Brzmi bardzo znajomo.. Mam podobny staż z moją i jest to samo.. też kupiliśmy zabawki (w sumie to jedną) no i nic więcej. Używamy tego od czasu do czasu ale.. Wszelkie nowe rzeczy wychodzą z mojej inicjatywy a z jej nic kompletnie.niestety mam to samo, Jestem z moją od prawie 10 lat. Dwa lata temu zaczęła mnie męczyć ta jej oziębłość więc zacząłem delikatnie ją rozgrzewać. Mam na myślę, to że zacząłem jej mówić o moich fantazjach i marzeniach, kupiłem zabawki na które ona się zgodziła. Minęło dwa lata i od niej nie dowiedziałem się kompletnie nic, nie naciskałem - czasem wracałem do tych tematów ale bez jakiegoś dużego naciskania.