Co o tym sądzicie? Są takie dwie orientacje seksualne, które, gdy wejdą ze soba w związek, to w miarę upływu czasu skazane są na postępującą erozję szczęścia.
Frayseksualizm, czyli odczuwanie pociągu seksualnego do nieznanych osób. Takie osoby im dłużej się znają i im są bliżej emocjonalnie ze swoim wybrankiem, tym mniejszy pociąg seksualny do niego odczuwają. Są w stanie uprawiać seks z nieznanymi osobami i sprawia im on przyjemność. Za to w długim związku mają poczucie zmniejszającego się u nich pociągu seksualnego do partnera.
Z drugiej strony mamy demiseksualne osoby (na forum często prześmiewczo nazywane "romantykami"
) Takie osoby odczuwają pożądanie seksualne dopiero wtedy, gdy więź emocjonalna się zacieśnia i dobrze kogoś znają. Nie sprawia im żadnej satysfakcji nawiązywanie kontaktów seksualnych z nieznajomymi. Osoby demiseksualne potrzebują głębokiego, autentycznego połączenia, zanim pojawi się pożądanie seksualne.
To najgorsze połączenie jakie można sobie zafundować w związku - osoba fray będzie się czuła osaczona pożądaniem osoby demi. Z kolei demiseksualna będzie po prostu nieszczęśliwa. Do tego, gdy obie będą wyznawać monogamiczne wartości, to mamy idealne warunki do wystąpienia dramatu życiowego, na miarę greckiej tragedii.
Frayseksualizm, czyli odczuwanie pociągu seksualnego do nieznanych osób. Takie osoby im dłużej się znają i im są bliżej emocjonalnie ze swoim wybrankiem, tym mniejszy pociąg seksualny do niego odczuwają. Są w stanie uprawiać seks z nieznanymi osobami i sprawia im on przyjemność. Za to w długim związku mają poczucie zmniejszającego się u nich pociągu seksualnego do partnera.
Z drugiej strony mamy demiseksualne osoby (na forum często prześmiewczo nazywane "romantykami"

To najgorsze połączenie jakie można sobie zafundować w związku - osoba fray będzie się czuła osaczona pożądaniem osoby demi. Z kolei demiseksualna będzie po prostu nieszczęśliwa. Do tego, gdy obie będą wyznawać monogamiczne wartości, to mamy idealne warunki do wystąpienia dramatu życiowego, na miarę greckiej tragedii.