Warto to chyba zrobić w miarę delikatnie, a nie tak prosto z mostu.
Trzeba pamiętać, że dla ojca jego córeczka będzie zawsze "tą malutką", którą nosił na rękach. Kiedy pomyśli o tym, że jakiś chłopak będzie ją "rżnął", a może po prostu ją "zaliczy i porzuci" to szlag go trafia.
Ja sam zaprowadziłem swoją 16letnią córkę na pierwszą wizytę do ginekologa po tabletki - nie po to by dać jej pozwolenie na uprawianie seksu, ale po to by miesiączki były mniej bolesne.
Tym niemniej nie jestem idiotą - zdaję sobie sprawę z tego, że prędzej czy później straci dziewictwo. Byle było to dla niej miłym wspomnieniem i zrobiła to z kimś kogo kocha (ze wzajemnością).