Czołem, ja z moją Żoną jesteśmy już wyjadaczami saunowymi. Przyznam szczerze, że moja Żona w trakcie seansów siedzi wyłącznie na ręczniku, a nie jest nim okryta. Ja podobnie jak kolega piko86 nie lubię długiego grzania w suchej, dlatego siadam zwykle blisko wyjścia, podczas gdy moja siedzi gdzieś tam w środku. Także automatycznie, nie jesteśmy kojarzeni jako para
. Z takiej perspektywy widzę jak część facetów (ale podkreślam tylko część) gapi się na moją Żonę, siedzącą nago pośród stada samców. Czasem widać, że próbują nawiązać jakiś kontakt wzrokowy. W sumie to na patrzeniu się zawsze kończy, nigdy nie było nawet próby kontaktu fizycznego. Nie licząc stykania się kolanami