Znam problem. U mnie wyjazdy bywały i wielomiesięczne (branża naukowa) i w dodatku do ciepłych miejsc. Jako że byłem wtedy w związku to po prostu musiałem wytrzymać i nie podrywać/nie dać się poderwać kobietom na miejscu. To chyba jedyne sensowne rozwiązanie w przypadku, jeśli z kimś się jest na poważnie. Oczywiście, singiel czy singielka na takim wyjeździe ma dużo swobodniej.
A przed krótszym wyjazdem, zdarzają mi się takie co jakiś czas, trzeba po prostu spędzić czas z drugą połową żeby zaspokoić wzajemnie swoje potrzeby i to też pomaga.