To był chłodny listopadowy wieczór. Szare niebo nad Warszawą nie przepuszczało tego dnia słońca. Wieczór był już chłodny, bezgwiezdny i sy=uchy.
Około 9 zadzwonił mój telefon. Zobaczyłem napis "Ewelinka" i odebrałem go.
- Hej! Pamiętasz o naszym jutrzejszym spotkaniu? - spytała.
- Tak, oczywiście, że pamiętam -odpowiedziałem z uśmieszkiem.
- Zanim ten wieczór nadejdzie, mam na jutro mam dla ciebie zadania - po pierwsze odkurz mieszkanie. Po drugie umyj łazienkę. Po trzecie zabierz ze sobą jakąś kkolorową koszulkę i te spodenki krótkie. Jak wrócę jutro o 17, chciałabym aby w moim mieszkanku było czysto. Muszę kupić prezent dla Majki, tej mojej siostrzenicy. Zrozumiałeś?
- Tak, czystość i sportowy strój - zrozumiałem.
- Dokładnie, do zobaczenia, Mateuszku.
W sobotę przyjechałem do mieszkania Eweliny około 15. Nie było jej w domu. Włożyłem roboczy dres, odkurzyłem mieszkanie, wymyłem kafelki, brodzik i umywalkę. Przebrałem się i czekalem na Ewelinę, oglądając telewizję.
Ewelina otworzyła drzwi do mieszkania, podszedłem do niej, aby powiesić jej płaszcz.
- No hej! Jak tam, zrobiłeś już wszystko, co ci zleciłam.
-Tak, posprzątałem - odpowiedziałem, odbierając płaszcz.
Ewelina wyglądała dziś pięknie, makijaż miała delikatny, była uśmiechnięta. Spięła swoje jasne włosy. Podała mi torbę z butelką coli, prosząc o nalanie coli do szklanki.
- Pamiętasz, kiedyś mówiłeś mi, że jesteś dla mnie gotów przełamać swoje opory spytałą Ewelina popijając ten napój..
- Tak powiedziałem, to prawda.
- Dzisiejszego wieczora będziesz miał szansę się przełamać. Przyjedzie do mnie za jakąś godzinę gość z Berlina. Ma na imię Marvin. Poznałam go przez internet. Wczoraj przyjechał, zjedliśmy razem kolację. Dzisiaj też już się z Marvinem widzieliśmy, oprowadziłam go trochę po Starym Mieście. Przekonałam się do niego i informuję cię, że będę dziś z Marvinem uprawiać seks. - powiedziała Ewelina. Otworzyem szeroko oczy. - Jak chcesz, możesz już iść do domu. Ale wolałabym, abyś brał w tym udział - dodała Ewelina po chwili milczenia.
- Idę się odświeżyć na przyjazd Marvina. Zastanów się w tym czasie nad tym, czy chcesz zostać, czy wyjść - powiedziała .
Usiadłem na fotelu i chwilę myślałem o tym wszystkim, rozważając, co mogę stracić wychodzą. I czy nie stracę Eweliny na zawsze. Ona po niedługim czasie wyszła w szlafroku i spytała sie mnie, jaką podjąłem decyzję.
- Chcę zostać - odpowiedziałem - czy będę musiał rozmawiać z twoim gościem?
- Nie musisz, ja się z nim obrze dogaduję - uśmiechnęła się - pokaż mi, jakie ubranko przyniosłeś?
Z plecaka wyciągnąłem zieloną koszulkę i niebieskie spodenki.
- Pasują na dzisiejszy wieczór
- Hi, Marvin! - przywitała
Marvin usiadłna kanapie.
- I insist, that I don't need to humiliate a cuck. I just want to make you scream and loose your mind. However, I accept humiliating a cuck by a lady - wytłumaczył Eric.
- Oh, he won't be humiliated, he accepts his fate. Having a so small cock, he must deal with being cucked.
- Marvin, are you tired?
- Yes, I am, but only a little bit,.
- A shower will m
Eric przyszedł do nas w samym ręczniku na biodrach, zadowolon. Sylwetkę miał przeciętną, niewielki pokład tłuszczyku na brzuchu już mu się zebrał, ale widać jeszcze było żebra.
- I can't wait to to play with you, Lina - powiedział wesoło.
Ewelina podeszła do Marvina. Całowała się z nim przez moment, po czym pocałunkami zaczęła przesuwać się w dół jego ciała. Jego ciało było słabo owłosione, Ewelina kiedyś powiedziała mi, że nie lubi owłosionych mężczyzn.
- Let's get rid of it - powiedziała, łapiąc za zawinięcie ręcznika, pociągnęła Marvina w ten sposób za sobą do kanapy. Usiadła na niej i zdjęła Marvinowi ręcznik z bioder.
- Mateusz, przynieś mi dwie poduszeczki. chodź do nas, tylko w spodenkach. Zdjąłem koszulkę i boso podszedłem do Dereka i Eweliny
Marvin
- Ha, jego penis jest olbrzymi. Załóż spodenki, dzisiaj już twój fiuteczek nie będzie mi potrzebny - zachichitała - Pamiętaj, masz się nie onanizować, bo będę zła. Odwróciła głowę w kierunku Marvina.
- I'm very excited, Marv.
Ewelina objeła penisa Erica obiema dłońmi i i całowała jego główkę. Otworzyła usta i objęła nimi na kilka sekund tego penisa.
- It's so hard - powiedziała do Marvina, patrząc mu w oczy.
- You like it, Lina, don't you? - uśmichnął się Marvin.
- I feel more and more hot. Take my cloathes off! - zażądała wesoło Ewelina.
Marvin usiadł obok niej, ściągnął jej bluzkę i odrzucił na kanapę, polizał oba sutki, ściskając pupę. Rozpiął jej sukienkę i opuścił ją na podłogę.
- There were no panties - zachichotała- pleaae, don,'t stop.
- Podniesiesz sukienkę -spytała, patrząc w moją stronę.
Ukucnąłem, aby podnieść sukienkę, spojrzała na mnie z góry, gdy podnosiła nogi.
Czułem się podniecony, a jednocześnie upokorxony
Przynieś mi poduszki.
- Sit on the edge of the sifa and spread your legs, Marvin - poprosiła. Marvin spełnił jej prośbę
Ewelina zdjęła buty, położyła poduszki pomiędzy nogami Marvina, a w końcu uklękła przed nim.
- Mateusz, połóż się pode mną i liż miją cipkę! Ja będziesz grzeczny to możesz liczyć na więcej. Rączki mają pieścić mój tyłeczek, nie fiuta
Ewelina ssie olbrzymiego penisa. Mój napięty fiuteczek znalazł sobie miejsce po boku. Położłem głowę między poduszkami, Ewelina pochylił się tak, abym mógł lizać jej łechtaczkę.
Widziałem ponad sobą jasmy meszek na wzgórku łonowym, okrągłe piersi i co chwila podbródek Eweliny, a obok niego brązowego penisa Marvina i jego ogolone jądra.
- I'm wet enough, I hope. - powiedziała Ewelina - Mateusz, przynieś z szuflady gumkę, kupiłam takie w większym rozmiarze.
Wysunąłem się spod Ewelina i przyniosłem jej prezerwatywę. Ewelina przerwała robienie loda Marvinowi i założyła prezerwatywę na jego grubego penisa.
- We start with me on top - powiedziała, po czym wstała i usiadła przodem na Marvinie. Całowali się przez chwilę, Marvin lizał jej sutki, po czymwsunął w jej cipkę swojego penisa.
- Oh - jękneła. Ewelina powoli opyszczała i podnosiła biodra, siedziała wysoko. Marvin złapał ja za tyłek. Patrzyłem na to z coraz twardszym penisem, czułem napięcie sięgające od 11 centymetrowego prącia aż po sam odbyt.
Ewelina skakała tyłeczkiem na jego penisie coraz szybciej, pojękując. On macał jej piersi, lekko ściskając sutki. Ewelina z zamkniętymi oczami powtarzała "O tak, tak". Kilka ruchów, wolniejszych sprawiło, że penis Marvina bardzej zagłębił się w cipce Eweliny. Zapiszczała wtedy wysoko i cicho, po czym objęła szyję Marvina, pozwalając mu ruszać biodrami.
Stand by the bed - Ewelina wskazała Marvinowi miejsce.
Znow wzięła w swoje rączki jego penisa. Poruszła dłonią w góre i w dół coraz szybciej, aż penis Marvina podniósł się i stał się twardy. Wtedy piniwnie zaczęła ssać penisa
- I want more, Marv - uśmuechnęła się, trzymając w dłoni penisa i patrząc w oczy Marvinowi. - A butterfly position?
Ewelinna połozyła się na łózku.
- Let me ask you something, Marv! Which side do you choose - left or right?
- I choose left side.
- Mateuszku, czeka Cię teraz nagroda za to, że byłeś grzeczny i się nie onanziowałeś. Będziesz mógł całować moją prawą stópkę, jak Mavin będzie się ze mną kochał.
Milczałem, nie wiedziałem, co powiedzieć.
- Chcesz się z nami bawić? - spytała z wyrazem zniecierpliwienia.
- Tak - odpowiedziałem.
- Marvin, I want you more, so much. While you will be playing with me, my boyfriend will kiss my right foot.
- All right - uśmiechnął się Marvin, uklęknął na łóżku, podniósł jej kolana wzwyż i wszedł swoim obrzmiałym penisem w Ewelinę.
Podszedłem do łóżka chwyciłem Eweliny prawą kostkę i zacząłem całować jej stopę. Marvin uczynił to samo z jej lewą stopą, przy czym szybko przeszedł do jej lizania. Przy kolejnych ruchach starał się wchodzić coraz głębiej w cipkę Eweliny. Gdy Marvin zaczął ssać palce u stóp, Eweliba krzyknęła. Poczynając od dużego, ssalem jej wszytskie palce prawej stopy. Poczułem, że ciało Eweliny drży, Marvin pochylił się w jej kierunku i podsunął jej swoje palce dłoni do ssania, wszedł w nią jeszcze głębiej. Po chwili Ewelinua rozłożyła nogi, a Marvin, podpierając się na rękach, położył się na niej. Objęła nogami jego tyłek, a dłonie połózyła mu na plecach, palce jej stóp były już zgięte, a paznokcie dłoni zaczynały wbijać się w plecy Marvina. Ewelina krzyknęła głośno, po czym pogłaskała Marvina po głowie, on zwolnił swoje ruchy.
- Stand up - powiedziała Ewelina do swojego kochanka, usiadła na łożku i zaczęła pocierać jego penisa szybko, po czym wzięła go do ust i obciągła z zapałem
-O, ja, ja! - usłyszałem i zrozumiałem, że Marvin myśli już po niemiecku. On głaskał Ewelinę po głowie.
- Will you cum soon? - spytała.
- yes, I will - odpowiedział.
- Tell me when - poprosiła i wróciła do obciągania.
- Po jakimś czasie Marvin krzyknął - Now! - a Ewelina wstrzymała
- MateuszPrzynieś mi coli,
It was great, Lina.
- You were great, Marv! - uśmiechnęła sie do nigo Ewelina.
- I haven't felt such strong orgasm. Not only Mateusz, but also my previous lovers couldn't give me so much pleasure.
- So, I have done something good - uśmiechnął się Marvin.
Marvin ubrał się. Ja i Ewelina również.
- I'm glad, you are pleased - powiedział do Eweliny, wychodząc.
- Oh, I feel delighted - odpowiedziała, całując go.
Marvin podał mi rękę i wyszedł, mówiąc "Good night!".
Jak tylko Marvin wyszedł, Ewelina powiedziała do mnie - Jestem zadowolona, że przy tym byłeś, wiesz. - Spojrzałem się w podłogę.
- Zostając tu, nie zrezygnowałeś ze mnie. Spodobało mi się to. - powiedziała, dodając po chwili milczenia -To był dopiero początek pokonywania oporów. Przekraczania granic.
Około 9 zadzwonił mój telefon. Zobaczyłem napis "Ewelinka" i odebrałem go.
- Hej! Pamiętasz o naszym jutrzejszym spotkaniu? - spytała.
- Tak, oczywiście, że pamiętam -odpowiedziałem z uśmieszkiem.
- Zanim ten wieczór nadejdzie, mam na jutro mam dla ciebie zadania - po pierwsze odkurz mieszkanie. Po drugie umyj łazienkę. Po trzecie zabierz ze sobą jakąś kkolorową koszulkę i te spodenki krótkie. Jak wrócę jutro o 17, chciałabym aby w moim mieszkanku było czysto. Muszę kupić prezent dla Majki, tej mojej siostrzenicy. Zrozumiałeś?
- Tak, czystość i sportowy strój - zrozumiałem.
- Dokładnie, do zobaczenia, Mateuszku.
W sobotę przyjechałem do mieszkania Eweliny około 15. Nie było jej w domu. Włożyłem roboczy dres, odkurzyłem mieszkanie, wymyłem kafelki, brodzik i umywalkę. Przebrałem się i czekalem na Ewelinę, oglądając telewizję.
Ewelina otworzyła drzwi do mieszkania, podszedłem do niej, aby powiesić jej płaszcz.
- No hej! Jak tam, zrobiłeś już wszystko, co ci zleciłam.
-Tak, posprzątałem - odpowiedziałem, odbierając płaszcz.
Ewelina wyglądała dziś pięknie, makijaż miała delikatny, była uśmiechnięta. Spięła swoje jasne włosy. Podała mi torbę z butelką coli, prosząc o nalanie coli do szklanki.
- Pamiętasz, kiedyś mówiłeś mi, że jesteś dla mnie gotów przełamać swoje opory spytałą Ewelina popijając ten napój..
- Tak powiedziałem, to prawda.
- Dzisiejszego wieczora będziesz miał szansę się przełamać. Przyjedzie do mnie za jakąś godzinę gość z Berlina. Ma na imię Marvin. Poznałam go przez internet. Wczoraj przyjechał, zjedliśmy razem kolację. Dzisiaj też już się z Marvinem widzieliśmy, oprowadziłam go trochę po Starym Mieście. Przekonałam się do niego i informuję cię, że będę dziś z Marvinem uprawiać seks. - powiedziała Ewelina. Otworzyem szeroko oczy. - Jak chcesz, możesz już iść do domu. Ale wolałabym, abyś brał w tym udział - dodała Ewelina po chwili milczenia.
- Idę się odświeżyć na przyjazd Marvina. Zastanów się w tym czasie nad tym, czy chcesz zostać, czy wyjść - powiedziała .
Usiadłem na fotelu i chwilę myślałem o tym wszystkim, rozważając, co mogę stracić wychodzą. I czy nie stracę Eweliny na zawsze. Ona po niedługim czasie wyszła w szlafroku i spytała sie mnie, jaką podjąłem decyzję.
- Chcę zostać - odpowiedziałem - czy będę musiał rozmawiać z twoim gościem?
- Nie musisz, ja się z nim obrze dogaduję - uśmiechnęła się - pokaż mi, jakie ubranko przyniosłeś?
Z plecaka wyciągnąłem zieloną koszulkę i niebieskie spodenki.
- Pasują na dzisiejszy wieczór
- Hi, Marvin! - przywitała
Marvin usiadłna kanapie.
- I insist, that I don't need to humiliate a cuck. I just want to make you scream and loose your mind. However, I accept humiliating a cuck by a lady - wytłumaczył Eric.
- Oh, he won't be humiliated, he accepts his fate. Having a so small cock, he must deal with being cucked.
- Marvin, are you tired?
- Yes, I am, but only a little bit,.
- A shower will m
Eric przyszedł do nas w samym ręczniku na biodrach, zadowolon. Sylwetkę miał przeciętną, niewielki pokład tłuszczyku na brzuchu już mu się zebrał, ale widać jeszcze było żebra.
- I can't wait to to play with you, Lina - powiedział wesoło.
Ewelina podeszła do Marvina. Całowała się z nim przez moment, po czym pocałunkami zaczęła przesuwać się w dół jego ciała. Jego ciało było słabo owłosione, Ewelina kiedyś powiedziała mi, że nie lubi owłosionych mężczyzn.
- Let's get rid of it - powiedziała, łapiąc za zawinięcie ręcznika, pociągnęła Marvina w ten sposób za sobą do kanapy. Usiadła na niej i zdjęła Marvinowi ręcznik z bioder.
- Mateusz, przynieś mi dwie poduszeczki. chodź do nas, tylko w spodenkach. Zdjąłem koszulkę i boso podszedłem do Dereka i Eweliny
Marvin
- Ha, jego penis jest olbrzymi. Załóż spodenki, dzisiaj już twój fiuteczek nie będzie mi potrzebny - zachichitała - Pamiętaj, masz się nie onanizować, bo będę zła. Odwróciła głowę w kierunku Marvina.
- I'm very excited, Marv.
Ewelina objeła penisa Erica obiema dłońmi i i całowała jego główkę. Otworzyła usta i objęła nimi na kilka sekund tego penisa.
- It's so hard - powiedziała do Marvina, patrząc mu w oczy.
- You like it, Lina, don't you? - uśmichnął się Marvin.
- I feel more and more hot. Take my cloathes off! - zażądała wesoło Ewelina.
Marvin usiadł obok niej, ściągnął jej bluzkę i odrzucił na kanapę, polizał oba sutki, ściskając pupę. Rozpiął jej sukienkę i opuścił ją na podłogę.
- There were no panties - zachichotała- pleaae, don,'t stop.
- Podniesiesz sukienkę -spytała, patrząc w moją stronę.
Ukucnąłem, aby podnieść sukienkę, spojrzała na mnie z góry, gdy podnosiła nogi.
Czułem się podniecony, a jednocześnie upokorxony
Przynieś mi poduszki.
- Sit on the edge of the sifa and spread your legs, Marvin - poprosiła. Marvin spełnił jej prośbę
Ewelina zdjęła buty, położyła poduszki pomiędzy nogami Marvina, a w końcu uklękła przed nim.
- Mateusz, połóż się pode mną i liż miją cipkę! Ja będziesz grzeczny to możesz liczyć na więcej. Rączki mają pieścić mój tyłeczek, nie fiuta
Ewelina ssie olbrzymiego penisa. Mój napięty fiuteczek znalazł sobie miejsce po boku. Położłem głowę między poduszkami, Ewelina pochylił się tak, abym mógł lizać jej łechtaczkę.
Widziałem ponad sobą jasmy meszek na wzgórku łonowym, okrągłe piersi i co chwila podbródek Eweliny, a obok niego brązowego penisa Marvina i jego ogolone jądra.
- I'm wet enough, I hope. - powiedziała Ewelina - Mateusz, przynieś z szuflady gumkę, kupiłam takie w większym rozmiarze.
Wysunąłem się spod Ewelina i przyniosłem jej prezerwatywę. Ewelina przerwała robienie loda Marvinowi i założyła prezerwatywę na jego grubego penisa.
- We start with me on top - powiedziała, po czym wstała i usiadła przodem na Marvinie. Całowali się przez chwilę, Marvin lizał jej sutki, po czymwsunął w jej cipkę swojego penisa.
- Oh - jękneła. Ewelina powoli opyszczała i podnosiła biodra, siedziała wysoko. Marvin złapał ja za tyłek. Patrzyłem na to z coraz twardszym penisem, czułem napięcie sięgające od 11 centymetrowego prącia aż po sam odbyt.
Ewelina skakała tyłeczkiem na jego penisie coraz szybciej, pojękując. On macał jej piersi, lekko ściskając sutki. Ewelina z zamkniętymi oczami powtarzała "O tak, tak". Kilka ruchów, wolniejszych sprawiło, że penis Marvina bardzej zagłębił się w cipce Eweliny. Zapiszczała wtedy wysoko i cicho, po czym objęła szyję Marvina, pozwalając mu ruszać biodrami.
Stand by the bed - Ewelina wskazała Marvinowi miejsce.
Znow wzięła w swoje rączki jego penisa. Poruszła dłonią w góre i w dół coraz szybciej, aż penis Marvina podniósł się i stał się twardy. Wtedy piniwnie zaczęła ssać penisa
- I want more, Marv - uśmuechnęła się, trzymając w dłoni penisa i patrząc w oczy Marvinowi. - A butterfly position?
Ewelinna połozyła się na łózku.
- Let me ask you something, Marv! Which side do you choose - left or right?
- I choose left side.
- Mateuszku, czeka Cię teraz nagroda za to, że byłeś grzeczny i się nie onanziowałeś. Będziesz mógł całować moją prawą stópkę, jak Mavin będzie się ze mną kochał.
Milczałem, nie wiedziałem, co powiedzieć.
- Chcesz się z nami bawić? - spytała z wyrazem zniecierpliwienia.
- Tak - odpowiedziałem.
- Marvin, I want you more, so much. While you will be playing with me, my boyfriend will kiss my right foot.
- All right - uśmiechnął się Marvin, uklęknął na łóżku, podniósł jej kolana wzwyż i wszedł swoim obrzmiałym penisem w Ewelinę.
Podszedłem do łóżka chwyciłem Eweliny prawą kostkę i zacząłem całować jej stopę. Marvin uczynił to samo z jej lewą stopą, przy czym szybko przeszedł do jej lizania. Przy kolejnych ruchach starał się wchodzić coraz głębiej w cipkę Eweliny. Gdy Marvin zaczął ssać palce u stóp, Eweliba krzyknęła. Poczynając od dużego, ssalem jej wszytskie palce prawej stopy. Poczułem, że ciało Eweliny drży, Marvin pochylił się w jej kierunku i podsunął jej swoje palce dłoni do ssania, wszedł w nią jeszcze głębiej. Po chwili Ewelinua rozłożyła nogi, a Marvin, podpierając się na rękach, położył się na niej. Objęła nogami jego tyłek, a dłonie połózyła mu na plecach, palce jej stóp były już zgięte, a paznokcie dłoni zaczynały wbijać się w plecy Marvina. Ewelina krzyknęła głośno, po czym pogłaskała Marvina po głowie, on zwolnił swoje ruchy.
- Stand up - powiedziała Ewelina do swojego kochanka, usiadła na łożku i zaczęła pocierać jego penisa szybko, po czym wzięła go do ust i obciągła z zapałem
-O, ja, ja! - usłyszałem i zrozumiałem, że Marvin myśli już po niemiecku. On głaskał Ewelinę po głowie.
- Will you cum soon? - spytała.
- yes, I will - odpowiedział.
- Tell me when - poprosiła i wróciła do obciągania.
- Po jakimś czasie Marvin krzyknął - Now! - a Ewelina wstrzymała
- MateuszPrzynieś mi coli,
It was great, Lina.
- You were great, Marv! - uśmiechnęła sie do nigo Ewelina.
- I haven't felt such strong orgasm. Not only Mateusz, but also my previous lovers couldn't give me so much pleasure.
- So, I have done something good - uśmiechnął się Marvin.
Marvin ubrał się. Ja i Ewelina również.
- I'm glad, you are pleased - powiedział do Eweliny, wychodząc.
- Oh, I feel delighted - odpowiedziała, całując go.
Marvin podał mi rękę i wyszedł, mówiąc "Good night!".
Jak tylko Marvin wyszedł, Ewelina powiedziała do mnie - Jestem zadowolona, że przy tym byłeś, wiesz. - Spojrzałem się w podłogę.
- Zostając tu, nie zrezygnowałeś ze mnie. Spodobało mi się to. - powiedziała, dodając po chwili milczenia -To był dopiero początek pokonywania oporów. Przekraczania granic.