kobiety oceniają nas w takim samym stopniu jak my oceniamy je, tyle że nie dają po sobie poznać.
Nie przeczę, że pierwsze wrażenie ma duże znaczenie, często decydujące.
Co nie zmienia faktu, że gdy mężczyzna jest nieatrakcyjny fizycznie, to może nadrabiać innymi cechami - inteligencją, poczuciem humoru, odwagą, odpowiedzialnością, troską, czułością itd. W takiej sytuacji przekonanie kobiety do siebie będzie trwało dłużej niż w przypadku atrakcyjnego chada, jednak nie jest to niemożliwe.
Ron Perlman jakoś się ożenił, mimo że jego brzydota jest wyjątkowo rażąca.
Obecnie jest pejoratywne, a dowalenie słowa 'przegryw' kładzie wszystko.
Naprawdę sądzisz, że to fair?
Wiesz, czasem da się kogoś zmotywować poprzez bycie dosadnym. Zwłaszcza gdy używanie innych argumentów nie działa.
Choć faktem jest, że im więcej postów tego olka czytałem, tym bardziej żałosny mi się on wydawał.
Nazwałem go przegrywem dlatego że on chce przegrywać, bo tak mu wygodnie.
i wasze zdanie o mnie się zmieni?
Jeśli nie zmienisz podejścia ani postępowania, to nasze zdanie się nie zmieni. Nie zrobiłeś nic, żeby kogokolwiek tu przekonać, że przyjąłeś do wiadomości choćby część zasadniczych rzeczy, o których wspomniałem ja i moi przedmówcy.
Skąd wziąłeś swoje przekonania i wyobrażenia na temat kobiet i relacji z kobietami, to ja nie wiem. Wiem tylko, że są całkowicie błędne. I że masz do odrobienia naprawdę dużo lekcji. I zaległości do nadrobienia.
Może po prostu tkwienie w tych przekonaniach uznajesz za swoją strefę komfortu, z której nie chcesz wychodzić. Wolisz być wygodny i karmić się użalaniem się nad sobą. Tylko że w ten sposób nigdy nie dojrzejesz ani nie spoważniejesz. Żeby to osiągnąć, musisz wyjść z tej strefy komfortu i uznać swoje dotychczasowe przekonania i wyobrażenia za błędne.
99% twojej aktywności na tym forum to pisanie o sobie w założonych przez siebie tematach na swój temat. To wpisuje się w skrajny egocentryzm, którym się tutaj wykazujesz. Masz gdzieś perspektywę innych osób i ich doświadczenie.
Zdajesz się nie rozumieć, że zmiana zdania w obliczu dowodów to akt oświecenia, a nie porażki.
Gdyby ludzie robili tylko to, co wydaje się możliwe, to nadal siedzieliby w jaskiniach.
Jak wspomniałem: prawdziwe ograniczenia tkwią w głowie.