Patrząc na to logicznie gdyby ktoś wyskoczył z małym scyzorykiem to pewnie w myślach opracowywalbym plan obrony. Gdyby jednak ktoś wyskoczył z półmetrowym gumowym kutasem nawet bym się nie zastanawiał tylko od razu zaczął bym uciekać.Broń biała to inna para kaloszy. Noże, miecze, maczety się kwalifikują, jako broń biała. Takie ogromne dildo to sam nie wiem, jak zakwalifikować. Mogę nadać nazwę pussy destroyer albo ass destroyer. Taką bronią można by komuś dupsko rozwalić. Podejrzewam, że ktoś, kto dzierży taki oręż byłby postrachem ulicy, wszyscy dali by nogę.
Patrząc na taką kutange to chyba jednak wolałbym zarobić pałką policyjną. Może i większe ślady na ciele ale mniejsze na psychice.