Jestem mężczyzną więc mam inny punkt widzenia, ale że jestem fanem anala to może uda mi się podpowiedzieć co nieco. Dobre (czyt. skuteczne) przygotowanie do anala partnerki niedoświadczonej trwa nawet kilka miesięcy. Ja zaczynam od tego, że przejadę paluszkiem po dupce dziewczyny przy okazji minety itp. Po jakimś czasie (w sensie kilka stosunków dalej) palec troszkę wchodzi do środka, ale przy tym zawsze też pieszczę cipeczkę. No i przy jakiejś kolejnej akcji łóżkowej delikatnie wprowadzam języczek. Na początek wystarczy liźnięcie, potem jeszcze więcej lizania, potem paluszek już wchodzi coraz głębiej, aż dochodzę po kilku miesiącach do momentu gdzie wykonuje "dupkową" minetkę, tak że język wchodzi do środka, ja to uwielbiam. Oczywiście pełna higiena to podstawa. Potem jak już jest dupka rozgrzana po kilku miesiącach treningu zaczyna się konkretna akcja, i tu oczywiście również cierpliwość i spokój. Po dobrym wylizaniu i palcówce dupki umawiasz się że wsadza tylko grzybka i wyjmuje i tak kilka razy, aż powiesz dość. Jak się brzydzisz potem dotykać takiego penisa to możesz poprosić by po delikatnym analu poszedł się umyć i robicie akcje dalej, albo zakłada gumkę (wiadomo wcześniej bez gumki bo mowa o stałym partnerze
. My z partnerką po takim rozpracowaniu to już kochamy się analnie bez żadnych lubrykantów, sama ślina wystarczy. I na koniec - czy jej sprawia to mega rozkosz, raczej mega to nie, ale wie że mi jest bardzo przyjemnie, ona nie czuje bólu ani dyskomfortu, a w jakimś sensie podnieca ją to że daje mi taką mega rozkosz. Rozpisałem się strasznie, ale tyle z moich doświadczeń.