X
xwin1990
Guest
Często lubię podróżować samotnie motocyklem. Taki klasyczny chopper wyrzeźbiony przeze mnie w garażu ze starej hondy z 76 roku poprzedniego stulecia. Jako, że jestem z północy stwierdziłem, że przyszedł czas na weekend w górach. W czwartek wieczorem spakowałem wszystko co potrzeba i w piątek do pracy pojechałem motocyklem. Wybiła godzina 15. Zdjąłem lekkie obuwie które zastąpiłem ciężkimi glanami. Spodnie w kant i białą koszulę zmieniam na wzmacniane jeansy, do tego skórzana kurta i kask. Przelewam gaźniki, kopię kilka razy starter i po chwili rozbrzmiewa huk czterocylindrowego silnika. Uwielbiam te uczucie. Jadę i czuję się wolny jak ptak. Zostawiam za sobą pracę, dom i rodzinę. Czasami trzeba zrobić sobie reset systemu. Czeka mnie dziś trasa ponad 400 km więc odkręcam manetkę i widzę jak kilometry szybko przeskakują na liczniku. Pora na tankowanie i rozprostowanie nóg. Potem zajeżdżam do przydrożnego baru na mały obiad. Nie lubię być głodny. Wchodząc do środka widzę na sobie dziwne spojrzenia wystrojonych ludzi. W ich spojrzeniach widzę pewny rodzaj pogardy jak by mieli głośno powiedzieć „cóż to za odmieniec” lecz boją się odezwać. Większość ludzi boi się zadzierać z motocyklistami wyglądającymi jak włóczędzy. Ale humor poprawia mi widok kelnerki w krótkiej spódniczce. Z daleka widziałem jak przed podejściem poprawiała sobie dekolt. Gdy schyliła się aby zapytać mnie o zamówienie nie mogłem oderwać wzroku od jej pełnych piersi mocno naprężających dosyć cienką bluzeczkę. Odchodząc kręciła tyłkiem, jak by to było zaproszenie na coś więcej…. Zjadłem szybko obiad i wyszedłem na zewnątrz. Motocykl miałem ustawiony trochę z boku. Gdy wsiadałem nagle pojawiła się obok ta sama kelnerka i zapytała czy poczęstuję ją papierosem bo zapomniała swoich a lubi sobie czasami pociągnąć. Mówiąc to złapała mnie jednocześnie za krocze aż zrobiło mi się gorąco. Szybka decyzja systemu w mojej głowie. Ja, żonaty facet po trzydziestce – ona młoda ok. 25 lat chętna i piekielnie piękna dziewczyna. Poczułem naprężenie w moich spodniach i już wiedziałem jak to się może skończyć. Założyłem więc kask odpowiadając: sorki koleżanko ale palenie szkodzi zdrowiu. Mrugnąłem jej okiem i uruchomiłem silnik. Widziałem wściekłość na jej twarzy gdy z drzwi zaplecza wyjrzała z uśmiechem jej koleżanka a ona wracała do niej z nieudanego łowu. Choć w domu często się kłócę to nie potrzeba mi kolejnych problemów. Pomknąłem dalej na południe. Powoli zaczyna się ściemniać ale na horyzoncie pojawiają się już pierwsze szczyty które szybko się zbliżają i już niedługo śmigam po krętej górskiej drodze. Dochodzi godzina 22 gdy wjeżdżam na pole namiotowe. Właściciel przyjmuje mnie niechętnie ze względu na głośność mojego motocykla dlatego muszę go dopchnąć kolejne kilkadziesiąt metrów w miejsce gdzie rozstawiam namiot. Nie wiem w czym mu przeszkadzał motocykl skoro i tak na polu płoną dwa ogniska i jest dosyć gwarno. W końcu czas odpoczynku. Wyciągam z torby butelkę whisky i idę do drugiego ogniska gdzie rozbrzmiewają dźwięki gitary. Na miejscu okazuje się, że siedzą tam same kobietki w wieku +/- 40 lat więc nieco starsze ode mnie. Widząc że to bardziej prywatna impreza pytam czy nie będę im przeszkadzał jak posiedzę trochę na uboczu i posłucham dobrych dźwięków gitary. Zaprosiły mnie jednak pomiędzy siebie. Okazuje się, że robią sobie weekend panieński bo ostatnia z nich wychodzi za mąż. Po przygodzie z kelnerką wiedząc że są tu same mężatki mogłem sobie spokojnie zaciągnąć procenty i wyluzować. W końcu prawie wszystkie mają obrączki no i są starsze ode mnie - mądrzejsze. Po północy wszyscy byli już dosyć wstawieni choć ja po długiej podróży chyba najbardziej. Zapytały czy pomogę im w powrocie do wynajętego domku a ja jeśli słyszę słowo „pomoc” nie mam w zwyczaju odmawiać. Gdy weszliśmy do środka byłem dosyć znużony, zaprowadziłem jedną z nich do pokoju. W głowie mi wszystko zawirowało. Po trzecim mrugnięciu oczami znużył mnie sen. W pewnym momencie zbudziłem się czując wilgoć na swoich ustach. Gdy otworzyłem oczy widziałem przed sobą zadbaną umalowaną buzię w okularach która mnie całuje. Poczułem jednocześnie, że jest mi niesamowicie dobrze i ścisnąłem ją za rękę którą trzymała przy mojej szyi. Wtedy ona się speszyła przez moment i odsunęła lekko do góry. Wtedy poznałem przyczynę owej przyjemności. Leżałem nagi na łóżku i ujeżdżała mnie na jeźdźca piękna czterdziestolatka o szerokich udach i wielkich piersiach. Wtedy w mojej głowie zrobił się szybki reset. Złapałem ją za biodra i powiedziałem: „nie mogę , jestem żonaty”. W odpowiedzi na to ona jeszcze mocniej zaczęła przemieszczać się po mnie w przód i tył mówiąc: przecież ona jest teraz daleko, tak samo jak mój mąż”. Zafascynowany pięknem jej ciała nie wiedziałem co zrobić podczas gdy ona ujeżdżała mnie coraz mocniej i mocniej jęcząc przy tym niesamowicie. Wtedy złapałem ją mocno za biodra z zamiarem aby zeszła lecz w tym momencie wystrzeliłem z jękiem. Było mi tak dobrze jak nigdy. Po paru chwilach gdy zeszło ze mnie ciśnienie ona z uśmiechem położyła palec na moich ustach i powiedziała: nabroiłeś to teraz musisz posprzątać. ale nie zostawię Cię z tym samego” i mrugnęła oczkiem. Wtedy doszło do mnie że nie założyła mi prezerwatywy. Nie dała jednak dojść mi do słowa. Zeszła ze mnie i odwróciła się wypinając mi przed oczami swoją wygoloną muszelkę z której powoli zaczęła wypływać moja sperma. Zaczęła robić mi loda ssąc go przy tym niemiłosiernie. Po chwili z powrotem miałem już twardy wzwód. Nie dane mi jednak było wydać żadnych dźwięków gdyż ona powtórzyła: „miałeś posprzątać po sobie”. Po tym wcisnęła mi swoją cipkę w moje usta. Była gorąca i mokra. A cała sperma którą w nią wlałem spływała mi w tym momencie do gardła. Byłem zmieszany tokiem następujących wydarzeń ale nie byłem w stanie robić nic innego. Lizałem i ssałem jej cipkę. Ona również go ssała. Coraz mocniej i mocniej potrzepując go dodatkowo ręką. Tym razem moja sperma znalazła się w jej gorących ustach. Zeszła ze mnie, uklękła przy łóżku i patrząc na mnie pobawiła się mieszając moją spermę języczkiem w ustach połykając ją w końcu i powiedziała: Mmmmmm… faktycznie dobra. Położyła się obok mnie i poszliśmy spać. Gdy tylko pierwsze promienie słońca zajrzały przez okno obudziłem się. Dopiero doszło do mojej głowy co się wydarzyło. Ubrałem się i po cichu wymknąłem się z pokoju zostawiając ją śpiącą nagą na łóżku. Spakowałem mój namiot. Wypchnąłem motocykl z ośrodka, odpaliłem za bramą i pojechałem w dalszą trasę starając się nie myśleć o tym co się stało……