Zdradliwe taboo

[czaski]

Siemka, jestem w kilkuletnim związku z partnerką, szczęśliwym. Szkopuł w tym, że chciałbym przejść seksualny level up i realizować z nią kolejne fetysze, fantazje. I tu napotykamy na wspólny problem, bo z drugiej strony jest nieco bardziej klasyczne myślenie i brak woli do poszerzania granic. Nie mam wyrzutów, tylko momentami bywa to frustrujące. Sporo rozmawialiśmy ale nie prowadziło to do większym zmian.

Mam w „tajemnicy” dwie imprezowe akcje z parę lat młodszymi dziewczynami, które były mega otwarte - jednak nigdy nie dochodziło do seksu bo zawsze się hamowałem.

czy macie lub mieliście podobne sytuacje związkowe i jest na to jakiś sposób? Wszelkie porady mile widziane

 

[TrueAssLover]

Hej,

moja żona jest dość konserwatywna jak na dzisiejsze czasy i też już chyba dobiłem do granic jej możliwości.

Nie wiem co dokładnie masz na myśli pisząc fetysze i fantazje oraz o jakie imprezowe akcje chodzi.

 

[czaski]

Fantazje które wykraczają poza sferę jej zainteresowań - jakie konkretnie to mniejsza z tym, chodzi mi bardziej o samą chęć ich spełnienia.

A u was jak wyglądały takie rozmowy? peszyła się różnymi propozycjami?

 

[mmah]

Też mojej nie mogę przekonać do jakiegoś fantazjowania, ubierania pończoch czy szpilek do łożka...
Nie mówić o tym że sam lubię chodzić w damskich ciuchach...

 

[kreda]

Też mojej nie mogę przekonać do jakiegoś fantazjowania, ubierania pończoch czy szpilek do łożka...
Nie mówić o tym że sam lubię chodzić w damskich ciuchach...

Dramat. Do szpilek jej nie mozesz przekonac?u nas bylo tak ze po ilustam latach razem troche wszystko przygaslo. Po dzieciach "Nie miala fantazji" ani ochoty na sex. Samoocena w dol, waga w gore. Po kilku powaznych rozmowach dotarło do niej że to nie przelewki i dla mnie brak sexu równoznaczny jest z końcem. I nie ma za dużego znaczenia jak wygląda, tym bardziej że była w normie.

Wiedziałem że ogląda porno bo raz ja przyłapałem. Więc to nie libido. Po prostu znudziłem się jej jako kochanek

Raz mijając ją w mieszkaniu palnąłem że kupie dla niej pewien element garderoby, w którym bym ją chętnie widział. Aż ją wrylo. Po reakcji widzialem że to dobry kierunek. Ale z dnia na dzień się nic nie poprawi. Wiadomo.

Za którąś rozmowa i jej płaczem zapytałem co nowego chcialaby w lozku. No i powiedziałaOdrozmowa zeszła na jakieś gadżety i powoli się otworzyła.

Od tamtej pory nie marnujemy okazji. Nie ma ich zbyt wiele. Na bezczela kupuje jej czasem Jakies lozkowe zabawki. Nawet takie na wyrost. Niektore podpasowaly inne leza schowane. Nawet jej nie pÿtam o zdanie bo wiem ze sie wstydzi troche jeszcze.

Ale jest napięcie. Samo się buduje. Czasem jakieś smsy. Jakieś hasła które rozumiemy tylko my dwoje. wszystko poszło w kierunku zupełnie nieoczekiwanym bo powoli dowiaduje.y się o samych sobie.

Ale warunek jest jeden. Ona musi wykazać chocby mała chęć a ty upór i czujność. Ja miałem złoty strzał z tą zaczepka.

Próbuj. Chyba że nie masz już siły. Na pewno związek będzie uposledzony jeśli czegoś z tym nie zrobicie.