*Opowiadanie poza niewielkimi zmianami, wydarzyło się naprawdę.
Zawsze byłam postrzegana głównie przez rodzinę, ale też znajomych jako ta dobrze wychowana. Dobre maniery, dobre liceum, a teraz i względnie dobre życie. Nie byliśmy bogaci, ale przez przyzwoitą pracę rodziców niczego nam nie brakowało. Nie zostało mi powiedziane to wprost, ale podejrzewam, że swoje stanowisko jak i ponadprzeciętne wynagrodzenie jak na moją pracę dostałam po znajomości ojca. Szef jest jego starym znajomym. Wspólnie rozkręcali dawny biznes. Teraz ich drogi się rozeszły, ale nadal utrzymują częsty kontakt. Dlatego też otrzymałam pracę w jego biurze. Ale żeby dostawać tak solidną wypłatę za parzenie kawy i robienie prostej papirologii, to musiał maczać w to palce tylko tato. Ale nie jest to powód do narzekań. Nie mniej czegoś od dawna mi brakowało.
Gdy wracałam nadal sprawiałam pozory normalnej 24-letniej niczym nie wyróżniającej się dziewczyny. Miałam swoje życie prywatne, znajomych, kiedyś kilka nieudanych związków i to nawet z paroma świetnymi partiami rokującymi na przyszłość. Mi to nie wystarczało, chodź nie jestem typem księżniczki. Oni byli tacy jak ja. Ułożeni, inteligentni, umiejący zaplanować wolny czas i rozbawić mnie. Pomimo tylu zalet czegoś im również brakowało...
...a to dostawałam dopiero gdy zamykałam się wieczorem w pokoju. Wtedy wychodziła moja prawdziwa natura. Włączałam laptopa i natychmiast ładowałam ulubione strony porno lub wyszukiwałam filmików z bogatej kolekcji pobranej już na dysk. Były to filmy zawsze ostre. Miłowałam seks grupowy, trójkąty, czworokąty, a najbardziej gangbang. Zawsze była w nich jedna kobieta i wielu mężczyzn. Gdy tylko widziałam te stojące kutasy, białe czy czarne natychmiast robiło mi się mokro na dole, a ręka nierzadko wędrowała w tym kierunku. Uwielbiałam wyszukiwać coraz to nowsze filmy, licząc, że będą jeszcze bardziej ostry niż te, które widziałam już wcześniej. Dawniej szczytem hardcoru było dla mnie jak wszyscy zalewali swoją spermą cipkę i usta młodej dziewczyny. Teraz dla mnie była to norma. Oglądałam i fantazjowałam, że jestem na jej miejscu. Jak biorą mnie oni wszyscy, a ja się nawet nie opieram. Jestem uległa i posłuszna. Lubiłam myśleć tak o sobie wieczorami przed snem. Że jestem czyjąś kurewką i suczką i nadaję sie tylko do zaspakajania męskich pragnień.
Minęło trochę czasu i coraz trudniej było znaleźć coś wartego mojego nocnego wysiłku. Wszystko zaczynało być podobne, a fantazja domagała się mocniejszych wrażeń. Kiedyś w masturbowaniu się doszłam do perfekcji, teraz z mniejszego braku inspiracji zaczynało mi być trudniej. Nauczyłam się nawet, że seks z mężczyzną nie jest mi już potrzebny. Sparzyłam się kilka razy na fajnych chłopakach, którzy byli w tym po prostu przeciętni. Kochali się ze mną, ale nie pieprzyli mnie. Dbali o moje potrzeby, ale ja bym wolał, aby brali na co mają ochotę. Głównie z obciągania i smaku spermy miałam przyjemność, ale nie był to powód aby być dłużej w jakimś związku.
W końcu ze zwykłej ciekawości zaczęłam przeglądać strony z ofertami matrymonialnymi. Zdziwiło mnie, że jest ich tak dużo. Wiele dziewczyn i kobiet oferowało swoje usługi w zamian za pieniądze. To zdecydowanie nie było dla mnie, bo dobre imię mojej rodziny miało dla mnie mimo wszystko znaczenie. Z resztą ja nie potrzebowałam pieniędzy. Ani nie rozważałam zmiany branży ani aby sobie dorabiać. Poza tym nie byłabym w stanie też tego ukryć na dłuższą metę, bo nadal mieszkałam z rodzicami. Niemniej coraz częściej zaglądałam i czytałam ogłoszenia kobiet, czasem podniecając się samym pełnym erotryzmu i wulgarności opisem. W końcu natrafiłam na portal z ogłoszeniami i działem "towarzyskie". Był inny niż poprzednie. Tutaj szukano i umawiano się głównie na szybkie numerki. Większość za darmo. Nie mogłam uwierzyć jak wiele kobiet szuka chłopa na już. Aby ją zagruchał czy zrobił inną fantazję. Było tego pełno. Szybki seks, obciąganko, tylko anal, sprzedaż nagich fotek... Zatrzymałam się na dłużej gdy zobaczyłam ogłoszenie "kilku panów na gangbang ze mną". Natychmiast weszłam i przeczytałam opis. Moja cipka natychmiast zrobiła się wilgotna. Kobieta szukała paru mężczyzn na seks, bo marzyła, aby tego doświadczyć. Moja fantazja eksplodowała, a ja powstrzymywałam się, aby nie dojść, bo szybko strąciłabym zapał, a chciałam czytać tego więcej. Wpisałam frazę "gangbang" i moim oczom pojawiło się masa ogłoszeń. Jedne były od mężczyzn, a inne od kobiet. Zaczęłam wchodzić po kolej, aby potem omijać te pisane przez dziewczyny. Paczki kolegów szukali chętnej na seks grupowy. Obiecywali dyskrecję, miejsce, dobrą zabawę oraz niemałe pieniądze. Moja cipka prosiła o paluszki czytając te wszystkie ogłoszenia. W końcu dałam się ponieść.
Przez kilkanaście następnych dni niemal nie mogłam przestać o tym myśleć. Próbowałam o tym zapomnieć i wygłuszyć pornosami, ale ciągle to wracało. W pracy byłam zamyślona, a z muszelki częściej niż zwykle lały się soki. Pewnego wieczoru byłam już mocno napalona tymi myślami, żeby nie powiedzieć zdesperowana. W wielkiej niepewności i stresie połączonym z podnieceniem założyłam konto na tym portalu. Widziałam, że dłonie mi się trzęsą, jakbym robiła coś nielegalnego. Długo wertowałam ogłoszenia i w końcu wybrałam jedno konkretne. Troje znajomych w wieku 34-38 lat szukało chętnej suczki na przygodę w wynajętym apartamencie w dowolnym miejscu. Byli z sąsiedniego województwa. Standardowo obiecywali dyskrecję, dobrą zabawę i honorarium - 1000zł. Wiedziałam, że zawsze mogę się wycofać, ale moje pragnienie skutecznie zagłuszało rozsądek. Czemu wybrałam ich? Przede wszystkim ze względu na wiek. Kręciło mnie od pewnego czasu, myślenie o seksie z kimś starszym i doświadczonym w tych sprawach. Miałam dość młodych chłopaków, którzy nie potrafili się mną zająć. Drugim powodem było to, że napisali "chętnej suczki", a ja marzyłam o byciu suczką. Napisałam do nich powoli i wielokrotnie czytając to, jakby na zaliczenie)
Hej, jestem Laura. Mam 24 lat i chciałabym zostać waszą suczką. Od dawna fantazjuję o seksie z kilkoma mężczyznami i mam ochotę spełnić to pragnienie. Marzy mi się ostry seks, gdzie to wy zdecydujecie, co chcielibyście ze mną zrobić. Lubię spermę i anal też wchodzi ze mną w grę. Jedynym moim wymaganiem jest seks bez prezerwatyw i kończenie we mnie wedle uznania. Biorę tabletki, więc możecie być spokojni. Czy ogłoszenie jest aktualnie i jesteście zainteresowani mną?
Dodałam jeszcze zdjęcie w samych majteczkach, dłońmi zasłaniając piersi. Twarz w fotce ucięłam od nosa w górę, aby przez ostrożność było mnie trudniej rozpoznać, gdyby ich ogłoszenie było głupim żartem, chcącym wyłudzać nagie zdjęcia kobiet i nie daj boże później je szantażować. Z tego zdjęcia byłam szczególnie dumna. Ukazywało delikatną mnie i z całą pewnością potrafiło pobudzić męską wyobraźnię. Położyłam się spać cała roztrzęsiona, a zarazem podniecona jak nigdy. Tym razem jednak nie bawiłam się cipką. Nie mogłam się tylko doczekać odpowiedzi, chodź nadal nie byłam pewna czy dobrze robię.
Rano jak tylko się przebudziłam czym prędzej sprawdziłam wiadomości na portalu. Nie było odpowiedzi. Spodziewałam się tego, lecz byłam również zawiedziona. W pracy jeszcze bardziej byłam rozkojarzona. Nie mogłam doczekać się powrotu i sprawdzenie ponownie skrzynki. Jak wróciłam ponownie była pusta. Starałam się funkcjonować normalnie, tylko że co kilka chwil sprawdzałam wiadomości. Dopiero po 19 zauważyłam, że wisi nieodczytane powiadomienie. Zamarłam rozkoszą na chwilę, poczym weszłam.
Cześć Laura. Masz naprawdę boskie ciało i mamy nadzieję, ze jesteś realna, bo nigdy nie mieliśmy dziewczyny, która odważyłaby się ruchać bez kondona, ale nam to nie przeszkadza. Jeśli tylko masz takie pragnienia to możemy zrobić z ciebie rasową szmatę. Zostaw swój numer, a zadzwonię czy jesteś prawdziwa.
Tą szmatą już mnie kupili. No dole byłam cała mokra. Czytałam tą wiadomość wiele razy. Była napisana prosto, a zarazem tak zachęcająco. Podanie mojego numeru nie wchodziło w grę, co podkreśliłam w kolejnej widomości. Wymieniliśmy kilka zdań. Nie byli zachwyceni brakiem telefonu, bo obawiali się, ze ktoś próbuje ich wyruchać. Nie dziwiłam się im, ale to był mój warunek - moja pełna anonimowość. Byli tak podjadani moją fotką, że szybko doszli do wniosku, że warto zaryzykować. Najwyżej opłata hotelu i dojazd pójdą im na darmo. Mieli wiele pikantnych pytań, a mnie strasznie kręciło odpowiadanie na nie i samej pytanie o pewne kwestie. Pytali wprost, aby wybadać na co mogę im pozwolić. Przytakiwałam na wszystko co pisali, bo byłam gotowa, aby całkowicie się ponieść moim fantazjom. Od nich dowiedziałam się, że mieli już kilka takich przygód w kilku miastach polski. Opisali mi też najostrzejszą akcję w jakiej brali udział. Kobieta po 30stce chciała być przez nich ostro jebana. Ich kutasy zamieniały się tylko w jej cipce i ustach, a przed wytryskiem, ściągali gumki i strzelali na całe jej ciało i do ust wielokrotnie. Byłam podniecona tym co opisali. Zazdrościłam jej, a przez buzującą adrenalinę chciałam byś od niej jeszcze lepsza. Wysłali mi też swoje wspólne zdjęcie. Od torsów w dół. Bez odzienia. Nie należeli do szczupłych, ale też nie mieli nadwagi. Zwykłe chłopy, a ich kutasy wisiały w spoczynku. Wydawały się długie jak na ten stan. 13-15cm. Zaczęłam sobie wyobrażać jakie muszą być gdy stoją. Szczególnie jeden wydawał się bardzo gruby. Zamarzyłam w tym momencie, aby mieć takiego w ustach. Zaproponowałam spotkanie w Łodzi. Był to środek polski, a i ja miałam tam tylko kilkadziesiąt kilometrów dobrą drogą. Zgodzili się i obiecali zająć się apartamentem godnym spotkania. Zapytali też o alkohol, jaki lubię, bo z doświadczenia wiedzą, że dla odprężenia niewielka ilość pomaga się zrelaksować. Najlepszym dniem do tego była sobota. A godzinę zaproponowali 18:00. Byłam trochę zaskoczona tak wczesną porą, bo przypuszczałam, że harce tego typu odbywają się o bardzo późnej porze. Wyjaśnili, że to dobra godzina, bo takie spotkania trwają zazwyczaj 3 do 4 godzin, a ja potrzebuję potem jeszcze wrócić do domu, no chyba, że chciałabym nocować tam z nimi, co bardzo by im odpowiadało.
Żartownisie, ale nieświadomie wiedzą jak mnie podpuścić, tym bardziej, gdy jestem tak napalona jak teraz. Obiecali dać znać jak za jakiś czas, gdy wybiorą apartament. Był poniedziałek. Nawet nie zauważyłam, że jest już 01:30, a ja rano muszę wstać do pracy. Miałam wiele dni, aby to sobie poukładać w głowie i jeszcze kilkukrotnie przemyśleć czy dobrze postępuję i czy się nie wycofać. To było dla mnie bardzo trudne, a zarazem najbardziej podniecające z przemyśleń. Obiecałam sobie też, że nie będę dogadzać sobie wieczorami i oglądać porno przez ten czas do spotkania. Gdybym jednak się odważyła, to muszę jeszcze wymyśleć dobrą wymówkę dla rodziców. Dlaczego jadę i wrócę tak późno w sobotę. Ale to już moje najmniejsze ze zmartwień.
Jako, że była jesień, noce robiły się coraz krótsze. O 18:00 nadal było widno, ale za niedługo słońce schodziło niebezpiecznie bliski półmroku. W takim świetle może wezmą mnie za kilka dni. Była środa. Przez te dwa dni zdążyłam ochłonąć, a serce rzadziej kołatało mi mocniej. Miałam tylko czasem ułamki sekund przebłysku w głowie, aby się wycofać. Ale już dziś niemalże pogodziłam się z myślą, że w sobotę spełnię swą fantazję. Nadal zawsze jak wchodziłam na serwis, to miałam obawę. Nie wiem przed czym, aby wzdrygałam się i trzęsły mi sie ręce. Kolejna wiadomość od nich.
"Wybraliśmy miejsce. Mamy nadzieję, że się nie rozmyśliłaś suko?"
Niżej był adres, link do apartamentu i krótki gif cipki, z którego zostaje wyciągnięty kutas i wylewa się obficie sperma. Ahh... cudowny widok. Natychmiast weszłam zobaczyć miejsce. Pokój był duży i gustowny. Spora łazienka zarówno z wanną jak i prysznicem. Do dyspozycji kuchnia oraz sypialnia z olbrzymim łóżkiem. Weszłam na oferty i wyszukałam go. Ponad 400 złoty za noc. Sprawdziłam terminy i rzeczywiście nie jest dostępny w sobotę. Wydaje się, że nie blefowali. Odpisałam im, że mam niewielkie wątpliwości, ale na obecną chwilę jestem zdecydowana. Położyłam się i nawet nie wiem kiedy usnęłam, wyobrażając sobie spermę wyciekającą z mojej muszelki i ściekającą po udach.
W pracy nie byłam w stanie się skupić. Dziś rano uświadomiłam sobie, że zostało niewiele czasu. Zamiast pochłonąć się obowiązkami, robiłam sobie listę, co muszę ogarnąć. Zostałam nawet lekko zrugana przez szefa, który zauważył moje rozkojarzenie. Wróciłam do domu i od razu wpadłam do pokoju, zaglądając do szafy. Musiałam coś wybrać. Z bielizną nie miałam problemu. Wiedziałam, że mam nowy seksowny strój, którą kupiłam kiedyś dla chłopaka, ale nie było dane mu go zobaczyć. Zamknęłam drzwi na klucz, czym prędzej rozebrałam się do naga i już miałam wziąć ją w dłonie, kiedy spojrzałam na siebie w dużym lustrze. Podobałam się sobie. Nie zmieniłabym niczego w swoim ciele. Talia kusząca, biodra nieznacznie powiększone, a piersi może i lekko za duże w stosunki do mojej sylwetki, ale jestem z nich strasznie dumna. Podeszłam bliżej, wypięłam dupkę i rozchyliłam pośladek. Brzoskwinka była młoda, ale dojrzała. W promieniach słońca mogłam zobaczyć mikroskopijny meszek na pupie. Taki będą mieli widok w sobotę. Poczułam nieznaczne podniecenie. Usiadłam jeszcze na łóżku i rozchyliłam nogi najbardziej jak potrafiłam. Odchyliłam dobrze schowane wargi i ukazała się malutka dziurka, idealna na moje dwa nieduże paluszki. Nie wiem jak zareaguję, gdy ten z grubym kutasem będzie próbował mi go wsadzić.
Wnet słyszę pociągnięcie za klamkę w drzwiach. To matka przypomina, że nie zeszłam jeszcze na obiad. Rety, jak dobrze, że zamknęłam je. Spaliłabym się ze wstydu, gdyby zobaczyła mnie nagą w tej pozycji. Albo co gorsza ojciec lub młodszy brat. Zbyłam ją, obiecując, ze potrzebuję chwili. Natychmiast ubrałam bieliznę. Czerń bardzo mi pasowała, podkreślała moją jasną i dziewczęcą skórę. Mocno przypominał strój kąpielowy. Ale w takich strojach na basen czy palże się nie chodzi. Całość była dość prześwitująca w niewielką siateczkę. Koronkowe elementy zakrywały po części piersi i cipkę, a także tworzyły nieregularne wzory po bokach i na plecach. Doskonale prezentował się w nim mój biust, wydający się jeszcze odrobinę większy i jędrniejszy. Stringi mocni wpijały się w mój rowek. Dopięłam jeszcze szeleczki do pończoch. Wykonałam piruet, a długie puszyste jasno-brązowe włosy zatańczyły ze mną. Odbiły się od ciała i naturalnie zafalowały sprężyście.
- Jestem dziwką. Suką i szmatą do jebania - powiedziałam sobie pod nosem, zagryzając wargi.
Zagryzanie warg mi nie wyszło. Mina była sztuczna, ale zapewne żaden z nich by się nie połapał, albo nawet nie zwróciłby uwagi. Nie mniej bardzo podobała mi się świadomość bycia uległą kurwą. Tanią zalewajką i zabawką dla mężczyzn. Marzyłam o tym. Tylko czy fantazja sprosta rzeczywistości? Uznałam, że najlepszym ubraniem będzie mój czerwony puchowy golf i obcisłe jeansy. Raczej nie będzie się w tym razem z bielizną wygodnie jechało, ale wytrzymam tą niecałą godzinę drogi. Przed zejściem na obiad zerknęłam jeszcze na pocztę. Jest wiadomość.
"Są na wyciagnięcie twojej ręki. Zrobimy z tobą suko co zechcemy, a ty będziesz prosić o więcej.
Mrr... ale ostro. I dołączone niżej zdjęcie rozłożonym 1000 złoty. W pierwszej chwili chciałam zrobić sobie fotkę w bieliźnie, póki mam ją jeszcze na sobie. Ale za chwilę pomyślałam, że lepiej, gdy ich zaskoczę i zrobię odpowiednie wrażenie.
"Tylko jeden warunek. Żadnych siniaków. Pod żadnym pozorem żadnego bicia!"
Ani się obejrzałam, nastała sobota. Z każdym dniem do niej stawałam się bardziej napalona. Trudno określić czy może był to efekt zbliżającego się spełnienia fantazji czy odstawienia przyjemności na tydzień. W każdym razie moje ciało buzowało od chęci odczucia wielkich doznań seksualnych. Ten dzień mi się dłużył. Nie miałam ważnych obowiązków, a pomniejsze całkowicie ignorowałam, zostawiając na kiedy indziej. Większość czasu spędziłam w pokoju. Wymieniliśmy jeszcze kilka wiadomości potwierdzających obecność. Rodzice wiedzieli od przedwczoraj, że umówiłam się na randkę z nowo poznanym chłopakiem z sieci - to najlepszy był pretekst, bo wiedziałam, że chociaż nie będą telefonować, aby nie psuć spotkania. Byłam gotowa. W razie czego pod poduszką zostawiłam kartkę z adresem, gdybym nie wróciła następnego dnia.
Dojechałam autem. Droga minęła mi wyjątkowo szybko. Zamyślenie i stres, nie były dobrym przewodnikiem podczas prowadzenia. Niejednokrotnie starałam się oczyścić głowę z myśli, ale niejednokrotnie to powracało. Dziwny to był dla mnie stan. Mieszanka pozytywnych i negatywnych odczuć jednocześnie. Wzięłam małą walizeczkę i ruszyłam do apartamentu szukać pokoju. Nigdy wcześniej tak się nie bałam jak wtedy. Z łatwością znalazłam odpowiednie drzwi. Po drugiej stronie grała muzyka. Nie były to rapy czy disko polo, a utwory bardziej klubowe. Bardzo mi to odpowiadało. Zapukałam i przez chwilę miałam ogromne pragnienie, aby okazała się to pomyłka. Aby otworzyła kobieta lub starsza para. Odczekałam chyba chwilę, choć mi wydało się to małą wiecznością. Gdy usłyszałam, że jest przekręcany zamek to zamarłam.
Otworzył mężczyzna. Był wyraźnie ucieszony na mój widok. Pozostali dwaj siedzieli na sofach i odniosłam wrażenie, że byli od niego lekko starsi. Jeden z nich od wejścia nie wzbudził mojego entuzjazmu. Palił skręta z zioła. Było czuć ten zapach od wejścia i w ogóle wydawał się lekko przygłupi. Wyjątkowo szybko zaczął mnie komplementować i starać dotknąć niby niewinnie i niby przypadkiem. Pozostali zachowywali się taktowniej i nawet sugerowali mu, aby się uspokoił. Kończyli piwo. Ten, który mi otworzył miał na imię Patryk i to z nim korespondowałam. Przygłup okazało się, że miał na imię Arkadiusz, a ostatni Kuba. Z wyglądu zwykli mężczyźni, jakich można spotkać na ulicy. Ich wiek był dla mnie wystarczający, aby uznać ich w moim guście za nawet dość atrakcyjnych. Bałam się, że okażą cię oblechami, co się jednak na szczęście nie stało. Było drętwo, a ja skrępowana jak nigdy. Oni chyba wyraźnie to widzieli. Usiadłam na wygodnym fotelu jak cnotka. Gospodarzowi pisałam że ubóstwiam Martini ze sprajtem. Przygotował przy mnie, a sami otworzyli kolejne piwo. Drink był naprawdę mocny, ale to nawet dobrze, bo w tej chwili trudno było mi myśleć. Natomiast czułam, jak moja cipka jest strasznie podniecona. Pierwszy moment nie był zbyt ekscytujący. Chyba każdy miał tremę oprócz przygłupa, albo to dlatego, że byli tacy napaleni. Szczególnie Patryk starał się jakoś rozładować napięcie i nawet mu to wychodziło. Miał przyzwoitą gadkę, nie taką jak w wiadomościach wcześniej. Coś potrafił żartować czy rzucić luźniejszy temat. Towarzyszył mi również, gdy poszłam zobaczyć łazienkę i sypialnię. Łóżko było naprawdę spore. Całe mieszkanie robiło ogólnie wrażenie i mam trochę nadzieję, że podobnie jak ja na nich. Wypiłam potem jeszcze dwa drinki i czułam, że każdy z nich czeka, ale nikt nie wie jak zacząć. Ja też już byłam w lepszym nastroju i stres ze mnie trochę zszedł. Gospodarz wyciągnął kasę i położył na stole. Poprosił o przeliczenie. Z nadal niewielkich nerwów jeszcze nie byłam w stanie nawet tego policzyć. Przewertowałam tylko i powiedziałam, że się zgadza. Patryk w końcu zapytał czy chcę już iść do sypialni czy może wolę, aby nalał mi kolejnego drinka. Nie zastanawiałam się ani chwili - wybrałam sypialnię. Poczułam mocniejsze poruszenie wśród nich. Chłopaki się mocniej zerwali, a ja za nimi.
Jak weszliśmy to staliśmy jak te słupy przy łóżku. Po chwili Kuba, zaczął ściągać spodnie, a inni natychmiast też podłapali rozbieranie. Wszyscy troje zostali tylko w bokserkach. Ja byłam jak wryta nie wiedząc jak zacząć. Patrzyłam na nich i miałam ogromną ochotę na seks. Przygłup wyrwał mnie z odrętwienia, podszedł i chwycił mnie przez golf mocno za pierś. Szybko dołączyli koledzy. Z moich sterczących cycuszków nie schodziły dłonie, lecz zamieniały się w mocne, silne męskie uściski. Pozostałe ręce gładziły mnie po ramionach, brzuchu i plecach. Czasem, któraś zawędrowała dalej na udo, ale szybko wracała. Po tych chaotycznych ruchach dało się wyczuć ich pożądanie. Czułam, że im się podobam. I czułam, że mnie pragną. Byłam pozytywnie zamroczona. Dłonie nie tak szybko, ale zaczęły się przenosić z golfu pod niego. Wkładali ręce od spodu, a uściski na piersiach zaczynały być jeszcze bardziej intensywne, a chwilami nawet przyjemnie bolesne. Oddzielała mnie od nich teraz tylko cieniutka siateczka, przez co doznania wydawały się intensywniejsze. Nie wiem kiedy zaczęli ściągać ze mnie golf. Wyrwałam się z objęć rozkoszy, dopiero gdy musiałam wsunąć głowę i ręce. Czułam, że mam mocniejszy oddech i że jest mi cieplej, nawet pomimo ściągniętej grubej góry. Wodzili już teraz również ustami po mojej jasnej skórze przy szyi i ramionach. Ja wędrowałam dłońmi po ich mięśniach, chcąc czuć męską bliskość jeszcze bardziej. Arek nie był tak cierpliwy jak pozostali i zamiast rozsmakować się w moim ciele, zaczął powoli odpinać jeansy. Nie były one dużą przeszkodą i już po chwili miałam zsuwane do ziemi. Jak sparaliżowana pozwalałam im działać. Tu jeden złapał mnie mocniej, tam drugi docisnął. Dopóki byłam w bieliźnie, skupiali się przede wszystkim na macaniu ud, piersi i odsłoniętego tyłeczka, który zasłaniał jedynie cieniutki bawełniany paseczek.
Przygłup chwycił mnie za dłoń i pokierował ją na swoje bokserki. Był nabrzmiały i wydawał się sporych rozmiarów. Patryk pomógł drugiej ręce zejść niżej i poczuć mi przez tkaninę swojego kutasa. Był równie sterczący. Ochoczo dotykałam ich, a oni coraz śmielej dotykali mnie. Już sama sięgnąłem po trzeciego, chcąc zaspokoić ciekawość. Stał w gotowości jak poprzednie. Najpierw Arek, a po chwili Kuba, spróbowali mnie pocałować w usta, lecz w obu przypadkach obracałam głowę. Nie jestem ich dziewczyną czy kochanką, a zwykłą suczką. Suki się nie całuje, a przynajmniej nie w usta. Czułam, jak z mojej cipki leją się intensywnie soki. Wiele miałam stanów uniesień, ale tak wielkiej chcicy na rżnięcie jak teraz, to nie zaznałam. Ich dłonie wchodziły już pod mój strój i macały nagie piersi. Czułam się księżniczką rozpusty. Wsunęłam dłoń do jednych z bokserek, aby poczuć go. Dotyk skóry na kutasie jeszcze bardziej mnie nakręcił i zaczęłam łaknąć więcej. Czułam go w ręce, ale pragnęłam w innym miejscu. Tam gdzie lubię najbardziej. Usta samowolnie się rozchyliły bardziej na tą myśl. Poczułam dłoń na policzku. Była Patryka. Wolno zaczęła zsuwać się niżej, poprzez piersi, brzuszek, aż do mojej dłoni. Nie musiał mną kierować. Sama sprawnie wślizgnęłam rączkę do jego bokserek. Trzepałam tak obojgu przez chwilę, a szybko dołączył trzeci. Zamieniałam się i każdy z nich wydawał się dla mnie ogromny. Oni obłapiali mnie wzrokiem i dłońmi niemalże wszędzie. Czułam te sterczące pały, a na samą myśl, do czego mogą być zdolne, cichutko pojękiwałam z rozkoszy. Zrobili odrobinę miejsca i przesunęli mnie bliżej łóżka, a ja usiadłam. Stali przed mną we trzech w ich nabrzmiałych bokserkach. Chwyciłam gospodarza jako pierwsze i zsunęłam mu do kolan, ukazując moją nagrodę. Był spory z mocno wyeksponowanymi żyłami. Nie mogłam się doczekać, aż wejdzie głęboko w moje gardło. Dyszałam z podniecenia, a doznań na dziś zapowiadało się jeszcze wiele. Kuba sam opuścił własne, ukazując przyrodzenie. Było równie duży, lecz bardziej gładki. Mocniej naciągnięta skóra, bardziej ukazywała nabrzmiały żołądź. Arek sam zrobił ćwierć kroku, przepychając się lekko między kolegami i zbliżając do mnie bokserki. Bez zastanowienia chwyciłam je obiema dłońmi. Stał tak bardzo, że musiałam mocniej szarpnąć, aby przezwyciężyć spory opór. Ukazała mi się bestia. Wielkością podobna do poprzednich, ale ta zdecydowanie bardziej gruba. Nigdy wcześniej nie widziałam tak dorodnego penisa. Jakim cudem, taki przygłup dzierżył tak wspaniały miecz? Tylko na ułamek sekundy zmartwiłam się, jak moja mała cipka wytrzyma takiego potwora, a co dopiero trzech. Spojrzałam w górę. Ich wzrok sprawił, że poczułam zażenowanie, dlatego szybko spuściłam. Wzięłam dwa pewnie w rękę i zaczęłam trzepać. Nie za szybko, aby nie tracić sił. Byłam podjarana. Ich kutasy zmieniały się w moich dłoniach. Usta lekko rozwarte, gotowe niczym do wystrzału, ale miałam nadzieję, że on niebawem nie nastąpi. Siedziałam już na mokrej pościeli z moich soków. Przygłup chwycił mnie, w którymś momencie za głowę i przybliżył penisa do ust. Nie opierałam się i wzięłam go. Boże, jakie to było cudowne uczucie znowu poczuć kutasa. I to od razu takiego. Od tak dawna musiałam się sama zaspokajać. Mmm... Moje małe usteczka ledwo potrafiły się odpowiednio otworzyć, aby zmieścić tak grubego członka. Ssałam mu bez opamiętania, z trudem dając radę wziąć go do połowy. Było bosko. Po chwili przerzucałam się na Patryka, nie zmniejszając intensywności. A po niedługim czasie obciągałam już wszystkim na zmianę. Kocham to.
Moje usta jak zwykle od ssania, były pełne śliny, która ściekała mi po brodzie. Robione przeze mnie lody robiły się coraz bardziej mokre, a po chwili spływało już po pałach. Gardło stawało się lepiej wypracowane, przez co mogło powoli zmieścić z każdą chwilą więcej.
- Zaraz dojdę - usłyszałam od Kuby.
Natychmiast przerzuciłam się wyłącznie na niego, obciągając mu niczym w amoku. Jego dłoń wylądowała na mojej głowie, pomagając subtelnie dopychać ją mocniej. Nie miałam w tej chwili nic przeciwko, aby użył więcej siły, lecz moje usta były zbyt zapracowanie, aby mu to oznajmić. Żyły na penisie nabrzmiały mu, stając się jeszcze bardziej wyczuwalnie przy każdym ruchu. Doskonale wiedziałam co to oznacza. Przyspieszyłam, starając wziąć go jeszcze głębiej. Sperma zalała moje usta, a część trafiła prosto do gardła. Mmm... Długo dane było mi czekać, aby znowu poczuć ten cudowny smak. Po strzeleniu dalej kontynuowałam obciąganie. Chciałam, aby każdy skrawek moich ust był wypełniony nią. Kocham spermę. Uwielbiam jej konsystencję, lepkość, a przede wszystkim smak. Jestem jej smakoszką. Mogłabym ją kosztować niemal codziennie.
Kutas zaczął opadać, a ja zwolniłam tępo. Po chwili byłam w stanie zmieścić już całego między swoimi policzkami. Wyjęłam go, nadal mocno oblepionego cudowną wydzieliną. Podniosłam oczy i spojrzałam na niego. Rozchyliłam lekko usta, a niewielka ilość spermy spłynęła mi po wargach. Chciałam, aby patrzył na mnie. Połknęłam całość, a jemu zaświeciły się oczy jeszcze bardziej. Obniżyłam wzrok. Wysunęłam język i trzykrotnie oblizałam kutasa, aby nic się nie zmarnowało. Włożyłam go na chwilę do ust, aby upewnić się, że nie ostała się ani kropla. O nasienie kobieta musi zawsze bardzo czule dbać, bo jakby nie patrzeć, to nasza przyszłość.
Kuba zasugerował, abym się położyła, bo chce zasmakować mojej cipkę. Nie ma się co dziwić, skoro po dojściu przestał mu stać. Momentalnie chłopaki zsunęli mi górę bielizny niżej, aby mieć swobodny dostęp do piersi. Rzucili się na nie rękami, jakby pierwszy raz trzymali za cycek. Fakt, ze swoich dorodnych owoców jestem naprawdę zadowolona. Położyłam się, a w moich ustach szybko wylądował kutas Arka, a cipka doznawała wyjątkowo mokrych i łapczywych pocałunków i lizania. Patryk musiał zadowolić się macaniem mych piersi. Takie przyjemności to ja preferuję. Chłopaki co nieznaną mi chwilę zamieniali się, a z każdym przejściem moje odczucia były inne. Byłam zbyt pochłonięta ssaniem i doznawaniem rozkoszy w cipce. Dochodziło do mnie tylko czasem małe sprzeczki. Każdy chciał zasmakować mnie na dole. Jeden drugiego poganiał, a drugi nie chciał mnie tam oddać. Po cichu liczyłam i bardzo pragnęłam, aby któryś z nich wyłamał się i niespodziewanie wepchnął mi całego kutasa w cipkę. Gospodarz po wylizaniu mnie, chwycił najpierw za rękę, a potem za włosy i zrzucił z łóżka na kolana.
- Jesteś naszą dziwką? - zapytał, zaskakując mnie w pierwszej chwili.
- Jestem nią - odpowiedziałam bez zastanowienia, a serce zabiło szybciej i zrobiło się mi goręcej.
- I kim jeszcze jesteś dziwko? - pytał dalej, a mi bardzo podobała się ta rozmowa.
- Jestem suką do używania. - dodałam patrząc na nich wokół mnie.
W tym momencie dostałam lekko w twarz dłonią. Pomimo, iż ustaliliśmy zakaz bicia, to podniecającym było teraz poczuć w końcu męską rękę.
- I kim jeszcze?
- Jestem waszą szmatą i kurwą do przerżnięcia. - powiedziałam, marząc aby dostać kolejny raz w buzię, ale mocniej.
Szkoda, że tylko te niestosowne zachcianki, tak łatwo jest spełnić dziewczynie. Oberwałam w drugi policzek otwartą dłonią. Patryk użył trochę więcej siły, ale i tak mniej, niż pragnęłam.
- Czego chcesz suko? - zapytał mnie tym razem przygłup, wcześniej chwytając mnie za szyję i żuchwę.
- Chcę być zabawką na wasze kutasy. - powiedziałam, co pierwsze przyszło mi do głowy, a miała ogromną ochotę na ich sterczące pały.
- I co jeszcze?
- Chcę być lepka od waszej spermy. - dodałam, pragnąc, aby mnie w końcu przerznęli.
Patryk chwycił mnie męsko na ramię i rzucił przodem na łóżko. Podniosłam pupę i rozchyliłam nogi szeroko. Spodziewałam się, że zapakuje mi go całego od razu, ale on się droczył. Moja zalana sokami cipka błagała o kutasa. Najpierw obijał się nim o moją dupcię, a potem chyba próbował ściągnąć mi bieliznę, ale nie wiedział, że to strój jednoczęściowy. Normalnie byłabym podirytowana, ale dwie pały wylądowały przede mną do obciągania. Przypomniałam sobie o gospodarzu dopiero, gdy jego kutas zaczął we mnie wchodzić. Pierwszy raz miałam w sobie oba jednocześnie. Nawlekali mnie, a ja byłam w raju. Jego trzy pierwsze ruchy były niepewne, ale soczki zapewniały odpowiedni poślizg w ciasnej cipeczce. Zaczął pakować mnie na ostro, a ja miałam przeogromną rozkosz i satysfakcję jednocześnie obciągając grubą pałę przygłupowi. Nieziemsko. Dobrze, że byłam zakneblowana, bo z pewnością bym głośno jęczała. Strasznie nakręcała mnie myśl, że w każdej chwili jego kutas może nabrzmieć i spuścić mi się w środku. Pragnęłam tego tak bardzo. Trzymał mnie mocno za biodra, a ruchając dociskał, aby wchodził jak najgłębiej. Chłopaki z przodu pomagali sobie, chwytając i dopychając głową moje usta. Szmacili mnie porządnie. Nagle Patryk wyskoczył z mojej cipki, rozepchał się między partnerami, wszedł w moje usta i spuścił się w nich. Ależ byłam zła. Zła i napalona. Jak tylko wyczyściłam go ze spermy, zapytałam z pretensją, czemu nie skończył w cipce. Był zaskoczony pytaniem, ale odpowiedział, że od początku korespondencji zakładał, że w taki sposób się tylko nakręcam i nie brał tego do końca na poważnie.
Rozzłoszczenie tylko bardziej podkręciło moją irytację. Nie po to tutaj się spotkałam z nimi, aby nie pójść na całość. To prawdopodobnie pierwszy i być może ostatni mój wybryk i chcę być sponiewierana. Poczuć się jak zwykła dupodajka.
Od dłuższej chwili miałam ochotę poczuć w sobie grubego kutasa Arka. Spojrzałam na niego i kazałam mu zalać moją cipkę. Po jego oczach widziałam, że bardzo mu się to podoba, a ja nie musze go drugi raz prosić. Natychmiast znalazł się za mną. Wkładał powoli, ale miarowo. Czułam, jak przyrodzenie rozpiera moją małą dziurkę. Nie tak szybko wszedł do końca, ale kiedy mu się udało, to czułam go aż w podbrzuszu. Mega przyjemny ból. Ssałam Kubie, ale skupiona byłam na własnym łonie. Przygłup przyspieszył nagle, a jago lędźwie klaskały o mój tyłeczek. Rżnął mnie swoją wielką pałą, a ja ponownie wstępowałam do raju rozkoszy. Pragnęłam, aby doszli jednocześnie. Aby zalali mnie z obu stron. Jeden prosto w głębokie gardło, które robiłam. Roztworzyłam paszczkę oraz krtań i brałam Kubie całego, a ślina ścieka mi po brodzie i na pościel. Arek wyciągnął i dał mocnego klapsa w pupę. Przyjemnie zapiekło. Już chciałam wyjść z pretensją, lecz on mnie ubiegł i kazał położyć się na plecach. Posłusznie i bez marudzenia posłuchałam swego Pana. Strój przeszkadzał mu w wejściu. Chciałam go czym prędzej ściągnąć, ale on złapał u dołu i naderwał jednym ruchem. Następnie koledzy również chwycili za resztę i szarpnięciem rozerwali. Byłam między nimi zupełnie naga i bezbronna. Nie pierdolił się ze mną. Wepchnął go po same jaja, aż jęknęłam. Dla mnie udawanie jest absolutnie niedopuszczalne w seksie, a zaczął posuwać mnie tak ostro, że jęczałam, a piersi falowały jakby podczas sztormu. Miałam oba kutasy przy twarzy, ale nie ssałam ich. Patrzyłam tylko na mojego oprawcę i chciałam, aby w końcu mnie zalał.
- Jestem twoją kurwą do spuszczania! - nakręcałam, marząc o nadchodzącej chwili.
Gospodarz uderzył mnie w policzek, a ja czułam ekstazę oraz unoszące się w pokoju feromony i testosteron.
- Mocniej! Uderz swoją dziwkę mocniej! - wyjęczałam, natychmiast obrywając od Kuby w drugi, a zaraz potem w pierś.
Przygłup również chwycił mnie pewniej w talii i nieznacznie przyspieszył. Pot spływał po jego torsie. W tej chwili i to również mnie podniecało. Byłam bita i rżnięta. Czułam się dokładnie tak, jak sobie wymarzyłam - jak rasowa suka do używania. Jebał mnie jeszcze chwili, po czym powiedział, że zaraz się spuści. Czułam jak nabrzmiewa jeszcze bardziej. Wepchnął go do końca i strzelił, a ja jęknęłam. Nie był to orgazm, ale spełnienie swojej fantazji i nie mogłam tego powstrzymać. Mega.
Arek robił miny dość długo. Zakładam, że wytrysk był obfity. Nie wyszedł ze mnie, lecz ładował mnie dalej, choć mniej energicznie. Ubijał w mojej cipce śmietanę, aż całkiem mu nie oklapł. Wyjął go całego w spermie. Od żołędzia aż po nasadę, a ja miałam ochotę na nią. Z cipki wyciekało, a on rozsiał się niczym władca na poduszce. Obróciłam się i podsunęłam do niego. Krótką chwilę podziwiałam widok, poczym chwyciłam delikatnie i zaczęłam oblizywać jak lody. W moich oczach był teraz bohaterem. Kuba wykorzystał okazję i wsadził swojego kutasa w śmietankę działając ochoczo. Gdy dość dokładnie wyczyściłam kutasa ze spermy, próbowałam wziąć całego oklapniętego do ust, lecz nie dałam rady. Niemniej czułam przyjemność obciągając w takim stanie grubego i dużego. Już nie miałam takiego ognia w sobie jak przed spuszczeniem, lecz nadal chciałam być brana. Powiedziałam Kubie, aby ospermionego wsadził mi do dupeczki. Nie grymasił, lecz gdy tylko wyjął, ja obróciłam się na chwilę, aby choć przez parę sekund possać mu i poczuć ten wcześniej pozostawiony u mnie cudowny smak. Gdy odwróciłam się ponownie, przy przygłupie siedział juz Patryk z nadal zwiędniętym kutasem. Nie mogłam odmówić poratowania kolegi w potrzebie.. Kuba załadował mnie jeszcze chwilę w cipkę, poczym próbował wsadzić analnie. Była ciasna, bo od bardzo dawna nie używana. Starał się byś delikatny i nie wciskać na siłę, ale ja mu pomagałam stawiając opór, aby szybciej wbił się we mnie. Jak się udało było bosko. Przygłup wyszedł na chwilę i wrócił ze skrętem. Stanął przy oknie, odpalił i podziwiał sytuację. Gdy skończył, zapytał czy chcę być brana przez trzech jednocześnie. Oczywiście, że marzyłam o tym, ale przez wygórowane emocje, zapomniałam, że taka pozycja istnieje.
Wszedł pode mnie i próbował swoją oklapniętą kuśką wtargnąć do cipki. Udało mu się w końcu, ale było to zaledwie namiastka przyjemności. Niby był w środku, ale nie posuwał mnie, a w dodatku dawało mu z ust ziołem. W każdym razie brali mnie we troje. W końcu udało mi się pomyślnie reanimować penis Patryka. Chłopaki się zamienili. Kuba przeszedł na dół w cipkę, gospodarz załadował mnie w pupę, a Arkowi starałam się ssać jeszcze niedysponowanego. Przy dwóch stojących pałach w dziurkach to zupełnie inne odczucia. I to o niebo lepsze. Czułam przyjemny ból, a przy silniejszym pchnięciu pojękiwałam. Niemniej poganiałam ich, aby rżnęli mnie mocniej i szybciej. Po pewnym czasie byli zmęczeni, ale nie przestawali. Co jakiś czas dostawałam klapsa od Patryka. Gdy gruby kutas urósł w końcu w moich ustach, byłam w pełni usatysfakcjonowana. Złapał mnie za włosy i nadał moim ustom swoje tępo. Podobało mi się jak mnie dopychał i przytrzymywał głęboko, aż się zaczynałam dławić. A i tak nie byłam w stanie wziąć całego do gardła. Strasznie dużo śliny produkowałam, która ściekała po jego kutasie i udach. Nie przestawał dopychać mnie - chyba lubił tak traktować swoje suczki.
Kuba oznajmił, że za chwilę dojdzie. Kazałam mu zalać mnie w pupę. Szybko zamienił się miejscami z Patrykiem. Ładował mnie ze sporym zaangażowaniem. Gdy fiut przygłupa był głęboko w moim gardle, poczułam, że kutas pulsuje w dupce i robi mi się tam przyjemnie gorąco. Jebał mnie jeszcze chwilę, a potem poprosiłam o jego kutasa do ust. Mmm... Gospodarz opadł z sił, ale pała dalej stała mu w mojej cipce. Zaczęłam pracować biodrami, aby mu pomóc. Gdy ponownie dane było mi delektować się spermą, do tyłeczka zaczął dobierać się przygłup. Wystarczyło, aby wsadził jedynie główkę, a mi odebrało dech. Miałam przez chwilę wrażenie, że nie skończy się to dobrze i mnie tam rozerwie. Niemniej chciałam poczuć go w sobie. Wychodził i wchodził z każdym ruchem niewiele głębiej. Czułam przyjemny ból i narastające podniecenie z racji takiego potwora w sobie, aż do chwili, gdy wsadził go o krok za daleko. Wtedy był tylko ból. Zasyczałam, natychmiast błagając, aby dalej nie próbował. Chyba posłuchał, ale zamiast tego zaczął nadawać szybsze tępo. Byłam zakneblowana powoli opadającym kutasem Kubu. Stał jednak jeszcze na tyle, abym dawała radę zmieścić jego część do gardła. Pojękiwałam, bo znowu zaczęło robić się ostro. Arek rżnął mnie w dupsko ile miał sił, a Patryk w cipsko. Co chwila mój jęk był intensywniejszy. Przygłup chyba specjalnie co jakiś czas wpychał jednym ruchem głębiej. Bolało, ale nie chciałam przerywać. Kuba przytrzymywał mnie, gdy usta miałam pełne jego już niedysponowanym przyrodzeniem. Chłopaki nie zamieniali się już dłuższą chwilę. Brali mnie jak opłaconą kurwę. Gospodarz był tak wycięczony, że nawet będąc zaraz nad nim, ledwo dosłyszałam, że zaraz doleje do mnie. Odpuściłam obciąganie i zaczęłam energiczniej pracować biodrami na jego kutasie. Arek wyciągnął rękę i chwycił mnie za ramię. Podciągnął do siebie, aż się wyprostowałam. Byłam teraz na podwójnym rodeo. Docisnął mocno tył głowy do swojej klatki. Wygięłam się. Spojrzałam na niego. W oczach miał rządzę. Nie wiem czy to taka jego natura czy jednak tak wpłynęło na niego palone zioło. Jego lewa ręka wylądowała na mojej piersi. Ścisnął mocno. Nie spodziewałam się tego, ale prawa podążyła w górę i zacisnęła się na moim gardle. Wystraszyłam się i szarpnęłam ciałem. Trzymał mnie mocno. Chyba dostrzegł panikę, bo lekko poluzował zacisk. Sprawiało mu satysfakcję bycie panem swojej własności. Ponownie zacisnął rękę na szyi, a ja przestałam się opierać. Czasem fantazjowałam o brutalnym seksie, ale doświadczenie różni się sporo od rzeczywistości. Czułam przyjemność będąc tak uległą wobec niego, choć zdawałam sobie sprawę, że było to niebezpieczne. Przyjemność zamieniła się szybko w rozkosz, gdy penis Patryka zaczął pulsować i zalewać moją cipkę. Było to wyjątkowe doznanie, gdy ma się równocześnie w tyłeczku takiego grubego penisa. Arek puścił mnie, a ja opadłam na gospodarza dysząc mocniej. Ponownie miałam ubijaną śmietanę w cipce. Zaczynałam już być wykończona, niemniej chciałam tej spermy w ustach. Poprosiłam i dostałam ją. Leżałam jak kłoda na piersiach, nie podnosiłam już tyłeczka, a jedynie miałam rozchylone nogi. Kuba zadowalał się tylko dotykiem mojego ciała, natomiast Arek brał co chciał i penetrował na zmianę raz jedną dziurkę, potem drugą i powrót. Ponownie byłam nawlekana jak perła na naszyjniku. Gdy jednak i Patrykowi opadł, on również zaczął się bardziej przyglądać, jak jebał mnie przygłup raz w cipkę, raz analnie. Pomimo wyczerpanie większości sił, nadal byłam nakręcona, jak zawsze przed orgazmem. On tylko za każdym razem wypompowuje ze mnie resztę energii. Byłam jednak świadoma, że nasza impreza zmierza ku końcowi. Zsunęłam się z łóżka na kolana i zaczęłam obciągać Arkowi ospermionego kutasa. Z cipki powoli wyciekała sperma. Wkładałam tam dwa paluszki i smarowałam nią kutasa. Brałam go jak suka. Chciałam aby nabrzmiał dla mnie raz jeszcze. Gdy zaczęła boleć mnie buzia, chwycił mnie i pomógł ssać, ale już własnym szybszym tempem, sugerując, że już niedługo. Gdy tylko zaczynał nabrzmiewać, rzucił mnie na łóżko. Wypięłam się posłusznie, aby mógł samemu wybrać dziurkę. Wepchnął go jednym ruchem w dupsko i zaczął rżnąć mnie mocno. Ostatnim tchnieniem dopchnął głęboko, aż jęknęłam z bólu. Sperma zalała mój tyłek. Nie posuwał mnie już więcej. Wyciągnął i zwalił się na fotel. Byłam zmęczona, ale nadal gorąca. Usiadłam na poduszkach okrakiem i zaczęłam masturbować się przy nich. Paluszki lądowały głęboko, a wyciągałam je jedynie, aby posmakować resztek spermy. Byłam mistrzynią samogwałtu, doskonale potrafiłam to robić, a widok trojga na widowni potęgował doznanie. Wiedziałam, które miejsca mam wrażliwe i gdzie się dotykać. Mój język nigdy wcześniej nie doznał takiej ilości spermy co dziś. Na samą myśl, mogłabym się oblizywać. Mój pokaz się widocznie podobał, bo chłopaki siedzieli zafascynowani i podziwiali mnie przy pracy. Czułam, że zaczynam doznawać wzmocnionej przyjemności, jak przy najlepszym seksie dziś. Nagle wstał Kuba i podszedł. W ręku trzymał stojącego kutasa. Uklęknął nade mną i zaczął walić sobie przed moimi piersiami. Ten widok podniecił mnie bardziej. Robił to raz przy cycuszkach, aby na chwilę trzepać przy moich rozchylonych ustach i wyciągniętym języczku. Moje spełnienie zbliżało się, gdy Kuba strzelił na moje piersi. Szybko kazałam mu dać mi go. Gdy tylko to zrobił, doznałam intensywnego orgazmu. Penis stłumił nieco pisk nieposkromionej rozkoszy.
Gdy wyciągnął, byłam całkowicie wypompowana dzisiejszym dniem. Padłam na łoże, aby odsapnąć. Żaden z nich już nie myślał o dalszej penetracji. Widać po nich, że również są wyczerpani fizycznie. Patryk wstał i poszedł do salonu. Podobnie jak pozostali nie przejmowali się własną nagością i zwisającymi członkami. Gładziłam się po cipce, gdy gospodarz wrócił.
- Trzymaj dziwko. Dobrze się ciebie rżnie. - odparł, rzucając mi pieniące przed twarz.
Nic nie odpowiedziałam, gdy odchodził, wcześniej głaszcząc mnie po policzku. Byłam wdzięczna za jazdę, którą mi urządzili. Przetrzepali porządnie moje dziurki. Poczułam się wielokrotnie, dokładnie tak jak sobie fantazjowałam i marzyłam. Wstałam. Ledwo. Wzięłam pieniądze i poszłam do salonu. Otworzyłam walizkę i zaczęłam szukać bielizny na zmianę. Gdy tylko ją znalazłam, zostałam nieudolnie trafiona penisem Arka. Odwróciłam się wystraszona, myśląc w tej chwili tylko o otrzymanych pieniądzach. Próbował włożyć we mnie raz jeszcze.
- Już dość! - odparłam lekko podniesionym głosem.
Nie posłuchał i zaczął napierać na mnie. Był silniejszy i z łatwością położył mnie na ławie. Zakryłam dłonią swoją cipkę, aby nie mógł włożyć tam penisa. Chwycił mnie za rękę i z łatwością odchylił, mając swobodę wejścia. Nie wiedziałam czy krzyczeć, płakać czy nie robić nic.
- Konrad do kurwy! Wystarczy już! Daj jej spokój. - powiedział gospodarz, wychodząc z sypialni, najwyraźniej słysząc awanturę.
- Zapłaciłem za to i mi się należy. - odparł zaskoczony słowami kolegi.
Wykorzystałam zamieszanie i wyrwałam się, biorąc gotówkę i bieliznę. Szybko z pokoju obok chwyciłam spodnie oraz golf i zniknęłam w łazience czym prędzej, zamykając się dokładnie. Konrad? Najwidoczniej nie chcieli podawać swoich prawdziwych imion. Byłam roztrzęsiona całym zajściem, a serce waliło mi mocno. Nie wiem czy podchodziłoby to pod gwałt, skoro chwilę wcześniej oddawałam się im w całości bez skrępowania. Gdyby nie Patryk, to chyba nie stawiałabym większego oporu, choć nie miałam już ochoty na seks. W pokoju obok słychać było jeszcze wymianę zdań. Przygłup miała niewielką pretensję o powstrzymanie go, natomiast pozostali starali się go uspokoić. Stałam i słuchałam, nie mogąc pozbierać się po incydencie. Za chwilę już tematy zeszły na luźniejsze. Dłonie mi się trzęsły, próbując włożyć taką gotówkę do kieszeni spodni. Gdybym je chciała liczyć, jak poprzednio nie dałabym rady.
- Wiecie co? Nie była warta tych pieniędzy. Trzy, cztery stówki maks! - padły obok słowa przygłupa do kolegów, gdy wchodziłam pod prysznic.
Natychmiast zrobiło mi się smutno, bo zabolało mnie. I to bardzo. Oddałam im moje młode, atrakcyjne ciało. Pozwoliłam na wszystko. Mogli zaspokoić swe rządze i upokorzyć mnie na każdy możliwy sposób. Żadna dziwka nie dałaby im tego co ja. I to wszystko po to, abym na końcu dowiedziała się, że nie byłam tego warta? Niech spierdalają. Nie mam ochoty z nimi rozmawiać, choć nie wiem czy pozostali popierają zdanie tego przygłupa. Myjąc się nie mogły wylecieć mi z głowy ostatnie słowa. Utkwiły we mnie gdzieś głęboko. Poczułam się poniżona tym. Gdy dokładnie się spłukałam i ubrałam, wyszłam nie w humorze z łazienki.
Chłopaki rozmawiali. Dalej byli nadzy. Arek uśmiechał się posępnie, gdy spojrzałam na nich. Gdy weszłam do sypialni, aby sprawdzić czy czegoś nie zostawiłam, poczułam ucisk na karku. Przygłup chwycił mnie i jednym ruchem sprowadził odpowiednio dla siebie niżej. Wsadził mi kutasa do ust i zaczął mnie jednocześnie posuwać i dopychać. Nie mogłam nic zrobić, był zwyczajnie silniejszy. W futrynie pojawił się Patryk z Kubą.
- Co ty robisz do diabła. Nie wystarczy ci?
- Odbieram sobie premię. - odparł tylko.
Chłopaki próbowali przemówić mu do rozsądku, ale widocznie nie mieli ochoty na siłę go powstrzymywać. Łzy napłynęły mi do oczu, a po chwili spłynęły po policzku. Ciągnęłam mu mimowolnie, próbując wyrwać się lub odepchnąć. Nie mogłam nawet krzyknąć. Po chwili pozostali przestali już cokolwiek mówić. Oboje machnęli ręką i zniknęli, zostawiając mnie z nim. Zmuszał mnie do ssania jeszcze przez chwilę, dokazując sobie i wyzywając mnie od najgorszych. Jego kutas nabrzmiał i strzelił mi do ust. Dopiero wtedy puścił mnie. Nie chciałam w takiej pozycji wypluć, bo miałam czyste ubranie. Czym prędzej wybiegłam do salonu. Chwyciłam swoją walizkę i w pośpiechu opuściłam apartament. Gdy tylko zbiegłam schodami na niższe piętro, oparłam się o ścianę. Pierwsze co, to chwyciłam za kieszeń spodni. Wyczułam w nich zwiniętą gotówkę. Dopiero teraz przypomniałam sobie, że mam pełne usta spermy. Zmusiłam się i przełknęłam całość.
Zawsze byłam postrzegana głównie przez rodzinę, ale też znajomych jako ta dobrze wychowana. Dobre maniery, dobre liceum, a teraz i względnie dobre życie. Nie byliśmy bogaci, ale przez przyzwoitą pracę rodziców niczego nam nie brakowało. Nie zostało mi powiedziane to wprost, ale podejrzewam, że swoje stanowisko jak i ponadprzeciętne wynagrodzenie jak na moją pracę dostałam po znajomości ojca. Szef jest jego starym znajomym. Wspólnie rozkręcali dawny biznes. Teraz ich drogi się rozeszły, ale nadal utrzymują częsty kontakt. Dlatego też otrzymałam pracę w jego biurze. Ale żeby dostawać tak solidną wypłatę za parzenie kawy i robienie prostej papirologii, to musiał maczać w to palce tylko tato. Ale nie jest to powód do narzekań. Nie mniej czegoś od dawna mi brakowało.
Gdy wracałam nadal sprawiałam pozory normalnej 24-letniej niczym nie wyróżniającej się dziewczyny. Miałam swoje życie prywatne, znajomych, kiedyś kilka nieudanych związków i to nawet z paroma świetnymi partiami rokującymi na przyszłość. Mi to nie wystarczało, chodź nie jestem typem księżniczki. Oni byli tacy jak ja. Ułożeni, inteligentni, umiejący zaplanować wolny czas i rozbawić mnie. Pomimo tylu zalet czegoś im również brakowało...
...a to dostawałam dopiero gdy zamykałam się wieczorem w pokoju. Wtedy wychodziła moja prawdziwa natura. Włączałam laptopa i natychmiast ładowałam ulubione strony porno lub wyszukiwałam filmików z bogatej kolekcji pobranej już na dysk. Były to filmy zawsze ostre. Miłowałam seks grupowy, trójkąty, czworokąty, a najbardziej gangbang. Zawsze była w nich jedna kobieta i wielu mężczyzn. Gdy tylko widziałam te stojące kutasy, białe czy czarne natychmiast robiło mi się mokro na dole, a ręka nierzadko wędrowała w tym kierunku. Uwielbiałam wyszukiwać coraz to nowsze filmy, licząc, że będą jeszcze bardziej ostry niż te, które widziałam już wcześniej. Dawniej szczytem hardcoru było dla mnie jak wszyscy zalewali swoją spermą cipkę i usta młodej dziewczyny. Teraz dla mnie była to norma. Oglądałam i fantazjowałam, że jestem na jej miejscu. Jak biorą mnie oni wszyscy, a ja się nawet nie opieram. Jestem uległa i posłuszna. Lubiłam myśleć tak o sobie wieczorami przed snem. Że jestem czyjąś kurewką i suczką i nadaję sie tylko do zaspakajania męskich pragnień.
Minęło trochę czasu i coraz trudniej było znaleźć coś wartego mojego nocnego wysiłku. Wszystko zaczynało być podobne, a fantazja domagała się mocniejszych wrażeń. Kiedyś w masturbowaniu się doszłam do perfekcji, teraz z mniejszego braku inspiracji zaczynało mi być trudniej. Nauczyłam się nawet, że seks z mężczyzną nie jest mi już potrzebny. Sparzyłam się kilka razy na fajnych chłopakach, którzy byli w tym po prostu przeciętni. Kochali się ze mną, ale nie pieprzyli mnie. Dbali o moje potrzeby, ale ja bym wolał, aby brali na co mają ochotę. Głównie z obciągania i smaku spermy miałam przyjemność, ale nie był to powód aby być dłużej w jakimś związku.
W końcu ze zwykłej ciekawości zaczęłam przeglądać strony z ofertami matrymonialnymi. Zdziwiło mnie, że jest ich tak dużo. Wiele dziewczyn i kobiet oferowało swoje usługi w zamian za pieniądze. To zdecydowanie nie było dla mnie, bo dobre imię mojej rodziny miało dla mnie mimo wszystko znaczenie. Z resztą ja nie potrzebowałam pieniędzy. Ani nie rozważałam zmiany branży ani aby sobie dorabiać. Poza tym nie byłabym w stanie też tego ukryć na dłuższą metę, bo nadal mieszkałam z rodzicami. Niemniej coraz częściej zaglądałam i czytałam ogłoszenia kobiet, czasem podniecając się samym pełnym erotryzmu i wulgarności opisem. W końcu natrafiłam na portal z ogłoszeniami i działem "towarzyskie". Był inny niż poprzednie. Tutaj szukano i umawiano się głównie na szybkie numerki. Większość za darmo. Nie mogłam uwierzyć jak wiele kobiet szuka chłopa na już. Aby ją zagruchał czy zrobił inną fantazję. Było tego pełno. Szybki seks, obciąganko, tylko anal, sprzedaż nagich fotek... Zatrzymałam się na dłużej gdy zobaczyłam ogłoszenie "kilku panów na gangbang ze mną". Natychmiast weszłam i przeczytałam opis. Moja cipka natychmiast zrobiła się wilgotna. Kobieta szukała paru mężczyzn na seks, bo marzyła, aby tego doświadczyć. Moja fantazja eksplodowała, a ja powstrzymywałam się, aby nie dojść, bo szybko strąciłabym zapał, a chciałam czytać tego więcej. Wpisałam frazę "gangbang" i moim oczom pojawiło się masa ogłoszeń. Jedne były od mężczyzn, a inne od kobiet. Zaczęłam wchodzić po kolej, aby potem omijać te pisane przez dziewczyny. Paczki kolegów szukali chętnej na seks grupowy. Obiecywali dyskrecję, miejsce, dobrą zabawę oraz niemałe pieniądze. Moja cipka prosiła o paluszki czytając te wszystkie ogłoszenia. W końcu dałam się ponieść.
Przez kilkanaście następnych dni niemal nie mogłam przestać o tym myśleć. Próbowałam o tym zapomnieć i wygłuszyć pornosami, ale ciągle to wracało. W pracy byłam zamyślona, a z muszelki częściej niż zwykle lały się soki. Pewnego wieczoru byłam już mocno napalona tymi myślami, żeby nie powiedzieć zdesperowana. W wielkiej niepewności i stresie połączonym z podnieceniem założyłam konto na tym portalu. Widziałam, że dłonie mi się trzęsą, jakbym robiła coś nielegalnego. Długo wertowałam ogłoszenia i w końcu wybrałam jedno konkretne. Troje znajomych w wieku 34-38 lat szukało chętnej suczki na przygodę w wynajętym apartamencie w dowolnym miejscu. Byli z sąsiedniego województwa. Standardowo obiecywali dyskrecję, dobrą zabawę i honorarium - 1000zł. Wiedziałam, że zawsze mogę się wycofać, ale moje pragnienie skutecznie zagłuszało rozsądek. Czemu wybrałam ich? Przede wszystkim ze względu na wiek. Kręciło mnie od pewnego czasu, myślenie o seksie z kimś starszym i doświadczonym w tych sprawach. Miałam dość młodych chłopaków, którzy nie potrafili się mną zająć. Drugim powodem było to, że napisali "chętnej suczki", a ja marzyłam o byciu suczką. Napisałam do nich powoli i wielokrotnie czytając to, jakby na zaliczenie)
Hej, jestem Laura. Mam 24 lat i chciałabym zostać waszą suczką. Od dawna fantazjuję o seksie z kilkoma mężczyznami i mam ochotę spełnić to pragnienie. Marzy mi się ostry seks, gdzie to wy zdecydujecie, co chcielibyście ze mną zrobić. Lubię spermę i anal też wchodzi ze mną w grę. Jedynym moim wymaganiem jest seks bez prezerwatyw i kończenie we mnie wedle uznania. Biorę tabletki, więc możecie być spokojni. Czy ogłoszenie jest aktualnie i jesteście zainteresowani mną?
Dodałam jeszcze zdjęcie w samych majteczkach, dłońmi zasłaniając piersi. Twarz w fotce ucięłam od nosa w górę, aby przez ostrożność było mnie trudniej rozpoznać, gdyby ich ogłoszenie było głupim żartem, chcącym wyłudzać nagie zdjęcia kobiet i nie daj boże później je szantażować. Z tego zdjęcia byłam szczególnie dumna. Ukazywało delikatną mnie i z całą pewnością potrafiło pobudzić męską wyobraźnię. Położyłam się spać cała roztrzęsiona, a zarazem podniecona jak nigdy. Tym razem jednak nie bawiłam się cipką. Nie mogłam się tylko doczekać odpowiedzi, chodź nadal nie byłam pewna czy dobrze robię.
Rano jak tylko się przebudziłam czym prędzej sprawdziłam wiadomości na portalu. Nie było odpowiedzi. Spodziewałam się tego, lecz byłam również zawiedziona. W pracy jeszcze bardziej byłam rozkojarzona. Nie mogłam doczekać się powrotu i sprawdzenie ponownie skrzynki. Jak wróciłam ponownie była pusta. Starałam się funkcjonować normalnie, tylko że co kilka chwil sprawdzałam wiadomości. Dopiero po 19 zauważyłam, że wisi nieodczytane powiadomienie. Zamarłam rozkoszą na chwilę, poczym weszłam.
Cześć Laura. Masz naprawdę boskie ciało i mamy nadzieję, ze jesteś realna, bo nigdy nie mieliśmy dziewczyny, która odważyłaby się ruchać bez kondona, ale nam to nie przeszkadza. Jeśli tylko masz takie pragnienia to możemy zrobić z ciebie rasową szmatę. Zostaw swój numer, a zadzwonię czy jesteś prawdziwa.
Tą szmatą już mnie kupili. No dole byłam cała mokra. Czytałam tą wiadomość wiele razy. Była napisana prosto, a zarazem tak zachęcająco. Podanie mojego numeru nie wchodziło w grę, co podkreśliłam w kolejnej widomości. Wymieniliśmy kilka zdań. Nie byli zachwyceni brakiem telefonu, bo obawiali się, ze ktoś próbuje ich wyruchać. Nie dziwiłam się im, ale to był mój warunek - moja pełna anonimowość. Byli tak podjadani moją fotką, że szybko doszli do wniosku, że warto zaryzykować. Najwyżej opłata hotelu i dojazd pójdą im na darmo. Mieli wiele pikantnych pytań, a mnie strasznie kręciło odpowiadanie na nie i samej pytanie o pewne kwestie. Pytali wprost, aby wybadać na co mogę im pozwolić. Przytakiwałam na wszystko co pisali, bo byłam gotowa, aby całkowicie się ponieść moim fantazjom. Od nich dowiedziałam się, że mieli już kilka takich przygód w kilku miastach polski. Opisali mi też najostrzejszą akcję w jakiej brali udział. Kobieta po 30stce chciała być przez nich ostro jebana. Ich kutasy zamieniały się tylko w jej cipce i ustach, a przed wytryskiem, ściągali gumki i strzelali na całe jej ciało i do ust wielokrotnie. Byłam podniecona tym co opisali. Zazdrościłam jej, a przez buzującą adrenalinę chciałam byś od niej jeszcze lepsza. Wysłali mi też swoje wspólne zdjęcie. Od torsów w dół. Bez odzienia. Nie należeli do szczupłych, ale też nie mieli nadwagi. Zwykłe chłopy, a ich kutasy wisiały w spoczynku. Wydawały się długie jak na ten stan. 13-15cm. Zaczęłam sobie wyobrażać jakie muszą być gdy stoją. Szczególnie jeden wydawał się bardzo gruby. Zamarzyłam w tym momencie, aby mieć takiego w ustach. Zaproponowałam spotkanie w Łodzi. Był to środek polski, a i ja miałam tam tylko kilkadziesiąt kilometrów dobrą drogą. Zgodzili się i obiecali zająć się apartamentem godnym spotkania. Zapytali też o alkohol, jaki lubię, bo z doświadczenia wiedzą, że dla odprężenia niewielka ilość pomaga się zrelaksować. Najlepszym dniem do tego była sobota. A godzinę zaproponowali 18:00. Byłam trochę zaskoczona tak wczesną porą, bo przypuszczałam, że harce tego typu odbywają się o bardzo późnej porze. Wyjaśnili, że to dobra godzina, bo takie spotkania trwają zazwyczaj 3 do 4 godzin, a ja potrzebuję potem jeszcze wrócić do domu, no chyba, że chciałabym nocować tam z nimi, co bardzo by im odpowiadało.
Żartownisie, ale nieświadomie wiedzą jak mnie podpuścić, tym bardziej, gdy jestem tak napalona jak teraz. Obiecali dać znać jak za jakiś czas, gdy wybiorą apartament. Był poniedziałek. Nawet nie zauważyłam, że jest już 01:30, a ja rano muszę wstać do pracy. Miałam wiele dni, aby to sobie poukładać w głowie i jeszcze kilkukrotnie przemyśleć czy dobrze postępuję i czy się nie wycofać. To było dla mnie bardzo trudne, a zarazem najbardziej podniecające z przemyśleń. Obiecałam sobie też, że nie będę dogadzać sobie wieczorami i oglądać porno przez ten czas do spotkania. Gdybym jednak się odważyła, to muszę jeszcze wymyśleć dobrą wymówkę dla rodziców. Dlaczego jadę i wrócę tak późno w sobotę. Ale to już moje najmniejsze ze zmartwień.
Jako, że była jesień, noce robiły się coraz krótsze. O 18:00 nadal było widno, ale za niedługo słońce schodziło niebezpiecznie bliski półmroku. W takim świetle może wezmą mnie za kilka dni. Była środa. Przez te dwa dni zdążyłam ochłonąć, a serce rzadziej kołatało mi mocniej. Miałam tylko czasem ułamki sekund przebłysku w głowie, aby się wycofać. Ale już dziś niemalże pogodziłam się z myślą, że w sobotę spełnię swą fantazję. Nadal zawsze jak wchodziłam na serwis, to miałam obawę. Nie wiem przed czym, aby wzdrygałam się i trzęsły mi sie ręce. Kolejna wiadomość od nich.
"Wybraliśmy miejsce. Mamy nadzieję, że się nie rozmyśliłaś suko?"
Niżej był adres, link do apartamentu i krótki gif cipki, z którego zostaje wyciągnięty kutas i wylewa się obficie sperma. Ahh... cudowny widok. Natychmiast weszłam zobaczyć miejsce. Pokój był duży i gustowny. Spora łazienka zarówno z wanną jak i prysznicem. Do dyspozycji kuchnia oraz sypialnia z olbrzymim łóżkiem. Weszłam na oferty i wyszukałam go. Ponad 400 złoty za noc. Sprawdziłam terminy i rzeczywiście nie jest dostępny w sobotę. Wydaje się, że nie blefowali. Odpisałam im, że mam niewielkie wątpliwości, ale na obecną chwilę jestem zdecydowana. Położyłam się i nawet nie wiem kiedy usnęłam, wyobrażając sobie spermę wyciekającą z mojej muszelki i ściekającą po udach.
W pracy nie byłam w stanie się skupić. Dziś rano uświadomiłam sobie, że zostało niewiele czasu. Zamiast pochłonąć się obowiązkami, robiłam sobie listę, co muszę ogarnąć. Zostałam nawet lekko zrugana przez szefa, który zauważył moje rozkojarzenie. Wróciłam do domu i od razu wpadłam do pokoju, zaglądając do szafy. Musiałam coś wybrać. Z bielizną nie miałam problemu. Wiedziałam, że mam nowy seksowny strój, którą kupiłam kiedyś dla chłopaka, ale nie było dane mu go zobaczyć. Zamknęłam drzwi na klucz, czym prędzej rozebrałam się do naga i już miałam wziąć ją w dłonie, kiedy spojrzałam na siebie w dużym lustrze. Podobałam się sobie. Nie zmieniłabym niczego w swoim ciele. Talia kusząca, biodra nieznacznie powiększone, a piersi może i lekko za duże w stosunki do mojej sylwetki, ale jestem z nich strasznie dumna. Podeszłam bliżej, wypięłam dupkę i rozchyliłam pośladek. Brzoskwinka była młoda, ale dojrzała. W promieniach słońca mogłam zobaczyć mikroskopijny meszek na pupie. Taki będą mieli widok w sobotę. Poczułam nieznaczne podniecenie. Usiadłam jeszcze na łóżku i rozchyliłam nogi najbardziej jak potrafiłam. Odchyliłam dobrze schowane wargi i ukazała się malutka dziurka, idealna na moje dwa nieduże paluszki. Nie wiem jak zareaguję, gdy ten z grubym kutasem będzie próbował mi go wsadzić.
Wnet słyszę pociągnięcie za klamkę w drzwiach. To matka przypomina, że nie zeszłam jeszcze na obiad. Rety, jak dobrze, że zamknęłam je. Spaliłabym się ze wstydu, gdyby zobaczyła mnie nagą w tej pozycji. Albo co gorsza ojciec lub młodszy brat. Zbyłam ją, obiecując, ze potrzebuję chwili. Natychmiast ubrałam bieliznę. Czerń bardzo mi pasowała, podkreślała moją jasną i dziewczęcą skórę. Mocno przypominał strój kąpielowy. Ale w takich strojach na basen czy palże się nie chodzi. Całość była dość prześwitująca w niewielką siateczkę. Koronkowe elementy zakrywały po części piersi i cipkę, a także tworzyły nieregularne wzory po bokach i na plecach. Doskonale prezentował się w nim mój biust, wydający się jeszcze odrobinę większy i jędrniejszy. Stringi mocni wpijały się w mój rowek. Dopięłam jeszcze szeleczki do pończoch. Wykonałam piruet, a długie puszyste jasno-brązowe włosy zatańczyły ze mną. Odbiły się od ciała i naturalnie zafalowały sprężyście.
- Jestem dziwką. Suką i szmatą do jebania - powiedziałam sobie pod nosem, zagryzając wargi.
Zagryzanie warg mi nie wyszło. Mina była sztuczna, ale zapewne żaden z nich by się nie połapał, albo nawet nie zwróciłby uwagi. Nie mniej bardzo podobała mi się świadomość bycia uległą kurwą. Tanią zalewajką i zabawką dla mężczyzn. Marzyłam o tym. Tylko czy fantazja sprosta rzeczywistości? Uznałam, że najlepszym ubraniem będzie mój czerwony puchowy golf i obcisłe jeansy. Raczej nie będzie się w tym razem z bielizną wygodnie jechało, ale wytrzymam tą niecałą godzinę drogi. Przed zejściem na obiad zerknęłam jeszcze na pocztę. Jest wiadomość.
"Są na wyciagnięcie twojej ręki. Zrobimy z tobą suko co zechcemy, a ty będziesz prosić o więcej.
Mrr... ale ostro. I dołączone niżej zdjęcie rozłożonym 1000 złoty. W pierwszej chwili chciałam zrobić sobie fotkę w bieliźnie, póki mam ją jeszcze na sobie. Ale za chwilę pomyślałam, że lepiej, gdy ich zaskoczę i zrobię odpowiednie wrażenie.
"Tylko jeden warunek. Żadnych siniaków. Pod żadnym pozorem żadnego bicia!"
Ani się obejrzałam, nastała sobota. Z każdym dniem do niej stawałam się bardziej napalona. Trudno określić czy może był to efekt zbliżającego się spełnienia fantazji czy odstawienia przyjemności na tydzień. W każdym razie moje ciało buzowało od chęci odczucia wielkich doznań seksualnych. Ten dzień mi się dłużył. Nie miałam ważnych obowiązków, a pomniejsze całkowicie ignorowałam, zostawiając na kiedy indziej. Większość czasu spędziłam w pokoju. Wymieniliśmy jeszcze kilka wiadomości potwierdzających obecność. Rodzice wiedzieli od przedwczoraj, że umówiłam się na randkę z nowo poznanym chłopakiem z sieci - to najlepszy był pretekst, bo wiedziałam, że chociaż nie będą telefonować, aby nie psuć spotkania. Byłam gotowa. W razie czego pod poduszką zostawiłam kartkę z adresem, gdybym nie wróciła następnego dnia.
Dojechałam autem. Droga minęła mi wyjątkowo szybko. Zamyślenie i stres, nie były dobrym przewodnikiem podczas prowadzenia. Niejednokrotnie starałam się oczyścić głowę z myśli, ale niejednokrotnie to powracało. Dziwny to był dla mnie stan. Mieszanka pozytywnych i negatywnych odczuć jednocześnie. Wzięłam małą walizeczkę i ruszyłam do apartamentu szukać pokoju. Nigdy wcześniej tak się nie bałam jak wtedy. Z łatwością znalazłam odpowiednie drzwi. Po drugiej stronie grała muzyka. Nie były to rapy czy disko polo, a utwory bardziej klubowe. Bardzo mi to odpowiadało. Zapukałam i przez chwilę miałam ogromne pragnienie, aby okazała się to pomyłka. Aby otworzyła kobieta lub starsza para. Odczekałam chyba chwilę, choć mi wydało się to małą wiecznością. Gdy usłyszałam, że jest przekręcany zamek to zamarłam.
Otworzył mężczyzna. Był wyraźnie ucieszony na mój widok. Pozostali dwaj siedzieli na sofach i odniosłam wrażenie, że byli od niego lekko starsi. Jeden z nich od wejścia nie wzbudził mojego entuzjazmu. Palił skręta z zioła. Było czuć ten zapach od wejścia i w ogóle wydawał się lekko przygłupi. Wyjątkowo szybko zaczął mnie komplementować i starać dotknąć niby niewinnie i niby przypadkiem. Pozostali zachowywali się taktowniej i nawet sugerowali mu, aby się uspokoił. Kończyli piwo. Ten, który mi otworzył miał na imię Patryk i to z nim korespondowałam. Przygłup okazało się, że miał na imię Arkadiusz, a ostatni Kuba. Z wyglądu zwykli mężczyźni, jakich można spotkać na ulicy. Ich wiek był dla mnie wystarczający, aby uznać ich w moim guście za nawet dość atrakcyjnych. Bałam się, że okażą cię oblechami, co się jednak na szczęście nie stało. Było drętwo, a ja skrępowana jak nigdy. Oni chyba wyraźnie to widzieli. Usiadłam na wygodnym fotelu jak cnotka. Gospodarzowi pisałam że ubóstwiam Martini ze sprajtem. Przygotował przy mnie, a sami otworzyli kolejne piwo. Drink był naprawdę mocny, ale to nawet dobrze, bo w tej chwili trudno było mi myśleć. Natomiast czułam, jak moja cipka jest strasznie podniecona. Pierwszy moment nie był zbyt ekscytujący. Chyba każdy miał tremę oprócz przygłupa, albo to dlatego, że byli tacy napaleni. Szczególnie Patryk starał się jakoś rozładować napięcie i nawet mu to wychodziło. Miał przyzwoitą gadkę, nie taką jak w wiadomościach wcześniej. Coś potrafił żartować czy rzucić luźniejszy temat. Towarzyszył mi również, gdy poszłam zobaczyć łazienkę i sypialnię. Łóżko było naprawdę spore. Całe mieszkanie robiło ogólnie wrażenie i mam trochę nadzieję, że podobnie jak ja na nich. Wypiłam potem jeszcze dwa drinki i czułam, że każdy z nich czeka, ale nikt nie wie jak zacząć. Ja też już byłam w lepszym nastroju i stres ze mnie trochę zszedł. Gospodarz wyciągnął kasę i położył na stole. Poprosił o przeliczenie. Z nadal niewielkich nerwów jeszcze nie byłam w stanie nawet tego policzyć. Przewertowałam tylko i powiedziałam, że się zgadza. Patryk w końcu zapytał czy chcę już iść do sypialni czy może wolę, aby nalał mi kolejnego drinka. Nie zastanawiałam się ani chwili - wybrałam sypialnię. Poczułam mocniejsze poruszenie wśród nich. Chłopaki się mocniej zerwali, a ja za nimi.
Jak weszliśmy to staliśmy jak te słupy przy łóżku. Po chwili Kuba, zaczął ściągać spodnie, a inni natychmiast też podłapali rozbieranie. Wszyscy troje zostali tylko w bokserkach. Ja byłam jak wryta nie wiedząc jak zacząć. Patrzyłam na nich i miałam ogromną ochotę na seks. Przygłup wyrwał mnie z odrętwienia, podszedł i chwycił mnie przez golf mocno za pierś. Szybko dołączyli koledzy. Z moich sterczących cycuszków nie schodziły dłonie, lecz zamieniały się w mocne, silne męskie uściski. Pozostałe ręce gładziły mnie po ramionach, brzuchu i plecach. Czasem, któraś zawędrowała dalej na udo, ale szybko wracała. Po tych chaotycznych ruchach dało się wyczuć ich pożądanie. Czułam, że im się podobam. I czułam, że mnie pragną. Byłam pozytywnie zamroczona. Dłonie nie tak szybko, ale zaczęły się przenosić z golfu pod niego. Wkładali ręce od spodu, a uściski na piersiach zaczynały być jeszcze bardziej intensywne, a chwilami nawet przyjemnie bolesne. Oddzielała mnie od nich teraz tylko cieniutka siateczka, przez co doznania wydawały się intensywniejsze. Nie wiem kiedy zaczęli ściągać ze mnie golf. Wyrwałam się z objęć rozkoszy, dopiero gdy musiałam wsunąć głowę i ręce. Czułam, że mam mocniejszy oddech i że jest mi cieplej, nawet pomimo ściągniętej grubej góry. Wodzili już teraz również ustami po mojej jasnej skórze przy szyi i ramionach. Ja wędrowałam dłońmi po ich mięśniach, chcąc czuć męską bliskość jeszcze bardziej. Arek nie był tak cierpliwy jak pozostali i zamiast rozsmakować się w moim ciele, zaczął powoli odpinać jeansy. Nie były one dużą przeszkodą i już po chwili miałam zsuwane do ziemi. Jak sparaliżowana pozwalałam im działać. Tu jeden złapał mnie mocniej, tam drugi docisnął. Dopóki byłam w bieliźnie, skupiali się przede wszystkim na macaniu ud, piersi i odsłoniętego tyłeczka, który zasłaniał jedynie cieniutki bawełniany paseczek.
Przygłup chwycił mnie za dłoń i pokierował ją na swoje bokserki. Był nabrzmiały i wydawał się sporych rozmiarów. Patryk pomógł drugiej ręce zejść niżej i poczuć mi przez tkaninę swojego kutasa. Był równie sterczący. Ochoczo dotykałam ich, a oni coraz śmielej dotykali mnie. Już sama sięgnąłem po trzeciego, chcąc zaspokoić ciekawość. Stał w gotowości jak poprzednie. Najpierw Arek, a po chwili Kuba, spróbowali mnie pocałować w usta, lecz w obu przypadkach obracałam głowę. Nie jestem ich dziewczyną czy kochanką, a zwykłą suczką. Suki się nie całuje, a przynajmniej nie w usta. Czułam, jak z mojej cipki leją się intensywnie soki. Wiele miałam stanów uniesień, ale tak wielkiej chcicy na rżnięcie jak teraz, to nie zaznałam. Ich dłonie wchodziły już pod mój strój i macały nagie piersi. Czułam się księżniczką rozpusty. Wsunęłam dłoń do jednych z bokserek, aby poczuć go. Dotyk skóry na kutasie jeszcze bardziej mnie nakręcił i zaczęłam łaknąć więcej. Czułam go w ręce, ale pragnęłam w innym miejscu. Tam gdzie lubię najbardziej. Usta samowolnie się rozchyliły bardziej na tą myśl. Poczułam dłoń na policzku. Była Patryka. Wolno zaczęła zsuwać się niżej, poprzez piersi, brzuszek, aż do mojej dłoni. Nie musiał mną kierować. Sama sprawnie wślizgnęłam rączkę do jego bokserek. Trzepałam tak obojgu przez chwilę, a szybko dołączył trzeci. Zamieniałam się i każdy z nich wydawał się dla mnie ogromny. Oni obłapiali mnie wzrokiem i dłońmi niemalże wszędzie. Czułam te sterczące pały, a na samą myśl, do czego mogą być zdolne, cichutko pojękiwałam z rozkoszy. Zrobili odrobinę miejsca i przesunęli mnie bliżej łóżka, a ja usiadłam. Stali przed mną we trzech w ich nabrzmiałych bokserkach. Chwyciłam gospodarza jako pierwsze i zsunęłam mu do kolan, ukazując moją nagrodę. Był spory z mocno wyeksponowanymi żyłami. Nie mogłam się doczekać, aż wejdzie głęboko w moje gardło. Dyszałam z podniecenia, a doznań na dziś zapowiadało się jeszcze wiele. Kuba sam opuścił własne, ukazując przyrodzenie. Było równie duży, lecz bardziej gładki. Mocniej naciągnięta skóra, bardziej ukazywała nabrzmiały żołądź. Arek sam zrobił ćwierć kroku, przepychając się lekko między kolegami i zbliżając do mnie bokserki. Bez zastanowienia chwyciłam je obiema dłońmi. Stał tak bardzo, że musiałam mocniej szarpnąć, aby przezwyciężyć spory opór. Ukazała mi się bestia. Wielkością podobna do poprzednich, ale ta zdecydowanie bardziej gruba. Nigdy wcześniej nie widziałam tak dorodnego penisa. Jakim cudem, taki przygłup dzierżył tak wspaniały miecz? Tylko na ułamek sekundy zmartwiłam się, jak moja mała cipka wytrzyma takiego potwora, a co dopiero trzech. Spojrzałam w górę. Ich wzrok sprawił, że poczułam zażenowanie, dlatego szybko spuściłam. Wzięłam dwa pewnie w rękę i zaczęłam trzepać. Nie za szybko, aby nie tracić sił. Byłam podjarana. Ich kutasy zmieniały się w moich dłoniach. Usta lekko rozwarte, gotowe niczym do wystrzału, ale miałam nadzieję, że on niebawem nie nastąpi. Siedziałam już na mokrej pościeli z moich soków. Przygłup chwycił mnie, w którymś momencie za głowę i przybliżył penisa do ust. Nie opierałam się i wzięłam go. Boże, jakie to było cudowne uczucie znowu poczuć kutasa. I to od razu takiego. Od tak dawna musiałam się sama zaspokajać. Mmm... Moje małe usteczka ledwo potrafiły się odpowiednio otworzyć, aby zmieścić tak grubego członka. Ssałam mu bez opamiętania, z trudem dając radę wziąć go do połowy. Było bosko. Po chwili przerzucałam się na Patryka, nie zmniejszając intensywności. A po niedługim czasie obciągałam już wszystkim na zmianę. Kocham to.
Moje usta jak zwykle od ssania, były pełne śliny, która ściekała mi po brodzie. Robione przeze mnie lody robiły się coraz bardziej mokre, a po chwili spływało już po pałach. Gardło stawało się lepiej wypracowane, przez co mogło powoli zmieścić z każdą chwilą więcej.
- Zaraz dojdę - usłyszałam od Kuby.
Natychmiast przerzuciłam się wyłącznie na niego, obciągając mu niczym w amoku. Jego dłoń wylądowała na mojej głowie, pomagając subtelnie dopychać ją mocniej. Nie miałam w tej chwili nic przeciwko, aby użył więcej siły, lecz moje usta były zbyt zapracowanie, aby mu to oznajmić. Żyły na penisie nabrzmiały mu, stając się jeszcze bardziej wyczuwalnie przy każdym ruchu. Doskonale wiedziałam co to oznacza. Przyspieszyłam, starając wziąć go jeszcze głębiej. Sperma zalała moje usta, a część trafiła prosto do gardła. Mmm... Długo dane było mi czekać, aby znowu poczuć ten cudowny smak. Po strzeleniu dalej kontynuowałam obciąganie. Chciałam, aby każdy skrawek moich ust był wypełniony nią. Kocham spermę. Uwielbiam jej konsystencję, lepkość, a przede wszystkim smak. Jestem jej smakoszką. Mogłabym ją kosztować niemal codziennie.
Kutas zaczął opadać, a ja zwolniłam tępo. Po chwili byłam w stanie zmieścić już całego między swoimi policzkami. Wyjęłam go, nadal mocno oblepionego cudowną wydzieliną. Podniosłam oczy i spojrzałam na niego. Rozchyliłam lekko usta, a niewielka ilość spermy spłynęła mi po wargach. Chciałam, aby patrzył na mnie. Połknęłam całość, a jemu zaświeciły się oczy jeszcze bardziej. Obniżyłam wzrok. Wysunęłam język i trzykrotnie oblizałam kutasa, aby nic się nie zmarnowało. Włożyłam go na chwilę do ust, aby upewnić się, że nie ostała się ani kropla. O nasienie kobieta musi zawsze bardzo czule dbać, bo jakby nie patrzeć, to nasza przyszłość.
Kuba zasugerował, abym się położyła, bo chce zasmakować mojej cipkę. Nie ma się co dziwić, skoro po dojściu przestał mu stać. Momentalnie chłopaki zsunęli mi górę bielizny niżej, aby mieć swobodny dostęp do piersi. Rzucili się na nie rękami, jakby pierwszy raz trzymali za cycek. Fakt, ze swoich dorodnych owoców jestem naprawdę zadowolona. Położyłam się, a w moich ustach szybko wylądował kutas Arka, a cipka doznawała wyjątkowo mokrych i łapczywych pocałunków i lizania. Patryk musiał zadowolić się macaniem mych piersi. Takie przyjemności to ja preferuję. Chłopaki co nieznaną mi chwilę zamieniali się, a z każdym przejściem moje odczucia były inne. Byłam zbyt pochłonięta ssaniem i doznawaniem rozkoszy w cipce. Dochodziło do mnie tylko czasem małe sprzeczki. Każdy chciał zasmakować mnie na dole. Jeden drugiego poganiał, a drugi nie chciał mnie tam oddać. Po cichu liczyłam i bardzo pragnęłam, aby któryś z nich wyłamał się i niespodziewanie wepchnął mi całego kutasa w cipkę. Gospodarz po wylizaniu mnie, chwycił najpierw za rękę, a potem za włosy i zrzucił z łóżka na kolana.
- Jesteś naszą dziwką? - zapytał, zaskakując mnie w pierwszej chwili.
- Jestem nią - odpowiedziałam bez zastanowienia, a serce zabiło szybciej i zrobiło się mi goręcej.
- I kim jeszcze jesteś dziwko? - pytał dalej, a mi bardzo podobała się ta rozmowa.
- Jestem suką do używania. - dodałam patrząc na nich wokół mnie.
W tym momencie dostałam lekko w twarz dłonią. Pomimo, iż ustaliliśmy zakaz bicia, to podniecającym było teraz poczuć w końcu męską rękę.
- I kim jeszcze?
- Jestem waszą szmatą i kurwą do przerżnięcia. - powiedziałam, marząc aby dostać kolejny raz w buzię, ale mocniej.
Szkoda, że tylko te niestosowne zachcianki, tak łatwo jest spełnić dziewczynie. Oberwałam w drugi policzek otwartą dłonią. Patryk użył trochę więcej siły, ale i tak mniej, niż pragnęłam.
- Czego chcesz suko? - zapytał mnie tym razem przygłup, wcześniej chwytając mnie za szyję i żuchwę.
- Chcę być zabawką na wasze kutasy. - powiedziałam, co pierwsze przyszło mi do głowy, a miała ogromną ochotę na ich sterczące pały.
- I co jeszcze?
- Chcę być lepka od waszej spermy. - dodałam, pragnąc, aby mnie w końcu przerznęli.
Patryk chwycił mnie męsko na ramię i rzucił przodem na łóżko. Podniosłam pupę i rozchyliłam nogi szeroko. Spodziewałam się, że zapakuje mi go całego od razu, ale on się droczył. Moja zalana sokami cipka błagała o kutasa. Najpierw obijał się nim o moją dupcię, a potem chyba próbował ściągnąć mi bieliznę, ale nie wiedział, że to strój jednoczęściowy. Normalnie byłabym podirytowana, ale dwie pały wylądowały przede mną do obciągania. Przypomniałam sobie o gospodarzu dopiero, gdy jego kutas zaczął we mnie wchodzić. Pierwszy raz miałam w sobie oba jednocześnie. Nawlekali mnie, a ja byłam w raju. Jego trzy pierwsze ruchy były niepewne, ale soczki zapewniały odpowiedni poślizg w ciasnej cipeczce. Zaczął pakować mnie na ostro, a ja miałam przeogromną rozkosz i satysfakcję jednocześnie obciągając grubą pałę przygłupowi. Nieziemsko. Dobrze, że byłam zakneblowana, bo z pewnością bym głośno jęczała. Strasznie nakręcała mnie myśl, że w każdej chwili jego kutas może nabrzmieć i spuścić mi się w środku. Pragnęłam tego tak bardzo. Trzymał mnie mocno za biodra, a ruchając dociskał, aby wchodził jak najgłębiej. Chłopaki z przodu pomagali sobie, chwytając i dopychając głową moje usta. Szmacili mnie porządnie. Nagle Patryk wyskoczył z mojej cipki, rozepchał się między partnerami, wszedł w moje usta i spuścił się w nich. Ależ byłam zła. Zła i napalona. Jak tylko wyczyściłam go ze spermy, zapytałam z pretensją, czemu nie skończył w cipce. Był zaskoczony pytaniem, ale odpowiedział, że od początku korespondencji zakładał, że w taki sposób się tylko nakręcam i nie brał tego do końca na poważnie.
Rozzłoszczenie tylko bardziej podkręciło moją irytację. Nie po to tutaj się spotkałam z nimi, aby nie pójść na całość. To prawdopodobnie pierwszy i być może ostatni mój wybryk i chcę być sponiewierana. Poczuć się jak zwykła dupodajka.
Od dłuższej chwili miałam ochotę poczuć w sobie grubego kutasa Arka. Spojrzałam na niego i kazałam mu zalać moją cipkę. Po jego oczach widziałam, że bardzo mu się to podoba, a ja nie musze go drugi raz prosić. Natychmiast znalazł się za mną. Wkładał powoli, ale miarowo. Czułam, jak przyrodzenie rozpiera moją małą dziurkę. Nie tak szybko wszedł do końca, ale kiedy mu się udało, to czułam go aż w podbrzuszu. Mega przyjemny ból. Ssałam Kubie, ale skupiona byłam na własnym łonie. Przygłup przyspieszył nagle, a jago lędźwie klaskały o mój tyłeczek. Rżnął mnie swoją wielką pałą, a ja ponownie wstępowałam do raju rozkoszy. Pragnęłam, aby doszli jednocześnie. Aby zalali mnie z obu stron. Jeden prosto w głębokie gardło, które robiłam. Roztworzyłam paszczkę oraz krtań i brałam Kubie całego, a ślina ścieka mi po brodzie i na pościel. Arek wyciągnął i dał mocnego klapsa w pupę. Przyjemnie zapiekło. Już chciałam wyjść z pretensją, lecz on mnie ubiegł i kazał położyć się na plecach. Posłusznie i bez marudzenia posłuchałam swego Pana. Strój przeszkadzał mu w wejściu. Chciałam go czym prędzej ściągnąć, ale on złapał u dołu i naderwał jednym ruchem. Następnie koledzy również chwycili za resztę i szarpnięciem rozerwali. Byłam między nimi zupełnie naga i bezbronna. Nie pierdolił się ze mną. Wepchnął go po same jaja, aż jęknęłam. Dla mnie udawanie jest absolutnie niedopuszczalne w seksie, a zaczął posuwać mnie tak ostro, że jęczałam, a piersi falowały jakby podczas sztormu. Miałam oba kutasy przy twarzy, ale nie ssałam ich. Patrzyłam tylko na mojego oprawcę i chciałam, aby w końcu mnie zalał.
- Jestem twoją kurwą do spuszczania! - nakręcałam, marząc o nadchodzącej chwili.
Gospodarz uderzył mnie w policzek, a ja czułam ekstazę oraz unoszące się w pokoju feromony i testosteron.
- Mocniej! Uderz swoją dziwkę mocniej! - wyjęczałam, natychmiast obrywając od Kuby w drugi, a zaraz potem w pierś.
Przygłup również chwycił mnie pewniej w talii i nieznacznie przyspieszył. Pot spływał po jego torsie. W tej chwili i to również mnie podniecało. Byłam bita i rżnięta. Czułam się dokładnie tak, jak sobie wymarzyłam - jak rasowa suka do używania. Jebał mnie jeszcze chwili, po czym powiedział, że zaraz się spuści. Czułam jak nabrzmiewa jeszcze bardziej. Wepchnął go do końca i strzelił, a ja jęknęłam. Nie był to orgazm, ale spełnienie swojej fantazji i nie mogłam tego powstrzymać. Mega.
Arek robił miny dość długo. Zakładam, że wytrysk był obfity. Nie wyszedł ze mnie, lecz ładował mnie dalej, choć mniej energicznie. Ubijał w mojej cipce śmietanę, aż całkiem mu nie oklapł. Wyjął go całego w spermie. Od żołędzia aż po nasadę, a ja miałam ochotę na nią. Z cipki wyciekało, a on rozsiał się niczym władca na poduszce. Obróciłam się i podsunęłam do niego. Krótką chwilę podziwiałam widok, poczym chwyciłam delikatnie i zaczęłam oblizywać jak lody. W moich oczach był teraz bohaterem. Kuba wykorzystał okazję i wsadził swojego kutasa w śmietankę działając ochoczo. Gdy dość dokładnie wyczyściłam kutasa ze spermy, próbowałam wziąć całego oklapniętego do ust, lecz nie dałam rady. Niemniej czułam przyjemność obciągając w takim stanie grubego i dużego. Już nie miałam takiego ognia w sobie jak przed spuszczeniem, lecz nadal chciałam być brana. Powiedziałam Kubie, aby ospermionego wsadził mi do dupeczki. Nie grymasił, lecz gdy tylko wyjął, ja obróciłam się na chwilę, aby choć przez parę sekund possać mu i poczuć ten wcześniej pozostawiony u mnie cudowny smak. Gdy odwróciłam się ponownie, przy przygłupie siedział juz Patryk z nadal zwiędniętym kutasem. Nie mogłam odmówić poratowania kolegi w potrzebie.. Kuba załadował mnie jeszcze chwilę w cipkę, poczym próbował wsadzić analnie. Była ciasna, bo od bardzo dawna nie używana. Starał się byś delikatny i nie wciskać na siłę, ale ja mu pomagałam stawiając opór, aby szybciej wbił się we mnie. Jak się udało było bosko. Przygłup wyszedł na chwilę i wrócił ze skrętem. Stanął przy oknie, odpalił i podziwiał sytuację. Gdy skończył, zapytał czy chcę być brana przez trzech jednocześnie. Oczywiście, że marzyłam o tym, ale przez wygórowane emocje, zapomniałam, że taka pozycja istnieje.
Wszedł pode mnie i próbował swoją oklapniętą kuśką wtargnąć do cipki. Udało mu się w końcu, ale było to zaledwie namiastka przyjemności. Niby był w środku, ale nie posuwał mnie, a w dodatku dawało mu z ust ziołem. W każdym razie brali mnie we troje. W końcu udało mi się pomyślnie reanimować penis Patryka. Chłopaki się zamienili. Kuba przeszedł na dół w cipkę, gospodarz załadował mnie w pupę, a Arkowi starałam się ssać jeszcze niedysponowanego. Przy dwóch stojących pałach w dziurkach to zupełnie inne odczucia. I to o niebo lepsze. Czułam przyjemny ból, a przy silniejszym pchnięciu pojękiwałam. Niemniej poganiałam ich, aby rżnęli mnie mocniej i szybciej. Po pewnym czasie byli zmęczeni, ale nie przestawali. Co jakiś czas dostawałam klapsa od Patryka. Gdy gruby kutas urósł w końcu w moich ustach, byłam w pełni usatysfakcjonowana. Złapał mnie za włosy i nadał moim ustom swoje tępo. Podobało mi się jak mnie dopychał i przytrzymywał głęboko, aż się zaczynałam dławić. A i tak nie byłam w stanie wziąć całego do gardła. Strasznie dużo śliny produkowałam, która ściekała po jego kutasie i udach. Nie przestawał dopychać mnie - chyba lubił tak traktować swoje suczki.
Kuba oznajmił, że za chwilę dojdzie. Kazałam mu zalać mnie w pupę. Szybko zamienił się miejscami z Patrykiem. Ładował mnie ze sporym zaangażowaniem. Gdy fiut przygłupa był głęboko w moim gardle, poczułam, że kutas pulsuje w dupce i robi mi się tam przyjemnie gorąco. Jebał mnie jeszcze chwilę, a potem poprosiłam o jego kutasa do ust. Mmm... Gospodarz opadł z sił, ale pała dalej stała mu w mojej cipce. Zaczęłam pracować biodrami, aby mu pomóc. Gdy ponownie dane było mi delektować się spermą, do tyłeczka zaczął dobierać się przygłup. Wystarczyło, aby wsadził jedynie główkę, a mi odebrało dech. Miałam przez chwilę wrażenie, że nie skończy się to dobrze i mnie tam rozerwie. Niemniej chciałam poczuć go w sobie. Wychodził i wchodził z każdym ruchem niewiele głębiej. Czułam przyjemny ból i narastające podniecenie z racji takiego potwora w sobie, aż do chwili, gdy wsadził go o krok za daleko. Wtedy był tylko ból. Zasyczałam, natychmiast błagając, aby dalej nie próbował. Chyba posłuchał, ale zamiast tego zaczął nadawać szybsze tępo. Byłam zakneblowana powoli opadającym kutasem Kubu. Stał jednak jeszcze na tyle, abym dawała radę zmieścić jego część do gardła. Pojękiwałam, bo znowu zaczęło robić się ostro. Arek rżnął mnie w dupsko ile miał sił, a Patryk w cipsko. Co chwila mój jęk był intensywniejszy. Przygłup chyba specjalnie co jakiś czas wpychał jednym ruchem głębiej. Bolało, ale nie chciałam przerywać. Kuba przytrzymywał mnie, gdy usta miałam pełne jego już niedysponowanym przyrodzeniem. Chłopaki nie zamieniali się już dłuższą chwilę. Brali mnie jak opłaconą kurwę. Gospodarz był tak wycięczony, że nawet będąc zaraz nad nim, ledwo dosłyszałam, że zaraz doleje do mnie. Odpuściłam obciąganie i zaczęłam energiczniej pracować biodrami na jego kutasie. Arek wyciągnął rękę i chwycił mnie za ramię. Podciągnął do siebie, aż się wyprostowałam. Byłam teraz na podwójnym rodeo. Docisnął mocno tył głowy do swojej klatki. Wygięłam się. Spojrzałam na niego. W oczach miał rządzę. Nie wiem czy to taka jego natura czy jednak tak wpłynęło na niego palone zioło. Jego lewa ręka wylądowała na mojej piersi. Ścisnął mocno. Nie spodziewałam się tego, ale prawa podążyła w górę i zacisnęła się na moim gardle. Wystraszyłam się i szarpnęłam ciałem. Trzymał mnie mocno. Chyba dostrzegł panikę, bo lekko poluzował zacisk. Sprawiało mu satysfakcję bycie panem swojej własności. Ponownie zacisnął rękę na szyi, a ja przestałam się opierać. Czasem fantazjowałam o brutalnym seksie, ale doświadczenie różni się sporo od rzeczywistości. Czułam przyjemność będąc tak uległą wobec niego, choć zdawałam sobie sprawę, że było to niebezpieczne. Przyjemność zamieniła się szybko w rozkosz, gdy penis Patryka zaczął pulsować i zalewać moją cipkę. Było to wyjątkowe doznanie, gdy ma się równocześnie w tyłeczku takiego grubego penisa. Arek puścił mnie, a ja opadłam na gospodarza dysząc mocniej. Ponownie miałam ubijaną śmietanę w cipce. Zaczynałam już być wykończona, niemniej chciałam tej spermy w ustach. Poprosiłam i dostałam ją. Leżałam jak kłoda na piersiach, nie podnosiłam już tyłeczka, a jedynie miałam rozchylone nogi. Kuba zadowalał się tylko dotykiem mojego ciała, natomiast Arek brał co chciał i penetrował na zmianę raz jedną dziurkę, potem drugą i powrót. Ponownie byłam nawlekana jak perła na naszyjniku. Gdy jednak i Patrykowi opadł, on również zaczął się bardziej przyglądać, jak jebał mnie przygłup raz w cipkę, raz analnie. Pomimo wyczerpanie większości sił, nadal byłam nakręcona, jak zawsze przed orgazmem. On tylko za każdym razem wypompowuje ze mnie resztę energii. Byłam jednak świadoma, że nasza impreza zmierza ku końcowi. Zsunęłam się z łóżka na kolana i zaczęłam obciągać Arkowi ospermionego kutasa. Z cipki powoli wyciekała sperma. Wkładałam tam dwa paluszki i smarowałam nią kutasa. Brałam go jak suka. Chciałam aby nabrzmiał dla mnie raz jeszcze. Gdy zaczęła boleć mnie buzia, chwycił mnie i pomógł ssać, ale już własnym szybszym tempem, sugerując, że już niedługo. Gdy tylko zaczynał nabrzmiewać, rzucił mnie na łóżko. Wypięłam się posłusznie, aby mógł samemu wybrać dziurkę. Wepchnął go jednym ruchem w dupsko i zaczął rżnąć mnie mocno. Ostatnim tchnieniem dopchnął głęboko, aż jęknęłam z bólu. Sperma zalała mój tyłek. Nie posuwał mnie już więcej. Wyciągnął i zwalił się na fotel. Byłam zmęczona, ale nadal gorąca. Usiadłam na poduszkach okrakiem i zaczęłam masturbować się przy nich. Paluszki lądowały głęboko, a wyciągałam je jedynie, aby posmakować resztek spermy. Byłam mistrzynią samogwałtu, doskonale potrafiłam to robić, a widok trojga na widowni potęgował doznanie. Wiedziałam, które miejsca mam wrażliwe i gdzie się dotykać. Mój język nigdy wcześniej nie doznał takiej ilości spermy co dziś. Na samą myśl, mogłabym się oblizywać. Mój pokaz się widocznie podobał, bo chłopaki siedzieli zafascynowani i podziwiali mnie przy pracy. Czułam, że zaczynam doznawać wzmocnionej przyjemności, jak przy najlepszym seksie dziś. Nagle wstał Kuba i podszedł. W ręku trzymał stojącego kutasa. Uklęknął nade mną i zaczął walić sobie przed moimi piersiami. Ten widok podniecił mnie bardziej. Robił to raz przy cycuszkach, aby na chwilę trzepać przy moich rozchylonych ustach i wyciągniętym języczku. Moje spełnienie zbliżało się, gdy Kuba strzelił na moje piersi. Szybko kazałam mu dać mi go. Gdy tylko to zrobił, doznałam intensywnego orgazmu. Penis stłumił nieco pisk nieposkromionej rozkoszy.
Gdy wyciągnął, byłam całkowicie wypompowana dzisiejszym dniem. Padłam na łoże, aby odsapnąć. Żaden z nich już nie myślał o dalszej penetracji. Widać po nich, że również są wyczerpani fizycznie. Patryk wstał i poszedł do salonu. Podobnie jak pozostali nie przejmowali się własną nagością i zwisającymi członkami. Gładziłam się po cipce, gdy gospodarz wrócił.
- Trzymaj dziwko. Dobrze się ciebie rżnie. - odparł, rzucając mi pieniące przed twarz.
Nic nie odpowiedziałam, gdy odchodził, wcześniej głaszcząc mnie po policzku. Byłam wdzięczna za jazdę, którą mi urządzili. Przetrzepali porządnie moje dziurki. Poczułam się wielokrotnie, dokładnie tak jak sobie fantazjowałam i marzyłam. Wstałam. Ledwo. Wzięłam pieniądze i poszłam do salonu. Otworzyłam walizkę i zaczęłam szukać bielizny na zmianę. Gdy tylko ją znalazłam, zostałam nieudolnie trafiona penisem Arka. Odwróciłam się wystraszona, myśląc w tej chwili tylko o otrzymanych pieniądzach. Próbował włożyć we mnie raz jeszcze.
- Już dość! - odparłam lekko podniesionym głosem.
Nie posłuchał i zaczął napierać na mnie. Był silniejszy i z łatwością położył mnie na ławie. Zakryłam dłonią swoją cipkę, aby nie mógł włożyć tam penisa. Chwycił mnie za rękę i z łatwością odchylił, mając swobodę wejścia. Nie wiedziałam czy krzyczeć, płakać czy nie robić nic.
- Konrad do kurwy! Wystarczy już! Daj jej spokój. - powiedział gospodarz, wychodząc z sypialni, najwyraźniej słysząc awanturę.
- Zapłaciłem za to i mi się należy. - odparł zaskoczony słowami kolegi.
Wykorzystałam zamieszanie i wyrwałam się, biorąc gotówkę i bieliznę. Szybko z pokoju obok chwyciłam spodnie oraz golf i zniknęłam w łazience czym prędzej, zamykając się dokładnie. Konrad? Najwidoczniej nie chcieli podawać swoich prawdziwych imion. Byłam roztrzęsiona całym zajściem, a serce waliło mi mocno. Nie wiem czy podchodziłoby to pod gwałt, skoro chwilę wcześniej oddawałam się im w całości bez skrępowania. Gdyby nie Patryk, to chyba nie stawiałabym większego oporu, choć nie miałam już ochoty na seks. W pokoju obok słychać było jeszcze wymianę zdań. Przygłup miała niewielką pretensję o powstrzymanie go, natomiast pozostali starali się go uspokoić. Stałam i słuchałam, nie mogąc pozbierać się po incydencie. Za chwilę już tematy zeszły na luźniejsze. Dłonie mi się trzęsły, próbując włożyć taką gotówkę do kieszeni spodni. Gdybym je chciała liczyć, jak poprzednio nie dałabym rady.
- Wiecie co? Nie była warta tych pieniędzy. Trzy, cztery stówki maks! - padły obok słowa przygłupa do kolegów, gdy wchodziłam pod prysznic.
Natychmiast zrobiło mi się smutno, bo zabolało mnie. I to bardzo. Oddałam im moje młode, atrakcyjne ciało. Pozwoliłam na wszystko. Mogli zaspokoić swe rządze i upokorzyć mnie na każdy możliwy sposób. Żadna dziwka nie dałaby im tego co ja. I to wszystko po to, abym na końcu dowiedziała się, że nie byłam tego warta? Niech spierdalają. Nie mam ochoty z nimi rozmawiać, choć nie wiem czy pozostali popierają zdanie tego przygłupa. Myjąc się nie mogły wylecieć mi z głowy ostatnie słowa. Utkwiły we mnie gdzieś głęboko. Poczułam się poniżona tym. Gdy dokładnie się spłukałam i ubrałam, wyszłam nie w humorze z łazienki.
Chłopaki rozmawiali. Dalej byli nadzy. Arek uśmiechał się posępnie, gdy spojrzałam na nich. Gdy weszłam do sypialni, aby sprawdzić czy czegoś nie zostawiłam, poczułam ucisk na karku. Przygłup chwycił mnie i jednym ruchem sprowadził odpowiednio dla siebie niżej. Wsadził mi kutasa do ust i zaczął mnie jednocześnie posuwać i dopychać. Nie mogłam nic zrobić, był zwyczajnie silniejszy. W futrynie pojawił się Patryk z Kubą.
- Co ty robisz do diabła. Nie wystarczy ci?
- Odbieram sobie premię. - odparł tylko.
Chłopaki próbowali przemówić mu do rozsądku, ale widocznie nie mieli ochoty na siłę go powstrzymywać. Łzy napłynęły mi do oczu, a po chwili spłynęły po policzku. Ciągnęłam mu mimowolnie, próbując wyrwać się lub odepchnąć. Nie mogłam nawet krzyknąć. Po chwili pozostali przestali już cokolwiek mówić. Oboje machnęli ręką i zniknęli, zostawiając mnie z nim. Zmuszał mnie do ssania jeszcze przez chwilę, dokazując sobie i wyzywając mnie od najgorszych. Jego kutas nabrzmiał i strzelił mi do ust. Dopiero wtedy puścił mnie. Nie chciałam w takiej pozycji wypluć, bo miałam czyste ubranie. Czym prędzej wybiegłam do salonu. Chwyciłam swoją walizkę i w pośpiechu opuściłam apartament. Gdy tylko zbiegłam schodami na niższe piętro, oparłam się o ścianę. Pierwsze co, to chwyciłam za kieszeń spodni. Wyczułam w nich zwiniętą gotówkę. Dopiero teraz przypomniałam sobie, że mam pełne usta spermy. Zmusiłam się i przełknęłam całość.