Ponieważ obiecałam kilku osobom, że zdam relacje z tej nocy, oto ona! Będzie w kilku częściach, zaczyna się dość grzecznie- ale zapewniam, że tej nocy soki i sperma lały się jak dobry szampan. Historia jest prawdziwa, dosłownie sprzed 2 dni i obejmuje czas od sylwestrowego popołudnia do noworocznej nocy. Zapraszam
----------
Mąż zaczął przygotowywania do Sylwestra Marzeń już we wrześniu. Oczekiwania mieliśmy jasne: nieskrępowana orgia, a poza tym fajny czas spędzony bez niepotrzebnej presji. Wymarzyłam sobie siebie pod znaczną ilością mężczyzn, więc byłam miło zaskoczona, że zgłosiło się aż tylu chętnych.
Finalnie wybrałam 40 facetów, z których 36 potwierdziło swój udział, partycypując w kosztach wynajmu domu na Kaszubach, cateringu oraz przesyłając aktualne badania lekarskie. Nie miałam ochoty na marnowanie ich nasienia w gumach.
Mąż potwierdził obecność 4 studentek, z którymi miał zamiar się zabawić. Dziewczyny były również chętne na skorzystanie z okazji i posmakowanie seksu z wybranymi panami. Wszystkie zasady były ustalone, wiedzieliśmy że na początek idziemy na spontan, a kiedy dotrze mój gość specjalny, zabawimy się już w bardzo sprecyzowany sposób. Wszyscy uczestnicy wiedzieli, że będą mieli do dyspozycji sukę do walenia, a ja byłam ciekawa jak daleko się posuną.
Do domu dotarliśmy pierwsi, już w sylwestrowe wczesne popołudnie. Nasi goście mieli przybywać w grupach, w zależności od ich punktu startowego oraz czasu. Popołudnie do- mniej więcej- 17:30 spędziliśmy więc w 6- my i dziewczyny. Oglądaliśmy film, dziewczyny robiły mojemu mężowi laskę, pochłanialiśmy przekąski i generalnie miło spędziliśmy te 3 godzinki. Byłam ogromnie napalona, zwłaszcza że tego dnia pościłam od rana. Zgodziłam się na minetkę w wykonaniu jednej z kochanek męża, zwykle nie robię nic z dziewczynami bo zupełnie mnie nie podniecają, jednak ta koleżanka znała się na rzeczy. Kiedy mnie wylizywała, jęczałam głośno o kutasa. Jak na zawołanie, usłyszeliśmy hałas na podjeździe- pierwsi goście przyjechali zgodnie z zapowiedzią. Mąż zszedł na dół, a ja poszłam się szybko ogarnąć.
Kiedy zeszłam, okazało się, że przyjechało 7 panów. W dość swobodnej atmosferze zapoznaliśmy się, panowie się rozlokowali z rzeczami i usiedli żeby odpocząć i się napić. Z dwoma facetami wyszłam do ogrodu, zapalić zielsko i pożartować. Po chwili zorientowałam się, że już jestem obejmowana i macana, a kolegów zaczyna uwierać w spodniach. Wróciliśmy do domu, dołączyliśmy do pozostałych, którzy relaksowali się, pili i oglądali tv. Zaczęłam się całować z jednym z kolegów, a drugiemu wyjęłam kutasa ze spodni, ruszałam skórą i pieściłam jaja. Po chwili miałam go w ustach. We trójkę przeszliśmy na wolną kanapę koło kominka, zasłaniając tylko nieco telewizor. Ssałam ich na zmianę, jednocześnie rozkładając nogi w kierunku pozostałych gości. Żartowaliśmy, że to w ramach gorącego powitania. Jeden z chłopaków zaczął mi robić tea- bagging swoimi jajami, a drugi palcował cipkę. Po dość długiej chwili, zalali moje usta spermą, z oblizanymi kutasami wrócili na kanapę przed tv. Podeszła do mnie pozostała piątka, podstawiając mi swoje fiuty prosto pod usta. Ktoś wyłączył tv, włączył pornosy, a my odstawialiśmy właśnie blow bang na całego. Kiedy ssałam ich kutasy, na dół zeszła jedna z dziewczyn mojego męża. Przysunęła się, spoglądając łakomie na sterczące członki. Skierowałam jednego z nich do niej, mówiąc żeby sobie spróbowała bo jest pyszny i wyjątkowo mięsisty. Zaczęła mu ssać, a ja zajęłam się pozostałymi przystojniakami. Po chwili zobaczyłam, że wsadził jej kutasa w cipkę i zaczął ostro ujeżdżać, dziewczyna aż krzyczała z podniecenia. Zapragnęłam tego samego natychmiast, zwłaszcza że byłam głodna mężczyzny. Wyjęłam z ust członka i wystawiłam mu cipkę, błagając żeby wchodzili na kolejarza, jeden po drugim. Panowie zaspokoili mnie na chwilę, penetrując po kolei, żaden z nich nie skończył. Rozebraliśmy się już wszyscy do naga, siedzieliśmy razem, oglądając porno, pijąc i paląc czekaliśmy na kolejnych gości. Czułam wizytę czterech penisów w sobie, jednak to była tylko mała przystawka przed wyuzdanym pierdoleniem, jakie dopiero miało się zacząć.
Kolejna część niebawem.
----------
Mąż zaczął przygotowywania do Sylwestra Marzeń już we wrześniu. Oczekiwania mieliśmy jasne: nieskrępowana orgia, a poza tym fajny czas spędzony bez niepotrzebnej presji. Wymarzyłam sobie siebie pod znaczną ilością mężczyzn, więc byłam miło zaskoczona, że zgłosiło się aż tylu chętnych.
Finalnie wybrałam 40 facetów, z których 36 potwierdziło swój udział, partycypując w kosztach wynajmu domu na Kaszubach, cateringu oraz przesyłając aktualne badania lekarskie. Nie miałam ochoty na marnowanie ich nasienia w gumach.
Mąż potwierdził obecność 4 studentek, z którymi miał zamiar się zabawić. Dziewczyny były również chętne na skorzystanie z okazji i posmakowanie seksu z wybranymi panami. Wszystkie zasady były ustalone, wiedzieliśmy że na początek idziemy na spontan, a kiedy dotrze mój gość specjalny, zabawimy się już w bardzo sprecyzowany sposób. Wszyscy uczestnicy wiedzieli, że będą mieli do dyspozycji sukę do walenia, a ja byłam ciekawa jak daleko się posuną.
Do domu dotarliśmy pierwsi, już w sylwestrowe wczesne popołudnie. Nasi goście mieli przybywać w grupach, w zależności od ich punktu startowego oraz czasu. Popołudnie do- mniej więcej- 17:30 spędziliśmy więc w 6- my i dziewczyny. Oglądaliśmy film, dziewczyny robiły mojemu mężowi laskę, pochłanialiśmy przekąski i generalnie miło spędziliśmy te 3 godzinki. Byłam ogromnie napalona, zwłaszcza że tego dnia pościłam od rana. Zgodziłam się na minetkę w wykonaniu jednej z kochanek męża, zwykle nie robię nic z dziewczynami bo zupełnie mnie nie podniecają, jednak ta koleżanka znała się na rzeczy. Kiedy mnie wylizywała, jęczałam głośno o kutasa. Jak na zawołanie, usłyszeliśmy hałas na podjeździe- pierwsi goście przyjechali zgodnie z zapowiedzią. Mąż zszedł na dół, a ja poszłam się szybko ogarnąć.
Kiedy zeszłam, okazało się, że przyjechało 7 panów. W dość swobodnej atmosferze zapoznaliśmy się, panowie się rozlokowali z rzeczami i usiedli żeby odpocząć i się napić. Z dwoma facetami wyszłam do ogrodu, zapalić zielsko i pożartować. Po chwili zorientowałam się, że już jestem obejmowana i macana, a kolegów zaczyna uwierać w spodniach. Wróciliśmy do domu, dołączyliśmy do pozostałych, którzy relaksowali się, pili i oglądali tv. Zaczęłam się całować z jednym z kolegów, a drugiemu wyjęłam kutasa ze spodni, ruszałam skórą i pieściłam jaja. Po chwili miałam go w ustach. We trójkę przeszliśmy na wolną kanapę koło kominka, zasłaniając tylko nieco telewizor. Ssałam ich na zmianę, jednocześnie rozkładając nogi w kierunku pozostałych gości. Żartowaliśmy, że to w ramach gorącego powitania. Jeden z chłopaków zaczął mi robić tea- bagging swoimi jajami, a drugi palcował cipkę. Po dość długiej chwili, zalali moje usta spermą, z oblizanymi kutasami wrócili na kanapę przed tv. Podeszła do mnie pozostała piątka, podstawiając mi swoje fiuty prosto pod usta. Ktoś wyłączył tv, włączył pornosy, a my odstawialiśmy właśnie blow bang na całego. Kiedy ssałam ich kutasy, na dół zeszła jedna z dziewczyn mojego męża. Przysunęła się, spoglądając łakomie na sterczące członki. Skierowałam jednego z nich do niej, mówiąc żeby sobie spróbowała bo jest pyszny i wyjątkowo mięsisty. Zaczęła mu ssać, a ja zajęłam się pozostałymi przystojniakami. Po chwili zobaczyłam, że wsadził jej kutasa w cipkę i zaczął ostro ujeżdżać, dziewczyna aż krzyczała z podniecenia. Zapragnęłam tego samego natychmiast, zwłaszcza że byłam głodna mężczyzny. Wyjęłam z ust członka i wystawiłam mu cipkę, błagając żeby wchodzili na kolejarza, jeden po drugim. Panowie zaspokoili mnie na chwilę, penetrując po kolei, żaden z nich nie skończył. Rozebraliśmy się już wszyscy do naga, siedzieliśmy razem, oglądając porno, pijąc i paląc czekaliśmy na kolejnych gości. Czułam wizytę czterech penisów w sobie, jednak to była tylko mała przystawka przed wyuzdanym pierdoleniem, jakie dopiero miało się zacząć.
Kolejna część niebawem.