Znam pare, która studiuje razem, są w tej samej grupie, po zajęciach razem wracają do mieszkania któregoś z nich i rozstają się późnym wieczorem, a teraz jeszcze mają zamiar zatrudnić się w tej samej firmie(jedno z nich już tam pracuje, drugie chce dojść) i najśmieszniejsze jest to, że on non stop robi jej awantury, że spędzają za sobą za mało czasu. Jest zazdrosny o byle godzinne spotkanie z koleżankami np. zakupy itp. Często wtedy dzwoni, pyta ile jeszcze, czy może przyjechać po nie samochodem i gdzieś podwieźć.....po prostu nie daje jej ani na chwile od siebie "odpocząć". Jej to niezbyt pasuje, ale nie potrafi mu o tym powiedzieć i ulega, odcina się od reszty znajomych...już nawet na imprezy nigdzie nie chodzą, bo zawsze on jest zazdrosny, że rozmawiała o 5 minut za długo z kimś innym....
Chory jest ten ich związek, a naprawdę się kochają, tym bardziej żal mi na to spoglądać - jestem pewny, że ta para nie będzie ze sobą długo.