Hejka, pytanie mam do kobiet, bo z perspektywy faceta trudno odpowiedzieć na moją sprawę. A więc odkryłem ostatnio, że moja żona przyprawia mi rogi ze swoim kochankiem wtedy, gdy jestem w delegacji. Jest piękną blondynką po 40-stce i ma fajne duże piersi. Ogólnie zawsze przykuwała oko facetów. Z racji tego, że chciałem wiedzieć z kim i jak przyprawia mi rogi, zdradzając mnie, postanowiłem zamontować kamerę ukrytą w domu. Kamera nagrała, jak uprawia seks z pewnym kolegą z pracy jej najlepszej przyjaciółki, któremu wpadła w oko. Ja się muszę przyznać, że jako facet nie mam zbyt dużego sprzętu, bo mierzyłem sobie kiedyś i wyszło, że mam 10 cm, choć seks bywał niejednokrotnie przyjemny. To, co widziałem na kamerach dało mi trochę do myślenia. Oczywiście kochanek miał dużego penisa, wręcz olbrzymiego. Nie ma co dziwić. Natomiast żonka nie była tą żonką, co jest ze mną w łóżku. Ze mna oczywiście jęczy, daje buziaki, ale spokojnie jednak uprawia seks. Można powiedzieć, że jest grzeczna. Z kolei z kochankiem ostro uprawia seks, jest wulgarna, często używa "oooo kurwa", "ooo ja pierdole, ale zajebiście". Co ciekawe mi nawet w gumce nie chce zrobić loda, bo mowi, że nie lubi, ale kochankowi robi bez problemu, nawet gdy on jęczy i mówi "o ja pierdole, ale mi dobrze ciągniesz, Ty moja suko!".
To, co mnie najbardziej nurtuje i przeraża to fakt, że moja żonka zwracała się do siebie razem z kochankiem "kochanie" np "oo taaak, ruchaj mnie mocniej kochanie, ooooo, ale mi dobrze kochanie!". Praktycznie w każdej pozycji moja żona wyjękiwała "Uwielbiam Twojego dużego kutasa!" Do tego podczas pozycji "na jeźdźca" moja żona trzyma się ze swoich gachem za ręce, a ze mną nie chciała tego robić i nie robi tego. Oprócz tych rzeczy mówiłą w łóżku, że je jej kochanek jest bardzo męski, a ona czuje się prawdziwą kobietą. Cały czas w łóżku była głośna. Kiedy mogła to całowała swojego kochanka, a po seksie przez ponad 30 minut leżeli na sobie i się całowali. Został on u nas na noc i wtuleni w siebie zasnęli.
Pytanie mam do Pań czy Waszym zdaniem jest to zdrada typu seks dla sportu czy między nimi coś iskrzy? Bardzo mnie martwi, że mówią do siebie kochanie i że jest to uczucie. Chyba, że to jest taki standardowy tekst, jak się ma kochanka? Co o tym sądzicie dziewczyny? Czy sposób pocałunków i cały przebieg tego co Wam napisałem wygląda na miłość czy tak jak pisałem wyżej seks dla sportu? Żona podczas seksu wymawia jego imię, a mojego nie.
Ogólnie z jednej strony jestem przerażony i poniżony, ale z drugiej podniecony. Mógłbym zaakceptować kochanka w naszym związku, ale boje się, że będzie to koniec naszego małżeństwa. Waszym zdaniem, co ja mogę zrobić z moim skromnym sprzetem? Czy idzie jakoś wyrobić sobie nad moim konkurentem przewagę? Co radzicie w tej sytuacji? Chciałbym jeszcze dodać, że moja żonka uprawia ze mną dość regularnie seks i czasem sama mnie pierwsza zaciąga do łóżka, ale nie mamy takich przeżyć, jak ze swoim kochankiem. Jaka jest Wasza opinia? Co o tym sądzicie? Co robić?
To, co mnie najbardziej nurtuje i przeraża to fakt, że moja żonka zwracała się do siebie razem z kochankiem "kochanie" np "oo taaak, ruchaj mnie mocniej kochanie, ooooo, ale mi dobrze kochanie!". Praktycznie w każdej pozycji moja żona wyjękiwała "Uwielbiam Twojego dużego kutasa!" Do tego podczas pozycji "na jeźdźca" moja żona trzyma się ze swoich gachem za ręce, a ze mną nie chciała tego robić i nie robi tego. Oprócz tych rzeczy mówiłą w łóżku, że je jej kochanek jest bardzo męski, a ona czuje się prawdziwą kobietą. Cały czas w łóżku była głośna. Kiedy mogła to całowała swojego kochanka, a po seksie przez ponad 30 minut leżeli na sobie i się całowali. Został on u nas na noc i wtuleni w siebie zasnęli.
Pytanie mam do Pań czy Waszym zdaniem jest to zdrada typu seks dla sportu czy między nimi coś iskrzy? Bardzo mnie martwi, że mówią do siebie kochanie i że jest to uczucie. Chyba, że to jest taki standardowy tekst, jak się ma kochanka? Co o tym sądzicie dziewczyny? Czy sposób pocałunków i cały przebieg tego co Wam napisałem wygląda na miłość czy tak jak pisałem wyżej seks dla sportu? Żona podczas seksu wymawia jego imię, a mojego nie.
Ogólnie z jednej strony jestem przerażony i poniżony, ale z drugiej podniecony. Mógłbym zaakceptować kochanka w naszym związku, ale boje się, że będzie to koniec naszego małżeństwa. Waszym zdaniem, co ja mogę zrobić z moim skromnym sprzetem? Czy idzie jakoś wyrobić sobie nad moim konkurentem przewagę? Co radzicie w tej sytuacji? Chciałbym jeszcze dodać, że moja żonka uprawia ze mną dość regularnie seks i czasem sama mnie pierwsza zaciąga do łóżka, ale nie mamy takich przeżyć, jak ze swoim kochankiem. Jaka jest Wasza opinia? Co o tym sądzicie? Co robić?