witam ponownie
no i jak zwykle zglaszam sie z problemem moze dla niekturych wyda sie on błachy no ale cuz mi osobiscie koncza sie juz pomysly na jego rozwiazanie na jego rozwazanie....wiec mam nadzieje ze ktos da jakas rade
no wiec moj problem polega na tym tzn byłem z partnerka około roku hmmmm...po pewnym czasie ona stwierdzila ze zwiazek zaczyna ja meczyc..zapytałem gdzie robie bład ona powiedziała ze ja nierobie zadnego błedu < ale jeszcze pare godzin wczesniej slyszalem ze mnie kocha >na poczatku sie zdziwilem no ale coz nikt kobiet niezrozumie wiec zrobilismy przerwe <z jej inicjatywy> trwalo to okolo 3 tyg...w czasie tej przerwy ona znalazla se nowego no ale coz co mi tam przeciez niemoglem jej niczego zabronic...heh spotykalismy sie po kolezensku ale nie spotkanie niemoglo odbyc sie w cztery oczy bo zawsze musial byc ten nowy ...wiec i ja postanowilem se sprobowac ulozyc wszytsko na nowo..i gdy ona zobaczyla mnie z inna dziewczyna <przypadkiem> nagle zerwala z tym swojim i postanowila wrucic domnie<moze glopio zrobilem ...ale wrucilem bo za bardzo mi na niej zalezy> no wiec jestesymy nadal ze soba ale z tego co zauwazylem to z jej strony niewychodzi prawie wogle uczucia...tzn wsumie to zalezy od jej chumoru no ale np <cos pujdzie nie tak to pierwsza osoba na kturej sie wyzyje to bede ja no i osatnia <o slowie kocham to moge zapomniec...chociaz niewymagam tego odniej bo wole aby te slowa jezeli ma mi powiedziec ponownie byly szczere> np kiedy zapytalem jej czy jej namnie zalezy to targnela tylko ramionami ehh a drugiego dnia mowi juz ze zalezy ja to odbieram ten zwiazek jak bylby dlaniej obojetny
<no chyba ze jestemy na imprezie jakies i se wypije to nagle przypomni se ze istnieje ktos taki jak ja i robi sie kochaniutka no jeszcze chyba ze ma dobry chumor co zdaza sie niezwykle zadko>
rozmowy probowalem ale jakos niewyszlo.<i bede dalej probowal porozmawiac z nia otym ale niewidze tego jakos kolorowo>..wsumie niewymagam odniej aby bylo tak jak na poczatku bo to jest raczej niemozliwe no ale wydaje mi sie jednak ze jezeli troszke tego uczucia by niezaszkodzilo ....
wsumie brałem pod uwage jeszcez jedna opcje ze wrucila domnie tylko poto aby zrobic nazlosc tamtej dziewczynnie<gdyz ja znałA>
wsumie mam nadzieje ze wszytsko sie poprawi no ale przy takim czyms to ta nadzieja dlugo niepotrwa ostatnimi czasy przeszla mi mysl przez glowe czy jednak dobrze postapilem wracajac no ale zaraz myslalem o tym co do niej czuje i ta mysl przechodzila...
i macie jakas rade
z gory dzieki
a i sory za bledy
pozdrawiam
no i jak zwykle zglaszam sie z problemem moze dla niekturych wyda sie on błachy no ale cuz mi osobiscie koncza sie juz pomysly na jego rozwiazanie na jego rozwazanie....wiec mam nadzieje ze ktos da jakas rade
no wiec moj problem polega na tym tzn byłem z partnerka około roku hmmmm...po pewnym czasie ona stwierdzila ze zwiazek zaczyna ja meczyc..zapytałem gdzie robie bład ona powiedziała ze ja nierobie zadnego błedu < ale jeszcze pare godzin wczesniej slyszalem ze mnie kocha >na poczatku sie zdziwilem no ale coz nikt kobiet niezrozumie wiec zrobilismy przerwe <z jej inicjatywy> trwalo to okolo 3 tyg...w czasie tej przerwy ona znalazla se nowego no ale coz co mi tam przeciez niemoglem jej niczego zabronic...heh spotykalismy sie po kolezensku ale nie spotkanie niemoglo odbyc sie w cztery oczy bo zawsze musial byc ten nowy ...wiec i ja postanowilem se sprobowac ulozyc wszytsko na nowo..i gdy ona zobaczyla mnie z inna dziewczyna <przypadkiem> nagle zerwala z tym swojim i postanowila wrucic domnie<moze glopio zrobilem ...ale wrucilem bo za bardzo mi na niej zalezy> no wiec jestesymy nadal ze soba ale z tego co zauwazylem to z jej strony niewychodzi prawie wogle uczucia...tzn wsumie to zalezy od jej chumoru no ale np <cos pujdzie nie tak to pierwsza osoba na kturej sie wyzyje to bede ja no i osatnia <o slowie kocham to moge zapomniec...chociaz niewymagam tego odniej bo wole aby te slowa jezeli ma mi powiedziec ponownie byly szczere> np kiedy zapytalem jej czy jej namnie zalezy to targnela tylko ramionami ehh a drugiego dnia mowi juz ze zalezy ja to odbieram ten zwiazek jak bylby dlaniej obojetny
<no chyba ze jestemy na imprezie jakies i se wypije to nagle przypomni se ze istnieje ktos taki jak ja i robi sie kochaniutka no jeszcze chyba ze ma dobry chumor co zdaza sie niezwykle zadko>
rozmowy probowalem ale jakos niewyszlo.<i bede dalej probowal porozmawiac z nia otym ale niewidze tego jakos kolorowo>..wsumie niewymagam odniej aby bylo tak jak na poczatku bo to jest raczej niemozliwe no ale wydaje mi sie jednak ze jezeli troszke tego uczucia by niezaszkodzilo ....
wsumie brałem pod uwage jeszcez jedna opcje ze wrucila domnie tylko poto aby zrobic nazlosc tamtej dziewczynnie<gdyz ja znałA>
wsumie mam nadzieje ze wszytsko sie poprawi no ale przy takim czyms to ta nadzieja dlugo niepotrwa ostatnimi czasy przeszla mi mysl przez glowe czy jednak dobrze postapilem wracajac no ale zaraz myslalem o tym co do niej czuje i ta mysl przechodzila...
i macie jakas rade
z gory dzieki
a i sory za bledy
pozdrawiam