J
Jedenon
Guest
Orgazm zaczyna się w głowie... jak jest nastruj chęć to będzie i orgazm.
"nastój"Orgazm zaczyna się w głowie... jak jest nastruj chęć to będzie i orgazm.
hahaha, autokorekta nie zadziałała?nastruj
Nie byłabym tego pewna, że od samego nastroju masz orgazmjak jest nastruj chęć to będzie i orgazm.
Ups... zdecydowanie nastrój..."nastój"
Nie jestem polonistką, ale dużo rzeczy mnie boli, jeśli chodzi o pisownie.
Ja czytałam książkę biblia waginy i w czasie penetracji pochwy penisem są pobudzane ścianki pochwy (przy wejściu), ale są one połączone rozgałęzieniami od łechtaczki (w kształcie litery v) i tym większe prawdopodobieństwo orgazmu przy stymulacji pochwy gdy kobieta ma łechtaczkę bliżej pochwy (w mniejszej odległości od wejścia do pochwy).No dobra, orgazm jest jeden, zgodzę się. Ale co ze sposobami doprowadzania kobiety do orgazmu? Generalnie podobno istnieje orgazm łechtaczkowy, pochwowy, analny i inne takie w zależności od tego w jaki sposób stymulujemy partnerkę. I to jest faktycznie temat który mnie interesuje bo np. słyszałem że orgazm pochwowy (czyli wyłącznie w wyniku stymulacji pochwy penisem) jest rzadszy niż orgazm łechtaczkowy (gdzie jest stymulowane jest bezpośrednio łechtaczka). A może to jeszcze trochę inaczej i cała "magia" orgazmu pochwowego do dodatkowa stymulacja łechtaczki w trakcie penetracji partnerki? Jak to jest? Kiedyś już w sumie pytałem ale nowe osoby, nowa wiedza
Ja czytałam książkę biblia waginy i w czasie penetracji pochwy penisem są pobudzane ścianki pochwy (przy wejściu), ale są one połączone rozgałęzieniami od łechtaczki (w kształcie litery v) i tym większe prawdopodobieństwo orgazmu przy stymulacji pochwy gdy kobieta ma łechtaczkę bliżej pochwy (w mniejszej odległości od wejścia do pochwy).
Plus stymulacja łechtaczki ^^ i może nie tylko jeden palec...Ja lubię gdy podczas normalnego seksu w momencie orgazmu facet lub inna kobieta (jestem bi) włoży mi palec w pupe wtedy mam nieziemski odlot...
A jak to się odnosi do tego, że odczuwanie orgazmu jest jedno, tylko sposoby i drogi inne. Tak naprawdę tzw. "pochwowy" to jest jakby łechtaczkowy, bo łechtaczka ma rozgałęzienia wokół pochwy.Mam te oba. Łechtaczkowy w odczuciu jest silniejszy, mocniejszy, intensywniejszy. Zawsze jak dochodzę przez łechtaczkę świerzgam się po łóżku. Odczucia? Takie jakby prąd przeszedł przez łechtaczkę i po całym ciele. Czasmi nie mogę opanować głosnych jęków.
Pochwowy? Przy łechtaczkowym jest minimalnie słabszy. Chociaż też zadowalający ale na inny sposób. Jest taki bardziej głęboki, namiętny. Uuczucie "tarcia" pochwy przez kutasa, dociskanie główką kutasa punktu g. Czucie główki penisa na szyjce jak ja dotyka, te miłosne pchnięcia na podbrzuszu. Te odczucie siły i ruchów jakie biegnie po orgazm i Cię używa. Sam orgazm? Ciepełko i mając je tu na myśli nie chodzi mi tylko o soki i spermę, takie uczucie ulgi i błogostanu.
Ja czytałam książkę biblia waginy i w czasie penetracji pochwy penisem są pobudzane ścianki pochwy (przy wejściu), ale są one połączone rozgałęzieniami od łechtaczki (w kształcie litery v) i tym większe prawdopodobieństwo orgazmu przy stymulacji pochwy gdy kobieta ma łechtaczkę bliżej pochwy (w mniejszej odległości od wejścia do pochwy).
Znałem jedną, która przyznała się, że bez chociażby palca w dupę to ona nie dojdzieJa lubię gdy podczas normalnego seksu w momencie orgazmu facet lub inna kobieta (jestem bi) włoży mi palec w pupe wtedy mam nieziemski odlot...
a młoda czy starsza?Znałem jedną, która przyznała się, że bez chociażby palca w dupę to ona nie dojdzie
Ja nieraz przed orgazmem dostaje korek w dupke i wtedy też mam mega odlot aż krzyczę ze szczęściaMłoda, trochę po 30tce