Nie mówię, że rozmiar nie ma znaczenia - ma, ale swoją opinię już napisałam - nie mniejszy niż 5,5
Seks i osiągnięcie orgazmu/wielokrotnego orgazmu to nie tylko penetracja. To tylko ułamek. Jeżeli seks zaczyna się w przedpokoju i kończy w łóżku, bo akurat tego dnia, nie można się opanować jak zwierzaki, ok. Ale w standardowej sytuacji, codziennym życiu, w intymnej sytuacji najważniejsze są pocałunki całego ciała, dotyk, patrzenie w oczy, kontrolowanie niektórych ruchów przez np złapanie za włosy, tworzenie takiej atmosfery, że chce się więcej i więcej. A przede wszystkim, stymulowanie łechtaczki, warg sromowych i całego tego innego „sprzętu”, a nie tylko posuwać kobietę, że tak to nazwę.
Dlatego rozmiar nie jest najważniejszy. I duży rozmiar, nie ma wogóle znaczenia, jeżeli mężczyzna nie popracuje
kobieta może inicjować takie zachowania, ale jeżeli nie czuć takich chęci z waszej strony, lub śpieszycie się, żeby skończyć to o orgazmie można zapomnieć. Z resztą ile można mówić czego się chce, czego nie i nakierowywać sytuację non stop. Większość czasu chcemy(pozwólcie, że napiszę w liczbie mnogiej), jako kobiety, żebyście przejeli inicjatywę, ale zrobili to umiejętnie. Tylko jak dokładnie to zrobić logistycznie? Tego musicie już dowiedzieć się sami
ale nie ma nic złego w szukaniu informacji w literaturze, a nie próbowanie na oślep, metodą prób i błędów. Także wszyscy (łącznie ze mną) - liżemy wiedzę i się nie wstydzimy
Wybaczcie ten esej, ale nie udało się tego zamknąć w jednym zdaniu, chociaż próbowałam