Ja lubię długą masturbację, czasami kilka godzin. Robię to wtedy kiedy mam czas, bez pośpiechu. Wolę taki seans masturbacji niż marny film. Nie masturbuję się codziennie. Jak mam na myśli masturbację nie myślę o orgazmie, orgazm jest gdzieś na końcu, ale o bardzo przyjemnym, satysfakcjonującym spędzeniu czasu. Jeśli miałbym wybrać seks z kobietą która mi się podoba (pociąga) czy masturbację wybrałbym seks z kobietą. Ale nie rozumiem pragnienia spuszczenia się za wszelką cenę w pochwie z przypadkową kobietą (przy drodze ?) w szybkim numerku - zdecydowanie wybieram masturbację.