Przedstawiłem jak ja to widzę z punktu widzenia faceta. Nie wiem co powinna/ może czuć w takiej sytuacji kobieta.A jeśli mój mąż, przespał by się z czarną.za moją akceptacją, przyzwoleniem, obecnością, to była bym też wykastrowana? Pozbyta kobieciści?
Z ewolucyjnego punktu widzenia facet to wojownik i zdobywca. Nie oddaje się swojej zdobyczy innemu, tym bardziej obcemu.
Wydaje mi się to wbrew naturze po prostu.
Dla mnie męski facet to taki, który sam zadowala partnerkę, a nie oddaje ją innemu by ten wykonał robotę, bo do tego się to sprowadza.