Czyżby temat umarł?
Nie widziałem Intymności, a widzę że należy. Juliette Binoche to jedna z moich ulubionych aktorek, jej minimalizm środków wyrazu to szczyt nieprzesadzonego aktorstwa. I niby nie jest boginią, ale potrafi być niesłychanie pociągająca, wręcz hipnotyzująca.
Filmweb milczy o takim tytule, czyżby to jednak film z kategorią czerwoną?
Od siebie dorzucę jeszcze Braterstwo wilków z niezrównaną Moniką Bellucci. Może golizny nie za dużo, ale erotyzm i pożądanie są obecne.