Ja bym to widział jako erotyczną opowieść sensacyjno-szpiegowską.
Grupa proaktywistek pod przewodnictwem Kamy Głodek zawiązuje spisek mający na celu sabotowanie światowej produkcji pigułek „dzień po”, tak aby nie działały. Na szczęście ministra zdrowia i szczęśliwości ogólnej, Izaura Orzechowa dowiaduje się o tym i zleca Drużynie Zadań Bardzo Antypowo-Niejawnych (DZBAN) neutralizację spisku. Niestety, o wszystkim dowiaduje się sekretarz prezydencki Michał Masz-Talerzyk i donosi o tym prezydentowi Jędrzejowi Pupie, który natychmiast podejmuje działania mające na celu storpedowanie wysiłków DZBAN-a. Na początek ukrywa się w transporcie waty. Na szczęście z pomocą DZBAN-owi z zaprzyjaźnionego państwa śpieszą agenci Jej Królewskiej Młodości, James Błąd i Johnny Anglik. Jak się później okaże, obaj posiadają polskie korzenie (przy czym słowo „korzeń” jest tu kluczowe).
W samym środku zamieszania pojawia się niespodziewanie Lena Grisky, rosyjska księżniczka, która z pokaźną paczką „pigułek po” i słowami „Znajdź mnie w Paryżu”, ze śmiechem znika w 1905 roku. Później okaże się, że jest nie tylko podróżniczką w czasie, ale też agentką FSB.
Po szeregu niespodziewanych i nieprawdopodobnych zwrotów akcji w tym łóżkowych (chociaż niekoniecznie w łóżku) następuje finał, koniecznie satysfakcjonujący czytelników.
Jaki to finał, zostawiam autorowi tego wątku. W końcu od tego jest autorem.
Zrzekam się praw autorskich do powyższego szkicu scenariusza, a więc każdy może z niego skorzystać bezpłatnie. Gdyby jednak ktoś chciał mnie wspomóc finansowo, to proszę słać datki na Berdyczów.