Dlaczego spódnice są niemęskie
Przez całe wieki spódnica była męskim strojem. A żeńskim była suknia.
Do dziś ślady tego są widoczne w szkockich kiltach, będących męskimi strojami.
Kilty miały swoje odpowiedniki i w innych krajach. Np. w Grecji i Rzymie były to tuniki.
Dopiero gdy upowszechniło się noszenie spodni, to spódnica zaczęła być uznawana za żeński strój.
Jasne jest, że określenie stroju jako żeński lub męski jest uznaniowe i nie wynika z biologii, tylko z uzusu i tradycji.
Podobnie np. praktyka malowania paznokci - w dawnym Peru mężczyźni malowali paznokcie i nie uznawali tego za niemęskie.
W mnóstwie kultur mężczyźni nosili długie włosy - część z nich zniszczyli później, lub stłamsili, wyznawcy religii abrahamowych, którzy z jakiegoś powodu uznali noszenie długich włosów za niemęskie. I którzy ogólnie mieli, i często mają nadal, jakąś dziwną obsesję na punkcie męskości i kobiecości. Rewolucja obyczajowa lat 60. częściowo przywróciła do łask długie włosy u mężczyzn.
Zresztą, fetyszyzm dotyczący bielizny jest jednak czymś innym niż transwestytyzm.
facet w damskich ciuszkach ma 90 % szans, że ktoś mu wleje w ciemnym zaułku.
W Polsce, Rosji i krajach muzułmańskich tak (być może w niektórych krajach latynoskich jak Honduras też).
W krajach zachodnich ludzie na ogół są bardziej tolerancyjni i nie interesuje ich, co noszą inni, obcy im ludzie.
Dlaczego facet przejawiający już ciut inne zainetresowania niż ten 100% macho heteryk jest od razu wg wielu kimś gorszym?
Z tym wpływem archetypu macho to też bym nie przesadzał, bo np. w Polsce bardziej rozpowszechnione jest tzw. białorycerstwo niż maczyzm.