Poznałem ich na imprezie u znajomych. Kolejne nasze spotkania były jak kolejne odcinki serialu porno…
Ale po kolei.
To było już kilka lat temu. Byłem trochę po czterdziestce i nie narzekałem na swoje życie erotyczne. Miałem już kilka partnerek. Doświadczyłem z nimi chyba każdego rodzaju seksu. Nigdy nie spotkałem jednak kobiety, która potrafiła, lubiła wszystko. Bo jedna lubiła oral, nawet ten bardzo głęboki i spuszczanie się do gardła, na język itd… ale nie lubiła analu. Inna lubiła anal, ale seks oralny był słaby. Trafiłem też na takie, które lubiły różne “eksperymenty”. Kiedyś trafiłem na filmik ze squirtem i bardzo się mi to spodobało. szukałem informacji jak doprowadzić do tego kobietę i postanowiłem ćwiczyć na kolejnych partnerkach. Już przy drugiej partnerce okazała się, że jest bardzo podatna na taką zabawę. Wystarczyło tylko, że ją trochę podnieciłem i po włożeniu dwóch palców do cipki i odpowiednim ruchu… tryskała jak fontanna. Twierdziła, że nigdy wcześniej tego nie doświadczyła.
Później już było tylko lepiej.
Każda kolejna tryskała mniej lub bardziej. Któraś z kolei była tak zafascynowana squirtem, którego doświadczyła ze mną, że za każdym razem przesuwała granice coraz dalej. Tryskała nawet, kiedy wchodziłem w jej tyłek. Lubiła siadać mi na twarzy i tak doprowadzać się do tryśnięcia, a później wypijać mi z ust swoje soczki. Na drugim miejscu po squircie lubiła zabawy jej tyłeczkiem. Do tego stopnia, że kiedyś zaproponowała, że pobawi się moim tyłkiem i stymulując prostatę doprowadzi mnie do wytrysku. Powiedziała - skoro ja mogę trysnąć kiedy jesteś w moim tyłku, to ty też powinieneś. Wiedziałem, że na kolejne spotkanie powinienem się dobrze przygotować. Trochę z obawą, ale chyba z większą ciekawością nowego nie mogłem doczekać się kolejnego spotkania.
Tak też było.
Umówiliśmy się u niej po pracy. Ja pracowałem z domu, więc przed wyruszeniem do niej przygotowałem tyłek na nowe, nieznane… Spotkaliśmy się w jej mieszkaniu, kiedy wróciła z pracy. Po kilku namiętnych całusach rzuciła, że idzie pod prysznic.
Ja zrobiłem sobie drinka i czekałem na nią. Po kilku minutach usłyszałem, że woła mnie do siebie. Kiedy wszedłem do łazienki zaproponowała, żebym dołączył do niej pod prysznicem. Nie odmówiłem.
Po kilku sekundach byłem już nagi i obok niej w dużej kabinie prysznicowej. Pocałowała mnie i po chwili zaczęła kierować niżej. Sutki, brzuch i wreszcie cipka. Była gładka, świeżo wygolona. Takie najbardziej lubię. Kiedy mój język zatopił się między jej wargami poczułem jak jest podniecona. Jej soki wypływały wprost na mój język. Kilka ruchów nim na łechtaczce i jej biodra zaczęły poruszać się jak w transie. Wiedziałem, że powinienem do cipki włożyć palce.
Dwa weszły gładko.
Poczułem jeszcze bardziej, że jest podniecona. Palce spowodowały, że zaczęła jęczeć. Kilka ruchów moich palców i poczułam jak się wygina w łuk i wypycha do przodu cipkę, która zaczyna tryskać. Cóż za smak seksu. kobiety… Wiedziałem, że jeśli zacznę ruszać bardziej, to tryskać też będzie mocniej.
Nie myliłem się.
Miałem nieziemski prysznic z jej soków.
Osunęła się po ścianie i usiadła ze mną na podłodze prysznica. Kiedy złapała już oddech i mogła mówić, stwierdziła, że:
- “to był nieziemsko zajebisty odlot… ale ty też nie możesz być poszkodowany. Daj mi chwilę na złapanie sił!”.
Siedzieliśmy tak przez kilka minut. W pewnym momencie zaczęła ręką dotykać mojego penisa, ten od razu zareagował. Kilka ruchów i był już naprężony. Lubiła kiedy tak reagował. Poprosiła żebym wstał.
Kiedy to zrobiłem czubek mojego kutasa był na wprost jej ust. Zaczęła go powoli wsuwać do środka i bawić się językiem. Robiła to bardzo przyjemnie. Po kilku ruchach głową wsadzała go już bardzo głęboko. W pewnym momencie wyciągnęła go, podniosła do góry i ustami zaczęła schodzić niżej. Bawiła się jajkami, a jej język wędrował coraz niżej.
Nawet nie wiem kiedy poczułem jej język na mojej dziurce. Zaczęła ją lizać. To było bardzo przyjemne, ale chyba niezbyt wygodna pozycja dla niej.
Przestała i powiedziała:
- “myślałeś, że zapomniałam, co ci obiecałam?”.
Nawet nie wiedziałem co odpowiedzieć tylko się uśmiechnąłem. Kazała mi się odwrócić do niej tyłem. Kiedy to zrobiłem poczułem jej ręce masujące moje pośladki. Kiedy zaczynała je rozchylać to poczułem znów jej język na mojej dziurce.
Teraz jej język zaczął wwiercać się do dziurki a usta czułem na zwieraczu. Oderwała się i powiedziała:
- “Rozluźnij się, będzie fajnie. Sam tak mi mówiłeś, kiedy bawiłeś się moim tyłkiem.”
Cóż, musiałem się poddać jej poleceniu.
Ponownie poczułem jej język, tym razem bardziej stanowczo wchodzący w mój tyłek. Przyciągnęła mnie do siebie za biodra, nabijając mnie na swój język. Teraz czułem że wchodzi naprawdę bardzo głęboko. A ona starała się wepchnąć go jeszcze bardziej. Zacząłem czuć nieznaną dotąd przyjemność. Poczułem, że jestem rozluźniony już całkiem dobrze. Nawet sam zacząłem bardziej wypinać i rękoma rozszerzać swoje pośladki. Ona też to wyczuła. Do języka dołączył jej palec, który bez trudu zaczął penetrować mój tyłek, który był cały w jej ślinie. Moje rozluźnienie i jej ślina spowodowały, że po chwili usłyszałem:
- “O widzisz jak jest przyjemnie i cały mój paluszek jest w twoim tyłku”.
Zaczęła nim poruszać i to o dziwo również było mega podniecające. Wyciągnęła go i znów zaczęła wwiercać się językiem i całować moją dziurkę.
Wstała i zaczęła mnie całowac w kark. Lewa ręka była na moim tyłku, a prawą złapała za sterczącego kutasa. Zaczęła powoli nim się bawić, przesuwać skórkę, łapać za odsłoniętą żołądź. Druga ręka też nie próżnowała masując tyłek, co chwilę wsadzała w niego palec. Widział, że ta zabawa bardzo mi się podoba i do mojego wytrysku już nie pozostało dużo. Przestała drażnić czubek, tylko złapała go u nasady. Rzuciła mimochodem:
- “Ciekawe ile zmieszczę…”
Kiedy kończyła to mówić, to czułem, że do mojego tyłka zaczyna wchodzić jej drugi paluszek. kilka ruchów i oba były we mnie aż do nasady jej dłoni. Wyszeptała mi do ucha:
- “Jedziemy z kolejnym?”
Nie czekała na odpowiedź, bo już czułem, że wysunęła te dwa i zaczęła napierać trzema. Wiedziała co robi, bo po chwili czułem już mega wypełnienie połączone z przyjemnym bólem. I znowu powolne ruchy jak przy pierwszym i drugim i poczułem je bardzo głęboko.
Powiedziałem, że nie spodziewałem się, że tak łatwo pójdzie i wsadzi mi trzy palce i to tak głęboko. Zaśmiała się i powiedziała:
- “Nie głuptasie. Wsadziłam wszystkie cztery!”
Zaczęła nimi poruszać jeszcze bardziej, delikatnie obracać, jakby czegoś szukała. Znalazła prostatę. To wypełnienie praktycznie całego mojego tyłka w połączeniu z masowaniem od wewnątrz prostaty i ruchami drugiej ręki na moim penisie nie prowadziło do niczego innego jak tylko do mega orgazmu i wytrysku. Nie pamiętam aż tak intensywnego i obfitego. Trysnąłem na ścianę przed którą stałem i od dłuższej chwili opierałem się o nią. Partnerka czując moje skurcze, wyciągnęła wszystkie palce i bardzo szybko znalazła się przede mną, a w zasadzie mój jeszcze strzelający penis znalazł się w jej ustach. Ciągnęła teraz bardzo mocna, jakby chciała ze mnie wyssać każdą kroplę spermy. Kiedy kończyła, to sperma wypływała kącikami ust. Ale szybko ją podnosiła z powrotem do ust - chciała wszystko połknąć.
Zakręciłem wodę i stwierdziłem, że nie mam siły stać. Przenieśliśmy się mokrzy do sypialni i padliśmy na łóżko. To nie był koniec, bo weszła na mnie i w pozycji 69 ponownie wsadziła kutasa do ust, a cipkę nadziała na mój język. Poczułem, że cała ta sytuacja bardzo ją podnieciła. Stróżka jej soków płynęła do moich ust. Było ich bardzo dużo i były gęste.
Uznałem, że to jest świetne zakończenie szalonego seksu. Myliłem się. to nie był koniec… Złapała mnie za nogi i podciągnęła w stronę brzucha. Jej usta zwolniły kutasa, ale wylądowały na moim tyłku. Czym mocniej drażniłem językiem jej łechtaczkę, tym bardziej czułem jej język w moim tyłku. Po chwili nie tylko język…
Mieliśmy jeszcze kilka takich szalonych orgii. Trudno to inaczej nazwać.
Myślałem, że to już jest szczyt szczytów, czego mogę doświadczyć w seksie.
Myślałem tak do momentu, kiedy poznałem ich. Stare dobre małżeństwo.
Ale po kolei.
To było już kilka lat temu. Byłem trochę po czterdziestce i nie narzekałem na swoje życie erotyczne. Miałem już kilka partnerek. Doświadczyłem z nimi chyba każdego rodzaju seksu. Nigdy nie spotkałem jednak kobiety, która potrafiła, lubiła wszystko. Bo jedna lubiła oral, nawet ten bardzo głęboki i spuszczanie się do gardła, na język itd… ale nie lubiła analu. Inna lubiła anal, ale seks oralny był słaby. Trafiłem też na takie, które lubiły różne “eksperymenty”. Kiedyś trafiłem na filmik ze squirtem i bardzo się mi to spodobało. szukałem informacji jak doprowadzić do tego kobietę i postanowiłem ćwiczyć na kolejnych partnerkach. Już przy drugiej partnerce okazała się, że jest bardzo podatna na taką zabawę. Wystarczyło tylko, że ją trochę podnieciłem i po włożeniu dwóch palców do cipki i odpowiednim ruchu… tryskała jak fontanna. Twierdziła, że nigdy wcześniej tego nie doświadczyła.
Później już było tylko lepiej.
Każda kolejna tryskała mniej lub bardziej. Któraś z kolei była tak zafascynowana squirtem, którego doświadczyła ze mną, że za każdym razem przesuwała granice coraz dalej. Tryskała nawet, kiedy wchodziłem w jej tyłek. Lubiła siadać mi na twarzy i tak doprowadzać się do tryśnięcia, a później wypijać mi z ust swoje soczki. Na drugim miejscu po squircie lubiła zabawy jej tyłeczkiem. Do tego stopnia, że kiedyś zaproponowała, że pobawi się moim tyłkiem i stymulując prostatę doprowadzi mnie do wytrysku. Powiedziała - skoro ja mogę trysnąć kiedy jesteś w moim tyłku, to ty też powinieneś. Wiedziałem, że na kolejne spotkanie powinienem się dobrze przygotować. Trochę z obawą, ale chyba z większą ciekawością nowego nie mogłem doczekać się kolejnego spotkania.
Tak też było.
Umówiliśmy się u niej po pracy. Ja pracowałem z domu, więc przed wyruszeniem do niej przygotowałem tyłek na nowe, nieznane… Spotkaliśmy się w jej mieszkaniu, kiedy wróciła z pracy. Po kilku namiętnych całusach rzuciła, że idzie pod prysznic.
Ja zrobiłem sobie drinka i czekałem na nią. Po kilku minutach usłyszałem, że woła mnie do siebie. Kiedy wszedłem do łazienki zaproponowała, żebym dołączył do niej pod prysznicem. Nie odmówiłem.
Po kilku sekundach byłem już nagi i obok niej w dużej kabinie prysznicowej. Pocałowała mnie i po chwili zaczęła kierować niżej. Sutki, brzuch i wreszcie cipka. Była gładka, świeżo wygolona. Takie najbardziej lubię. Kiedy mój język zatopił się między jej wargami poczułem jak jest podniecona. Jej soki wypływały wprost na mój język. Kilka ruchów nim na łechtaczce i jej biodra zaczęły poruszać się jak w transie. Wiedziałem, że powinienem do cipki włożyć palce.
Dwa weszły gładko.
Poczułem jeszcze bardziej, że jest podniecona. Palce spowodowały, że zaczęła jęczeć. Kilka ruchów moich palców i poczułam jak się wygina w łuk i wypycha do przodu cipkę, która zaczyna tryskać. Cóż za smak seksu. kobiety… Wiedziałem, że jeśli zacznę ruszać bardziej, to tryskać też będzie mocniej.
Nie myliłem się.
Miałem nieziemski prysznic z jej soków.
Osunęła się po ścianie i usiadła ze mną na podłodze prysznica. Kiedy złapała już oddech i mogła mówić, stwierdziła, że:
- “to był nieziemsko zajebisty odlot… ale ty też nie możesz być poszkodowany. Daj mi chwilę na złapanie sił!”.
Siedzieliśmy tak przez kilka minut. W pewnym momencie zaczęła ręką dotykać mojego penisa, ten od razu zareagował. Kilka ruchów i był już naprężony. Lubiła kiedy tak reagował. Poprosiła żebym wstał.
Kiedy to zrobiłem czubek mojego kutasa był na wprost jej ust. Zaczęła go powoli wsuwać do środka i bawić się językiem. Robiła to bardzo przyjemnie. Po kilku ruchach głową wsadzała go już bardzo głęboko. W pewnym momencie wyciągnęła go, podniosła do góry i ustami zaczęła schodzić niżej. Bawiła się jajkami, a jej język wędrował coraz niżej.
Nawet nie wiem kiedy poczułem jej język na mojej dziurce. Zaczęła ją lizać. To było bardzo przyjemne, ale chyba niezbyt wygodna pozycja dla niej.
Przestała i powiedziała:
- “myślałeś, że zapomniałam, co ci obiecałam?”.
Nawet nie wiedziałem co odpowiedzieć tylko się uśmiechnąłem. Kazała mi się odwrócić do niej tyłem. Kiedy to zrobiłem poczułem jej ręce masujące moje pośladki. Kiedy zaczynała je rozchylać to poczułem znów jej język na mojej dziurce.
Teraz jej język zaczął wwiercać się do dziurki a usta czułem na zwieraczu. Oderwała się i powiedziała:
- “Rozluźnij się, będzie fajnie. Sam tak mi mówiłeś, kiedy bawiłeś się moim tyłkiem.”
Cóż, musiałem się poddać jej poleceniu.
Ponownie poczułem jej język, tym razem bardziej stanowczo wchodzący w mój tyłek. Przyciągnęła mnie do siebie za biodra, nabijając mnie na swój język. Teraz czułem że wchodzi naprawdę bardzo głęboko. A ona starała się wepchnąć go jeszcze bardziej. Zacząłem czuć nieznaną dotąd przyjemność. Poczułem, że jestem rozluźniony już całkiem dobrze. Nawet sam zacząłem bardziej wypinać i rękoma rozszerzać swoje pośladki. Ona też to wyczuła. Do języka dołączył jej palec, który bez trudu zaczął penetrować mój tyłek, który był cały w jej ślinie. Moje rozluźnienie i jej ślina spowodowały, że po chwili usłyszałem:
- “O widzisz jak jest przyjemnie i cały mój paluszek jest w twoim tyłku”.
Zaczęła nim poruszać i to o dziwo również było mega podniecające. Wyciągnęła go i znów zaczęła wwiercać się językiem i całować moją dziurkę.
Wstała i zaczęła mnie całowac w kark. Lewa ręka była na moim tyłku, a prawą złapała za sterczącego kutasa. Zaczęła powoli nim się bawić, przesuwać skórkę, łapać za odsłoniętą żołądź. Druga ręka też nie próżnowała masując tyłek, co chwilę wsadzała w niego palec. Widział, że ta zabawa bardzo mi się podoba i do mojego wytrysku już nie pozostało dużo. Przestała drażnić czubek, tylko złapała go u nasady. Rzuciła mimochodem:
- “Ciekawe ile zmieszczę…”
Kiedy kończyła to mówić, to czułem, że do mojego tyłka zaczyna wchodzić jej drugi paluszek. kilka ruchów i oba były we mnie aż do nasady jej dłoni. Wyszeptała mi do ucha:
- “Jedziemy z kolejnym?”
Nie czekała na odpowiedź, bo już czułem, że wysunęła te dwa i zaczęła napierać trzema. Wiedziała co robi, bo po chwili czułem już mega wypełnienie połączone z przyjemnym bólem. I znowu powolne ruchy jak przy pierwszym i drugim i poczułem je bardzo głęboko.
Powiedziałem, że nie spodziewałem się, że tak łatwo pójdzie i wsadzi mi trzy palce i to tak głęboko. Zaśmiała się i powiedziała:
- “Nie głuptasie. Wsadziłam wszystkie cztery!”
Zaczęła nimi poruszać jeszcze bardziej, delikatnie obracać, jakby czegoś szukała. Znalazła prostatę. To wypełnienie praktycznie całego mojego tyłka w połączeniu z masowaniem od wewnątrz prostaty i ruchami drugiej ręki na moim penisie nie prowadziło do niczego innego jak tylko do mega orgazmu i wytrysku. Nie pamiętam aż tak intensywnego i obfitego. Trysnąłem na ścianę przed którą stałem i od dłuższej chwili opierałem się o nią. Partnerka czując moje skurcze, wyciągnęła wszystkie palce i bardzo szybko znalazła się przede mną, a w zasadzie mój jeszcze strzelający penis znalazł się w jej ustach. Ciągnęła teraz bardzo mocna, jakby chciała ze mnie wyssać każdą kroplę spermy. Kiedy kończyła, to sperma wypływała kącikami ust. Ale szybko ją podnosiła z powrotem do ust - chciała wszystko połknąć.
Zakręciłem wodę i stwierdziłem, że nie mam siły stać. Przenieśliśmy się mokrzy do sypialni i padliśmy na łóżko. To nie był koniec, bo weszła na mnie i w pozycji 69 ponownie wsadziła kutasa do ust, a cipkę nadziała na mój język. Poczułem, że cała ta sytuacja bardzo ją podnieciła. Stróżka jej soków płynęła do moich ust. Było ich bardzo dużo i były gęste.
Uznałem, że to jest świetne zakończenie szalonego seksu. Myliłem się. to nie był koniec… Złapała mnie za nogi i podciągnęła w stronę brzucha. Jej usta zwolniły kutasa, ale wylądowały na moim tyłku. Czym mocniej drażniłem językiem jej łechtaczkę, tym bardziej czułem jej język w moim tyłku. Po chwili nie tylko język…
Mieliśmy jeszcze kilka takich szalonych orgii. Trudno to inaczej nazwać.
Myślałem, że to już jest szczyt szczytów, czego mogę doświadczyć w seksie.
Myślałem tak do momentu, kiedy poznałem ich. Stare dobre małżeństwo.