Wiem, że jako taki apel do Panów był już tu na forum, ale oprę go właśnie na zmarnowanych mych szansach na znalezienie kogoś na stałe, które miałem w życiu 3 takie stu procentowe szanse, tak mi się wydaję, ale ocenicie je sami.
1. Liceum 2010 rok - na korytarzu na przerwach zaczęła do mnie przychodzić o rok młodsza dziewczyna a tu wiadomo nauka, przygotowywania do matury. Wtedy mi to w głowie nie było, znaczy się było, ale się wstydziłem się przed rodzicami, że mogę się zakochać w dziewczynie i zwłaszcza, że w domu nie miałem nic do powiedzenia skoro tak to problemów nie chciałem robić i zawieść pod kątem nauki a za bardzo mi nie szło, w końcu mnie żywili ze swoich pieniędzy ja swoich nie miałem, więc co miałem do gadania i nie miałem czy zaoferować dziewczynie przyszłości jak na faceta przystało, więc tą dziewczynę odganiałem od siebie. W sumie po 3 razach i ona odpuściła i wtedy zauważyłem, że mi się podoba, ale cóż musiałem odpuścić, bo nie miałem nic jej do zaoferowania no i rodzice jakby się dowiedzieli to by mi głowę urwali, że mi tylko jedno w głowie a nie nauka, która i tak mi bardzo nie szła.
2. Pierwsza praca 2017 rok – W szoku ogólnym byłem, bo to moja pierwsza praca w mym życiu, wszystko nowe, daleko od domu i znowu tak samo zaczęła się mną jedna dziewczyna interesować, na tle innych a dokładniej jednej to była straszna i z wyglądu i z charakteru, wyniosła nadęta zbyt pewna siebie po prostu chciała mnie na siłę do siebie przyciągnąć, ja wtedy delikatniejszy niż teraz widząc jej charakter ją olewałem i jej mówiłem że jej nie chcę. Nawet 1 dnia próbowała być nie być sobą, czyli miła i interesować się moimi zainteresowaniami, podkreślam próbowała, bo widziałem, że się męczyła sama sobą. I w końcu odeszła z pracy. Z początku mi to pasowało, bo bardzo mi przygadywała a skąd wiedziałem, że mnie chcę pewnie zapytacie, już po jakiś czasie oswojenia z nowym otoczeniem, zadałem pytania „a kto by mnie chciał” to ona rzekła „że ja” i się przestraszyłem nadęta młoda trochę przy kości mnie chcę to odpuściłem i to zdecydowanie. Po jakimś czasie przyszła do racy bardzo podobna dziewczyna do niej no normalnie myślałem, że to ona ale obrażona i ze mną gadać nie chcę, ale się okazało, ze to inna osoba, i wtedy pomyślałem „noż z kurczę a mogłem tamtą wziąć”, ale znowu nie miałem co zaoferować, bo przecież dziewczyny mają wymagania pieniądze przede wszystkim i jakieś stałe lokum, a wtedy mieszkałem, hmmm dużo powiedziane wykupowałem pokój w hotelu robotniczym, bo tylko mnie na tyle było stać, więc z czym do ludzi, do dziewczyny, no co ja bym mógł jej zaoferować.
3. Obecna praca 2021 lub 2022 ale na pewno zima rok – Do mojej pracy przybyli osadzeni w ramach resocjalizacji i zmniejszenia sobie wyroków pracą, wśród nich były też dziewczyny i jedna z nich jakoś wyjątkowo mi się przyglądała w pracy, to dobra pewny nie byłem czy się jej podobam czy nie, bo mówię „może mi się tylko wydaję”. Potwierdzenie dostałem nie długo po tym, bo inne dziewczyny z osadzonych się pytały, czy byłbym nią zainteresowany i jak wyjdzie to czy bym jej telefonu nie zostawił, bo miała zaraz wyjść. Ja wiadomo uprzedzony, ze przecież za coś tam wylądowała i mi w głowie to nie było, bo jeszcze stabilizacji jako takiej nie miałem, bo pewny nie byłem czy się utrzymam się w tej pracy i też nie byłem pewny czy miała uczciwe zamiary, no czy się zresocjalizowana, pomimo że mi się podobała, ale cóż odpuściłem.
Może ostatnim przykładem 3. nie każę nikomu ryzykować, (choć teraz ja osobiście bym na to poszedł, w akcie desperacji z samotności), ale nie mniej jednak apeluję do Panów młodych, którzy chcą mieć dziewczynę na stałe, a im nie wychodzi z jakiegoś tam powodu: nie wolno marnować żadnej okazji, nie wstydzić się uczuć, uczucia miłości, skoro faktycznie istnieje taka miłość w realu, to nie patrzeć na to że nie ma się czego zaoferować jako facet, najważniejsze, aby się sobie podobać nawzajem i być śmiałym i odważnym do dziewczyn, a wszystko potem jakoś pójdzie skoro się jakiejś się tam spodobamy i na 100 procent o tym będziecie widzieć i wiedzieć.
Ja cóż zmarnowałem okazje, za późno dojrzałem do tych spraw, wiem totalny idiota ze mnie, i mam za swoje, że nikogo znaleźć nie mogłem, więc nawet z mojej Pani na godzinkę się cieszę, ale nie o niej tu mowa, tylko mowa tu o was młodzi faceci z brakiem pewności siebie i nie mający szczęścia do dziewczyn, nie marnujcie okazji, bo może to wasza jedyna okazja, nie patrzcie na innych co mówią i jak komentują takie wasze decyzje, bo oni za was życia nie przeżyją, to sami musicie wiedzieć co i kto jest wam potrzebny w dalszym życiu. Ja nie wierzę w prawdziwą miłość, bo moją psychikę zniszczyli oszuści internetowi, więc póki macie kontakt z rówieśnicami w szkołach i widzicie że na was jakaś dziewczyna leci na was a jesteście nieśmiali to jej zaufajcie, dajcie się jej poprowadzić zaryzykować, bo niestety trzeba odwagi do tego, aby coś osiągnąć, bo z biernego życia nic nie wyjdzie, tylko depresja i inne jej skutki, więc pamiętajcie do boju, powodzenia i spełniajcie marzenia, bo życie jest zbyt krótkie na czekanie na swój ideał, wygderywanie jak moje to nie tędy droga, jak widzicie po moich 3 przykładach powyżej, które mnie spotkały w życiu.
1. Liceum 2010 rok - na korytarzu na przerwach zaczęła do mnie przychodzić o rok młodsza dziewczyna a tu wiadomo nauka, przygotowywania do matury. Wtedy mi to w głowie nie było, znaczy się było, ale się wstydziłem się przed rodzicami, że mogę się zakochać w dziewczynie i zwłaszcza, że w domu nie miałem nic do powiedzenia skoro tak to problemów nie chciałem robić i zawieść pod kątem nauki a za bardzo mi nie szło, w końcu mnie żywili ze swoich pieniędzy ja swoich nie miałem, więc co miałem do gadania i nie miałem czy zaoferować dziewczynie przyszłości jak na faceta przystało, więc tą dziewczynę odganiałem od siebie. W sumie po 3 razach i ona odpuściła i wtedy zauważyłem, że mi się podoba, ale cóż musiałem odpuścić, bo nie miałem nic jej do zaoferowania no i rodzice jakby się dowiedzieli to by mi głowę urwali, że mi tylko jedno w głowie a nie nauka, która i tak mi bardzo nie szła.
2. Pierwsza praca 2017 rok – W szoku ogólnym byłem, bo to moja pierwsza praca w mym życiu, wszystko nowe, daleko od domu i znowu tak samo zaczęła się mną jedna dziewczyna interesować, na tle innych a dokładniej jednej to była straszna i z wyglądu i z charakteru, wyniosła nadęta zbyt pewna siebie po prostu chciała mnie na siłę do siebie przyciągnąć, ja wtedy delikatniejszy niż teraz widząc jej charakter ją olewałem i jej mówiłem że jej nie chcę. Nawet 1 dnia próbowała być nie być sobą, czyli miła i interesować się moimi zainteresowaniami, podkreślam próbowała, bo widziałem, że się męczyła sama sobą. I w końcu odeszła z pracy. Z początku mi to pasowało, bo bardzo mi przygadywała a skąd wiedziałem, że mnie chcę pewnie zapytacie, już po jakiś czasie oswojenia z nowym otoczeniem, zadałem pytania „a kto by mnie chciał” to ona rzekła „że ja” i się przestraszyłem nadęta młoda trochę przy kości mnie chcę to odpuściłem i to zdecydowanie. Po jakimś czasie przyszła do racy bardzo podobna dziewczyna do niej no normalnie myślałem, że to ona ale obrażona i ze mną gadać nie chcę, ale się okazało, ze to inna osoba, i wtedy pomyślałem „noż z kurczę a mogłem tamtą wziąć”, ale znowu nie miałem co zaoferować, bo przecież dziewczyny mają wymagania pieniądze przede wszystkim i jakieś stałe lokum, a wtedy mieszkałem, hmmm dużo powiedziane wykupowałem pokój w hotelu robotniczym, bo tylko mnie na tyle było stać, więc z czym do ludzi, do dziewczyny, no co ja bym mógł jej zaoferować.
3. Obecna praca 2021 lub 2022 ale na pewno zima rok – Do mojej pracy przybyli osadzeni w ramach resocjalizacji i zmniejszenia sobie wyroków pracą, wśród nich były też dziewczyny i jedna z nich jakoś wyjątkowo mi się przyglądała w pracy, to dobra pewny nie byłem czy się jej podobam czy nie, bo mówię „może mi się tylko wydaję”. Potwierdzenie dostałem nie długo po tym, bo inne dziewczyny z osadzonych się pytały, czy byłbym nią zainteresowany i jak wyjdzie to czy bym jej telefonu nie zostawił, bo miała zaraz wyjść. Ja wiadomo uprzedzony, ze przecież za coś tam wylądowała i mi w głowie to nie było, bo jeszcze stabilizacji jako takiej nie miałem, bo pewny nie byłem czy się utrzymam się w tej pracy i też nie byłem pewny czy miała uczciwe zamiary, no czy się zresocjalizowana, pomimo że mi się podobała, ale cóż odpuściłem.
Może ostatnim przykładem 3. nie każę nikomu ryzykować, (choć teraz ja osobiście bym na to poszedł, w akcie desperacji z samotności), ale nie mniej jednak apeluję do Panów młodych, którzy chcą mieć dziewczynę na stałe, a im nie wychodzi z jakiegoś tam powodu: nie wolno marnować żadnej okazji, nie wstydzić się uczuć, uczucia miłości, skoro faktycznie istnieje taka miłość w realu, to nie patrzeć na to że nie ma się czego zaoferować jako facet, najważniejsze, aby się sobie podobać nawzajem i być śmiałym i odważnym do dziewczyn, a wszystko potem jakoś pójdzie skoro się jakiejś się tam spodobamy i na 100 procent o tym będziecie widzieć i wiedzieć.
Ja cóż zmarnowałem okazje, za późno dojrzałem do tych spraw, wiem totalny idiota ze mnie, i mam za swoje, że nikogo znaleźć nie mogłem, więc nawet z mojej Pani na godzinkę się cieszę, ale nie o niej tu mowa, tylko mowa tu o was młodzi faceci z brakiem pewności siebie i nie mający szczęścia do dziewczyn, nie marnujcie okazji, bo może to wasza jedyna okazja, nie patrzcie na innych co mówią i jak komentują takie wasze decyzje, bo oni za was życia nie przeżyją, to sami musicie wiedzieć co i kto jest wam potrzebny w dalszym życiu. Ja nie wierzę w prawdziwą miłość, bo moją psychikę zniszczyli oszuści internetowi, więc póki macie kontakt z rówieśnicami w szkołach i widzicie że na was jakaś dziewczyna leci na was a jesteście nieśmiali to jej zaufajcie, dajcie się jej poprowadzić zaryzykować, bo niestety trzeba odwagi do tego, aby coś osiągnąć, bo z biernego życia nic nie wyjdzie, tylko depresja i inne jej skutki, więc pamiętajcie do boju, powodzenia i spełniajcie marzenia, bo życie jest zbyt krótkie na czekanie na swój ideał, wygderywanie jak moje to nie tędy droga, jak widzicie po moich 3 przykładach powyżej, które mnie spotkały w życiu.