Uwielbiam, za mnogość odcieni. To cudowny sposób na powstawanie rosnącej intymności i erotycznego napięcia. Poznając kogoś, pozwalasz jednocześnie poznać siebie, a to buduje otwierającą bliskość i zaufanie rozpuszczające wstyd. Fantazje, pragnienia, krok, po kroku. Delikatność, erotyzm, nie porno. Noc, szept, cisza, zawahanie, kolejne słowa, wyobraźnia, dzielenie się emocjami. Powoli, bardziej i bardziej, czasem krok do przodu, czasem chwilowe wycofanie. Nie ma prowadzić do rozładowania emocji, ale do ich narastania i zaostrza apetyt na kolejny etap, czy spotkanie. Ach…