Wczoraj wieczorem zaprosiliśmy parę znajomych na małą posiadówkę, i kiedy już wszyscy czworo byliśmy mocno pijani, zaproponowaliśmy grę - PRAWDA/FAŁSZ na temat seksualnych doświadczeń. I tak mój kolega mówił zdanie, zaś moja żona musiała powiedzieć PRAWDA/FAŁSZ. Następnie ja mówiłem zdanie, a jego dziewczyna musiała się do tego odnieść. I analogicznie moja małżonka do kolegi i ja do jego dziewczyny. Każdy mógł jeden raz powiedzieć POMIDOR. Kilka najbardziej podniecających wyznań mojej żony:
- Zdarzyło mi się uprawiać seks z dwoma mężczyznami jednego dnia - PRAWDA.
- Odkąd jestem w związku małżeńskim, tylko mój mąż bawił się moim nagim ciałem - FAŁSZ.
- Zanim poznałam mojego męża, zdarzyło mi się uprawiać seks w miejscu publicznym - PRAWDA.
- Pierwszy raz seks analny uprawiałam w liceum - PRAWDA.
- Pomimo, że znam mojego męża już prawie 10 lat, jest kilku facetów, przed którymi klęczałam robiąc loda więcej razy - PRAWDA.
- Zdarzyło mi się kilka razy dać przelecieć facetowi, którego dopiero co poznałam - POMIDOR.
Przyznam szczerze, że choć niektóre z tych odpowiedzi nie były dla mnie niczym nowym, to najbardziej podniecała mnie zawstydzona mina mojej żony, kiedy to mówiła i to, że zaprezentowała się jako taka niegrzeczna przed znajomymi.