• Witaj na forum erotycznym SexForum.pl Forum przeznaczone jest wyłącznie dla dorosłych. Jeżeli nie jesteś pełnoletni, lub nie chcesz oglądać treści erotycznych koniecznie opuść tą stronę.
  • Cytuj tylko wtedy, gdy to konieczne. Aby odpowiedzieć użytkownikowi, użyj @nazwa_użytkownika.

Te wspomnienia wciąż kręcą się tu...:(

Status
Zamknięty.

emila

Cichy Podglądacz
nie wiem po co tu piszę, odczuwam silnąpotrzebe pogadania z kims, ale nie moge o tym mówic z zadnym z przyaciól..bo wiem o tym tylko ja..i teraz Wy...
nie wiem, moze ktos z Was pamieta jak pytalam o rozne rzeczy dot seksu jak i milosci jeszcze przed wakacjami.. pozniej pisalam ze zosatwil mnie facet.. wiem glupia, mloda jestem i mysle ze na to sie umiera tzn mowa o razstaniu..nie umiera sie, wiem po sobie, ale wiecie z uplywem czasu coraz czesciej moj byly zwiazek nie daje mi spokoju.. te wspomnienia, to wszystko co wtedy sie dzialo dobija mnie po prostu nie kocham go, to nie to..jestem teraz w zwiazku juz 8 miesiecy. jestem szczesliwa, moj aktualny chlopak jest fantastyczny.
tamten zwiaek posypał sie po krotkim czasie, on byl moim pierwszym chlopakiem, w łozku tez niestety. jak sie okazalo to byla regula ZZZ czyli zarwac zaliczyc zostawic.. jescze jedno Z by sie przydalo na zdrade.. :( pozniej po rozstaniu jego koledzy ktorych mialam za swoich przyjaciol i ufalam im bezgranicznie zrobili mi totalne swinstwo i tym sposobem wszystko sie posypalo na dobre (bo moj byly po kilku miesiacach chcial wrocic) no i mozna by powiedziec ze jest ok..jesdnak jest we mnie cos co nie pozwala mi zapomniec, co kazdego dnia na nowo rozdrapuje tamte rany.. :( nie potrafie zapomniec tego swinstwa ktore mi zrobili, mija juz rok a ja nie potrafie patrzec na NICH na niego i jego kolegow..cos mi sie po prostu robi troche mi serducho zmiekklo jak sie dowiedzialam ze moj byly prawie zginal w wypadku. prawie bo juz byl jedna noga na tamtym swiecie.. ale teraz znowu go nienawidze, jego, jego braci, kolegow...ludzi z ktorymi kiedys bylam tak cholernie zżyta.. nie wiem czego oczekuje piszac tego posta... moze chodzi mi po glowie pytanie- czy to normalne? mija rok a ja nie potrafie zapomniec. i to ni ejego, a tej calej krzywdy, tego co przez nich przeszlam, ile sie owyłam po nocach i ojadłam proszków na uspokojenie.. wiem glupota to byla ale do tej pory cala sie telepie na ich widok.. :( zrobilam wszystko co moglam zeby zapomniec, wszystkie pamiatki, zdjecia,prezenty wyrzucilam, zmienial,m numer, wymienilam znajomych nawet zrezygnowalam z przyjazni z siostra jednego z nich.. nie chodze na imprezy bo oni tam moga byc.. nie pomoglo...
wiem ze wiele osob mnie o.p.r. ze skoro mam faceta to po co mysle o tamtym albo na odwrot.. albo w ogole mi sie oberwie ze mysle o glupotach i sobie stwarzam problemy.. ale to naprawde niezalezne.. nie rozpaczam ni emowie ze nikogo wiecej ni epokocham bo przeciez mam juz cudownego czlowieka. i wiem ze mozna sie "odkochac" ale nie da sie zapomniec.. da sie z tym zyc ale pewnych rzeczy sie nie zapoimna... :(


ide spac bo oczka mi sie kleją... napiszcie cos prosze... bo nie daje mi to spokoju pozdrowionka i buziaki :***
 

mig

Cichy Podglądacz
Co tu dużo pisać, moja dziewczyna miała podobnie. Poprzedni facet zostawił ją (jak się później okazało dla innej) i chociaż rozstanie odbyło się w przyjacielskim nastroju, to jednak ogromny żal pozostał na bardzo długo. Ludzie się do siebie przyzwyczajają, po kilku miesiącach trudno się z tą drugą osobą nie zżyć, prawda? Nawet jeśli już uczucia nie ma.
Od wczoraj jej były ma dziecko i jak sama mi powiedziała jakoś ją to już mało obchodzi. I to nie dlatego, że jest obojętna, tylko zwyczajnie "wyleczyła się".
Mi się wydaje, że Twój problem to zwykły ludzki odruch :)
 

ted

Biegły Uwodziciel
Ciezko jest zapomniec osobe ktora sie kochalo, z ktora sie spedzalo kazdy dzien, a ze postapil tak jak postapil to nei mozesz mu tego wybaczyc. Taka reakcja jest zrozumiala i dosc powszechna. Niestety badz stety jestesmy ludzmi i wszystkie te negatywne emocje ktore w nas drzemia ciezko wyleczyc. Sama napisalas ze cie zranil, ze zranili cie jego znajomi a myslalas ze byli rowniez zwiazani z toba. W takiej sytuacji musialas zmienic cale swoje zycie, bo oni byli duza jego czescia. W takiej sytuacji zdziwil bym sie gdybys szybko o tym zapomniala. Jednak jak to bywa w zyciu czas leczy rany tylko nigdy nie wiadomo ile go musi uplynac.
 

Jacek

Nowicjusz
Ciężko jest zapomnieć to fakt, ale najlepszym lekarstwem oprócz czasu jest niemyślenie o tym. Każda dobra myśl o nim wywołuje rozdrapywanie dawnych ran i coraz intensywniejsze wspomnienia. Trzeba sobie powiedzieć, było minęło, teraz mam chlopaka, z którym jestem szczęśliwa, jest dobrze. Doradzam znalezienie sobie hobby :wink:
 

ruth

Seks Praktykant
Ojj rozumiem Cie. Dla mnie najlepszym lekarstwem było unikanie jego obecności. I jakos powoli mineło, chociaz na pewno gdzies tam cos zostało.
 

Snaker

Seks Praktykant
myśl pozytywnie nie skupiaj się natamtych fiu.kach tylko ciesz się każdą chwilą z obecnym chłopakiem... On zresztą powinien Ci w tym dopomóc.. bedzie dobrze.. :p
 

Młody18

Biegły Uwodziciel
Ciesz się obecnym szczęściem, przecież nie można ciągle rozpamiętywać tego co było. Wkońcu jeśli jesteś szczęśliwa z obecnym chłopakiem, to Ci niedługo przejdzie ten taki żal po miłych chwilach.
 

emila

Cichy Podglądacz
:) fajnie ze cos piszecie.. :)
to nie do konca jest tak, ze ja rozpamiętuje tamte chwile z bylym chlopakiem.. owszem jedynie jazde motorem razem z nim ;) ale po nim samym wspomnien zbyt dobrych niestety nie mam.. :/ nie moge jedynie (albo az) pogodzic sie z tym, ze dałam sie tak zbajerowac i poszlam z nim do łózka, ze wierzyłam ze on jest dobry mimo ze wszyscy mi mowili zebym na niego uwazala.. od kolezanki kiedys uslyszalam "emila ten w skórze to drań" ale oczywiscie ja wiedzialam swoje.. :( kiedy on mnie zostawil (stwierdzil ze mu przeszlo.. po miesiacu kiedy mnie do lozka zaciagnal) ewidentnie widac ze chcial mnie zaliczyc.. nawet jego brat mi to mowil a ja nie wierzylam.. pozniej przez kilka miesiecy utrzymywalam staly kontakt z chlopakami z jego paczki.. tacy kochani byli :( ale kiedy kamil chcial wrocic (twierdzil ze mnie kocha i takie tam ze myslal o mnie.. to bylo wtedy jak sie dowiedzial ze ja juz kogos mam) wszystko miedzy mna a jego kumplami sie popsulo. pojechalam z nimi i kamilem na impreze (z aktualnym chlopakiem bylam na etapoie poznawania dopiero nie wiedzialam czy cos bedzie wiecej) chcialam wtedy dac mu jeszcze jedna szanse... a oni wymyslili ze mnie "sprawdza" nie wiem po co i na co ale.. jeden z nich po imprezie stwierdzil ze mial reke w moich spodniach.... :( i to chlopak ktorego uwazalam za przyjaciela.. swinstwo totalne.. i kamil posluchal jego i reszty chlopakow ktorzy nie wiadomo skad twierdzili tak samo.. a to bujda jedna wielka bzdura nic takiego nie mial miejsca kompletnie nic.. :( skoro on uwierzyul kumplom to ja dalam sobie spokoj.. jescze cos probowal naprawiac w koncu uwierzyl mi, ale ja doszlam do wniosku ze nie warto kolejny raz wchodzic w to bagno jakim jest zwiazek z kamilem.. wypiełam na niego cztery litery choc przyznam ze troszke z zalem ale i ze zloscia.. i wybralam "tego nowego" ktory do dzisiaj jest moim facetem kochanym :* jednak tamto wraca.. nie widuje ich w ogole raz na 3-4 miesiace..ale to wraca taka moja porażka, upokorzenie.. :( chcialabym o tym zapomniec, chcialabym aby "przygoda" z kamilem i jego kumplami zakonczyla sie rok temu.. zeby to sie ni eciagnelo az do listopada.. bo to wszystko bylo niepotrzebne.. :( i wlasnie o tym nie potrafie zapomniec i z tym si epogodzic ze bylo jak bylo... :(

ps. do kamila nic nie czuje on teraz ma dziewczyne kolejna i mnie to nie rusza :)
 

mig

Cichy Podglądacz
A ja bym na to z innej strony spojrzał... Człowiek uczy się na błędach. Może to trywialne, ale nie ma takich doświadczeń, które by czegoś nie uczyły. Grunt to nie tracić pewności siebie i nie rozdrapywać ran, bo to strasznie obniża samoocenę :/
Snaker ma rację, ciesz się każdą chwilą z kimś, kto Ciebie szanuje i kocha :) Ludźmi niedojrzałymi emocjonalnie się nie przejmuj :p
 
Status
Zamknięty.
Podobne tematy

Podobne tematy

Prywatne rozmowy
Pomoc Użytkownicy
    Nie dołączyłeś do żadnego pokoju.
    Do góry