Raz - u faceta d*pa to ważny element, który czasem pomaga, ale łatwo coś zepsuć. Dwa - na anal jest miejsce i czas. Nigdy nie wiemy kiedy i palców to też dotyczy. Ale jak nie ma pewności - to w pozycji od tyłu sam masaż palcem okolicy odbytu wystarcza w zupełności. I tu jakiś żel się też nieźle przydaje. Bardzo lubimy z żoną Durex gingho leaf (zapach!), sama zabawa z rozsmarowywaniem tego po niej... nawet jak nie wchodzisz palcami.
Co do wypowiedzi Kuby122 nie wkęciłem jeszcze kobietymegożycia do zabaw moim tyłkiem, ale sama zauważyła, że jak mnie mocno złapie za poślady to szybciej dochodzę.
Czyniąc historię krótką (niepełnymi zdaniami). Uprawiamy seks, moja żona nie należy do osób, które dochodzą od byle czego. Pozycja od tyłu na leżąco. Zaczynam smarować żelem okolice odb i wsuwam tam palec. Mijają minuty. Mówię jej, że chętnie bym "tam" wszedł. Ona mówi, że zaraz dojdzie... i dochodzi. Czy jest dla nas lepsza nagroda? Chyba nie...