Hmm... się wypowiem, a co mi tam.
Mnie jakoś takie tulenie on-line nie bardzo do siebie przekonuje (chodzi mi o ten topic, a nie o akcje typu Free Hugs), dlaczego? Cóż... Ogólnie jestem nieufny i zamknięty w sobie i nawet, a właściwie, zwłaszcza na żywo nie opowiadam o tym co mnie gryzie, boli, martwi, czy smuci. Tak jakoś wyszło w moim życiu, że od zawsze musiałem sobie z tym radzić sam, nikt mnie nie tulił, kiedy mu powiedziałem, że mnie smuci to i owo.
Więc taka moja rada, bo jak zwykle mój post ma mniej sensu niż koalicja; nie ma co się rozdrabniać i użalać nad sobą, tym nie wiele zdziałamy, ale jeśli będziemy uczyć się na swoich błędach i będziemy wierzyć w siebie to żadne problemy nie będą straszne.
O, to pisałem ja.
Mnie jakoś takie tulenie on-line nie bardzo do siebie przekonuje (chodzi mi o ten topic, a nie o akcje typu Free Hugs), dlaczego? Cóż... Ogólnie jestem nieufny i zamknięty w sobie i nawet, a właściwie, zwłaszcza na żywo nie opowiadam o tym co mnie gryzie, boli, martwi, czy smuci. Tak jakoś wyszło w moim życiu, że od zawsze musiałem sobie z tym radzić sam, nikt mnie nie tulił, kiedy mu powiedziałem, że mnie smuci to i owo.
Więc taka moja rada, bo jak zwykle mój post ma mniej sensu niż koalicja; nie ma co się rozdrabniać i użalać nad sobą, tym nie wiele zdziałamy, ale jeśli będziemy uczyć się na swoich błędach i będziemy wierzyć w siebie to żadne problemy nie będą straszne.
O, to pisałem ja.