• Witaj na forum erotycznym SexForum.pl

    Forum przeznaczone jest wyłącznie dla dorosłych. Jeżeli nie jesteś pełnoletni, lub nie chcesz oglądać treści erotycznych koniecznie opuść tą stronę.

Separacja

Status
Zamknięty.

gremlin

Cichy Podglądacz
Ja swoja eks poznalem przez gg i mam taki patent. Jak juz dluzej pogadacie i sie polubicie to zaproponuj gre-zabawe w 10 pytan albo 10 minut szczerosci, roznie to nazywaja. I wypytaj wtedy o seks, wyglad i co tylko chcesz. Od razu zobaczysz troche czy jest niesmiala albo pruderyjna. Raczej kazda dziewczyna zgadza sie na taka gre, bo sama tez chce sie czegos ciekawego dowiedziec.
 

P@weł

Nowicjusz
Dzięki Gremlin. Dziś wraca więc myślę, że jutro powolutku zaczne wprowadzać Twój pomysł w życie. Jest extra. Pamiętam, że kiedyś jak poznawałem moją żonę też w takie coś zagraliśmyale w realu i było ciekawie. Pozdrawiam.
 

basienka2004

Cichy Podglądacz
Witam Cię Pawle, przeczytałam całą twoją historię. Piszesz zę znacie się od 8 lat, małżeństwem byliście od 4 lat, jak to możliwe, że nie zauważyłeś iż zona przestała Cię kochać. Jak to możliwe, ze dowiedziałes się wtedy gdy mieliście się przeprowadzać. Czy nic nie wskazywało wczesniej że ona do Ciebie nic nie czuje. A czy mogę zapytać się jakie jest wasze wykształcenie, a może ona zaczęła Ciebie z jakiegoś powodu się wstydzić, bo może w towarzystwie robiłeś jej siarę. Myśle, ze kłótnie w małżeństwie to normalka, znam przypadek, ze małżeństwu nie dano do adopcji dziecka, bo się nigdy nie pokłócili, także chyba kłótnie to nie był główny powód. Pisałeś, że ciągle ją kochasz, to moze weźcie sobie na wstrzymanie i poczekajcie trochę, 8 lat to szmat czasu, a może ona kłamie że Cię nie kocha, pomyś o tym. Może jeszcze warto poczekać
 

girl

Cichy Podglądacz
Seks jest w zwiazku bardzo ważny i dlatego lepisj zapytać niż sie rozczarować za 5 lat. Ta laska z gg wie, że jesteś żonaty?
 

P@weł

Nowicjusz
Basienka, dzis musiałem na chwilę do niej jechać i to widać, że ona mnie nie kocha. Poza tym parę dni temu powiedziała mi,że mnie nie kocha prosto w oczy. W tej chwili jesteśmy przyjaciółmi. Nawet dzis się jej jeszcze raz pytałem czy chce rozwodu i nie zaprzeczyła. Mam jej za złe to, że o wszystkim dowiedziałem się w momencie przeprowadzki. Miała wcześniej różne wahania nastroju, ale gdy sie pytałem to tłumaczyła to problemami w pracy. Nie zapomne jej tego,że grała na moich uczuciach do niej. Wykształcenie - zona wyższe, a ja średnie zwodowe. Ale to raczej nie ma znaczenia ( w naszych rodzinach jest identycznie Teściowa wyższe, teść nie, moi rodzice tak samo ). Wiem,że osiem lat to szmat czasu, wspomnienia i dlatego postanowiliśmy, że zostaniemy przyjaciółmi. FRASZKA - w tym przypadku to się raczej sprawdzi. ZMIENIŁA ZDANIE NA TEN TEMAT. Poza tym nawet gdybym kochał jeszcze żonę, to i tak nie mógłbym z nią być. Nie potrafię jej zaufać po tym co robiła ( czyt. wyżej ). Analizowałem dogłębnie moje uczucie do niej i w końcu stwierdziłem, że to przyjaźń ale już nie miłość. Pewnie myślisz, że coś kręcę bo na poczatku pisałem cos innego. Ale tego juz jestem pewien.
ROMUŚ Mam zdjęcie. Jak zobaczyłem to aż mi dech zaparło. Extra. Myślę,że jest sama ale muszę to jeszcze sprawdzić.
GIRL - ona wie, że sie rozwodzę. Przyjąłem zasadę, że jestem szczery i ona tez jest szczera. O seksie nie gadam, bo nie ma takiej potrzeby. Poza tym nie wiem czy w ogóle coś z tego wyjdzie. Najpierw musiałbym uzyskac rozwód, żeby mysleć o poważnym związku z inna kobietą.
 

basienka2004

Cichy Podglądacz
Myślę, ze po tym jak Ci w oczy mówi "nie kocham Cię", nie powinieneś mieć już wątpliwości. Usiądź i przemyśl, czy jest w tobie jeszcze to uczucie miłości, czy żal po jego utracie. Nie wierzę w przyjaźń po rozwodzie. Pracowałam w ramach pratykt studenckich w "Poradni Rodzinnej", taka przyjaźń nie istnieje, mąci tylko umysł, człowiek nie może uwolnic się od przeszłości, druga połowa jak zobaczy , że tej pierwszej zaczyna się układać zaczyna działać aby wszystko zburzyć, mąci, kręci, wymyśla. Jezeli zdecydujesz o rozwodzie musisz od wszystkiego się odciąć. Są cztery zasady radzone przez psychologów:
1. usiądź na krześle w domu i popatrz co Ci przypomina żonę np. jej pozostawione kosmetyki, książki, i inne rzeczy- wszystko zapakuj i jej to oddaj
2. powiedz, że od podjęcia decyzji o rozwodzie wasze drogi się rozchodzą, nie będzie mogła juz na Ciebie w niczym liczyć
3. nigdy jej nie mów o poznanych koleżankach i jak spedzasz wolny czas, może to w przyszłości wykorzystać
4. zrób coś takiego, żeby żałowała że Cię zostawiła, np. załatw sobie super pracę, idż na naukę języków, zrób doktorat czy cos tam innego, pokaż jej , ze jestes coś wart, prześcignij ja w jej statusie pozycji
Życzę Ci powodzenia, nie wiem czy skorzystasz z moich rad ale weź je pod uwagę
 

Wesoły Romek

Nowicjusz
To masz szczęście, żeby poznać przez internet ładną i do tego mądrą kobietę....Gratuluje, życzę powodzenia w dalszych "podbojach"!!
Tylko jak się dowiesz, że ona jest zajęta to nie przestawaj nagle z nią gadać, bo się domyśli o co chodziło...A jak załatwiłeś zdjęcie? Wysłała bez oporów? Trzymaj się!
 

P@weł

Nowicjusz
Zapytałem się jak wygląda. Wtedy stwierdziła, że jest sie trudno opisać i wysłała mi zdjęcie. Byłem w szoku - jest jak z bajki. Oczywiście, że nie przestanę z nia gadać jeżeli okaże się, że jest zajęta. Traktuję ją jako przyjaciela, z którym można o wszystkim porozmawiać i nie jest ważne czy ten przyjaciel ma kogoś czy jest sam. Poza tym lubię z nia rozmawiać, bo czas wtedy leci mi szybciej, a poza tym wolę z nią niż z rodzinką.
Basienka, dziękuję za rady dotyczące mojej sytuacji. Rzeczą oczywista jest to, że nie będzie mogła na mnie zawsze liczyć. Choć wiem, że będziemy się widywać raz na jakiś czas. To śmieszne, ale mamy pieska, który był ( a moim nadal jest ) oczkiem w głowie ( nie mieliśmy dzieci ) i zona chce do niego przyjeżdżać, a ja nie chcę tego jej zabronić. Może robię źle. Wszystkie swoje rzeczy zabrała ( nawet meble - część ). A tak na koniec - w tej chwili odpoczywam, delektuję się samotnością ( miało być długo , ale się nie udało ) i zaczynam życie na nowo. Denerwuje mnie tylko to, że na termin rozwodowej rozprawy czeka sie u nas 2 m-ce, a potem jeszcze unieważnienie kościelnego. Czemu to musi mtak długo trwać. chciałbym już to mieć za sobą i zacząć na nowo z "czystą kartoteką"
 

girl

Cichy Podglądacz
Jak ładna to musi być głupia albo zajeta, lepiej daj sobie z nią spokój. Takie laski intelektualistki nie dbają bardzo o wygląd. Pewnie wcale niczego nie studiuje i tylko szuka frajera. Dziwne ze sama jeszcze nie pytała o seks ale pewnie to dlatego, że masz żone. Da się unieważnić kościelny??
 

basienka2004

Cichy Podglądacz
Paweł ile ty masz lat, pisałeś, że 26, a ja myślę że 9. Co ty wogóle piszesz, że żona ma prawo do widywania psa. Człowieku, ustalcie sobie może jeszcze to w pozwie rozwodowym, np. wysokość alimentów na rzecz psa, godziny i dni wizyt itp. Czy wy wogóle jesteście normalni. Człowieku kup jej królika lub papugę i też wyznaczcie sobie godziny wizyt. Paweł, czy ty wogóle wierzysz w to co mówisz. Pies to nie dziecko, kocha się go inaczej. Ustalcie sobie, że jeden tydzień pies jest u ciebie, drugi u niej, albo wogól go jej oddaj. Człowieku nie wiąż się potem z byłą żoną wizytami związanymi z psem, bo nigdy sobie nie ułożysz życia.Napisałam Ci cztery zasady, ale chyba musi byc i piąta. Zacznij racjonalnie myśleć, myśleć i znowu myśleć. Myslenie jest bardzo ważne. Odetnij wkońcu pempowinę, którą jesteś z nia związany. Człowieku zrozum ,ona Cię nie chce, jestes jej tylko potrzebny do zaspokajania jej zachcianek, np chcę zobaczyć pieska, możesz mi go przywieść, a może pozmywasz mi naczynia, bo wczoraj miałam przyjęcie, dawno nie uprawiałam sexu, a moze dzisiaj ? i tak wkółko . Na poczatku musisz wszystko wyrzucić co znajdziesz w domu, obejdz wszystkie katy, każdy pyłek wrzuc do kosza, który Ci ją przypomni. A potem daj na miesiąc psa i zobaczysz czy go będzie jeszcze chciała, czy po tygodniu zadzwoni, ze już go nie chce. Powodzenia w myśleniu.
 

kasiulla

Biegły Uwodziciel
girl skad ty sie urwałaś? ty chyba nie jesteś dziewczyną tylko jakimś starym zbokiem przed kompem :) Sorry, ale to tak naprawd wygląda z twoich postów :)

no właśnie Paweł- jak chcecie unieważnić kościelny? Życze powodzenia z panią psycholog- ale uważaj, aby nie zaglądała na to forum przypadkiem :) Przestraszy się może :p
 

P@weł

Nowicjusz
Królika już wzięła ze sobą. hehehe. Nie mam zamiaru ustalać niczego w pozwie rozwodowym odnosnie psa bo byłoby to śmieszne. To też nie jest tak,że wpadałaby codziennie do niego żeby zobaczyć. I na pewno nie woziłbym go na drugi koniec miasta. Poza tym pewnie masz racje. Obiecuje, że wezme Twoje pięć zasad pod uwagę. Prawdopodobnie zrobie tez tak jak piszesz tylko nie tydzień a np. 2 weekendy w miesiącu pies jest u niej a reszta u mnie.
Kasiulla - da się unieważnić ślub kościelny, ale wpierw trzeba wymyśleć jakiś sensowny powód. Podobno nie dadzą unieważnienia na - nie kochamy sie już.
 

kasiulla

Biegły Uwodziciel
ja wiem że można unieważnić ślub kościelny, gdy ta druga osoba okazała się chora psychicznie, homoseksualna, bezpłodna lub nie chce mieć dzieci.
 

Wesoły Romek

Nowicjusz
Właśnie, może lepiej zmień trochę te wcześniejsze posty, bo wszyscy wiedzą jak pani psycholog się nazywa, ile ma lat, skąd jest.....a przecież nie wiadomo, kto zagląda na to forum. Jak nie ona, to może jej znajomi.....lepiej unikać kłopotów.
 

girl

Cichy Podglądacz
Nie wiem o co wam chodzi. taka przeciez prawda. wszystkie sliczne dziewczyny sa glupsze od brzydalek-kujonek. To chyba norma. A jesli ona jest takim ideałem, to założe się, ze jest juz dawno zajęta.
 

P@weł

Nowicjusz
Romuś, popieram Twoje zdanie na temat Girl. Jest zajęta i co z tego?! Ważne jest dla mnie to jaki z kim mam kontakt. A jak juz pisałem traktuję ją jak prawdziwego przyjaciela. I to jest dla mnie najważniejsze.
 

Wesoły Romek

Nowicjusz
Trochę szkoda, że zajęta, ale dobrze, że odnalazłeś w niej przyjaciela. Chyba nie straciłeś jeszcze nadziei na nowy, zdrowy związek? Znając Ciebie pewnie nie - i tak trzymaj.
 
Status
Zamknięty.
Prywatne rozmowy
Pomoc Użytkownicy
    Nie dołączyłeś do żadnego pokoju.
    Do góry