Pytanie do panów. Jakbyście się zachowali w takiej sytuacji?
Hmmm. Ja nie mógłbym oceniać i potępić, bo sam nie jestem bez grzechu. Robi pewnie różnice, czy to było puknięcie młodej panienki, bo się ładnie uśmiechała, czy dłuższy romans na boku. Tego nie wiemy.
Z tego co napisane, to bym przebaczył i przyjął z dobrodziejstwem inwentarza, bez wnikania w biologie.
Nie przebaczyłbym i przegnał gdyby padło co na szczęście tu nie padło, czyli ewentualność "rozwiązania problemu" przy pomocy aborcji. Nawet teoretyczne branie pod uwagę, takiego rozwiązania byłby dla mnie powodem do zakończenia i porzucenia tego związku.
No wreszcie do tego doszedłeś. Zmień AI.
Akurat zagadnienie terminów dla potencjalnych ojców, jest w tej sprawie wyjątkowo detaliczne.
Po prostu w pewnych momentach życiowych, na pewne aspekty życia, warto jest zbierać i mieć kwity. Takie jest życie i na to zwracałem uwagę.