Wyszliśmy z lokalu. Moje majteczki nadal spoczywały w kieszeni męża. Przejdziemy się? Nie będzie Ci zimno? - zapytał. Zasiejmy zgorszenie w tym mieście - powiedziałam z uśmiechem. Szliśmy pod rękę i rozmawialiśmy. Wspominaliśmy niektóre nasze szaleństwa erotyczne. Co miesiąc robimy sobie Resetweek. To czas tylko dla nas. Miłość mamy na codzień. W czasie wyjazdów jest inaczej niż w domu. Jest namiętność, wyuzdanie, prowokacje, a czasem nawet wulgarny strój. Tak, czasem lubię być na mieście osobistą dziwką męża. Suką do rżnięcia.
Przeszliśmy pewien kawałek drogi. Mijaliśmy sklepy, sklepiki... Weszliśmy do tego, w którym na wystawie była bardzo ładna sukienka. Coś tam wybrałam i poszłam do przymierzalni. On rzucił okiem na nową kieckę. Powiedział - ta sukienka owiele lepiej wygląda na Tobie niż na wieszaku. Chcesz ją? Mój mąż jest kochanym mężczyzną
Nie jest Ci zimno? Może chcesz majteczki założyć? Nie, jest bardzo dobrze Kochanie. Podaj mi tylko moją torebkę i zostaw mnie na chwilę samą.
Zdjęłam sukienkę. Pozbyłam się również stanika. Z torebki wyjąłam plaster i podtrzymujące od spodu biust. Nie mam już 20 lat (!). Niedawno kupiłam coś jeszcze. Kółeczka na sutki. Nie, nie mam przekłutych sutków. Kółeczka mają 4 śrubki które z wyczuciem z 4 stron wkręcać się ściskając sutki. Robiłam to pierwszy raz. On jeszcze nie widział.
Mmmmmm... Załiżyłam moją, półtransparentną sukienkę i wyszłam z przymierzalni. Nową kieckę oczywiście kupiliśmy. Wyszliśmy. Po kilku krokach zapytałam - pamiętasz jak weszliśmy kiedyś na starówce w ( nazwa miasta) w bramę? O tak, było zajebiscie. Niektóre kurwy mogłyby uczyć się od Ciebie Kochanie. Rozpiełam płaszcz. Co widzisz? No proszę Skarbie, nie masz stanika. Zawsze mówiłem, że masz czym się chwalić. Co jeszcze widzisz? Dotknij moich sutków. WOW! Co to? Zobaczysz. Szliśmy tak jeszcze pewien czas. Oddaliliśmy się od miejsca gdzie zaparkowany był nasz samochód. Wiesz co? Ciut chłodno już. Nie chcę się ubierać. Choćmy na przystanek może będzie jakiś autobus i zrobimy sobie wycieczkę tam i powrotem. Oczekiwanie było bardzo krótkie. Podjechał autobus. Mąż kupił bilety w biletomacie i sprawdził rozkład. Wiesz, on robi koło i będziemy blisko starówki. Mamy około 20 minut. Zapytał mnie co mam na sutkach. Później zobaczysz. Zniecierpliwiony cicho warknął i uśmiechnął się. Złapał mnie za udo. Dłoń wędrowała coraz wyżej. Czułam jak minął zapinkę pasa do pończoch, czułam... Rozszerz nogi - zdecydowanym tonem wydał polecenie. Tak, zrób to kochany, zrób. Poczułam palec, drugi. O kurwa(!) wyszeptałam. Robił mi placówkę w autobusie kurwa mać. Zmysły szalały. Po kilkunastu sekundach przestał. Widziałam jego krocze. Mmm był bardzo podniecony. Wziął telefon do ręki i pokazał mi aplikację, którą ma zamiar uruchomić. Wiedziałam co to znaczy. Teraz? Zapytałam mając nadzieję, że się z tego wywinę w takim miejscu. Tak, dlaczego nie? Chcesz być zerżnięta ns mieście? Rsk, jestem Twoja. To zrób to. Wyjęłam z torebki woreczek w którym była ona Lush. Wzięłam dyskretnie jajeczko do ust i baslinilam je. Zrobiłam to z przyzwyczajenia. Czułam jaka byłam tam wilgotna. Zrobiłam to. Spojrzałam dookoła. Ludzi niewiele, nikt dziwnie na mnie nie patrzał. On zaczął bawić się telefonem. Wybrać je raz były delikatne by zaraz przeszyć mnie na wskroś. Proszę, wolniej. Proszę... Moj kochany wie, że z tą zabawką tryskam gdy szczytuję. Proszę... Zwolnił. Było mi tak dobrze, że gdyby nie przerwał...
Przystanek. To tutaj. Wysiedliśmy razem z nami jeszcze kilka osób, ale szybko zostaliśmy sami. Stan w rozkroku moja suczko - powiedział. O kur.... Dopiero zauważyłam, że trzyma rękę w kieszeni płaszcza. O ja pier... O... Taaaaaak. Doszłam, a z mojej cipku pociekło. Drżałam. Stałam tak kilka sekund i Drżałam. Pocałował mnie namiętnie. Wsunął rękę pod sukienkę, wyjął zabawkę, którą dał mi do obliczania poczym schował ją do kieszeni.
C. D. N