• Witaj na forum erotycznym SexForum.pl

    Forum przeznaczone jest wyłącznie dla dorosłych. Jeżeli nie jesteś pełnoletni, lub nie chcesz oglądać treści erotycznych koniecznie opuść tą stronę.

Sąsiadka Beata ( całe opowiadanie)

Mężczyzna

sleza3914

Cichy Podglądacz
Akcja toczy się w 2018r. Ostatni rok studiów to czas pisania pracy magisterskiej, właśnie dlatego zdecydowałem się przeprowadzić z akademika do wynajętego mieszkania. Nieustannie trwające imprezy w domu studenckim odrywały mnie od pisania pracy i przygotowania do obrony. Ostatni rok studiów dziennych i jednoczesna praca w trybie zmianowym zmusiły mnie do przeprowadzki w spokojniejsze miejsce. Spokojne osiedle, mieszkanie w wieżowcu na 7 piętrze. Współlokatorzy i współlokatorki młodzi ludzie w moim wieku. Też pracowali na 3 zmiany, prawie się nie widywaliśmy w mieszkaniu. Częściej niż z współlokatorami widywałem się z sąsiadami z piętra, głównie z sąsiadką Beatą. Często kiedy wracałem z nocnej zmiany, około 6:30 wracała z porannego biegania. Wspólny czas oczekiwania na windę i drogi na 7 piętro zawsze mijał w miłej atmosferze przy rozmowie na wszelkie tematy. Pani Beata mieszkała w sąsiednim mieszkaniu. Nasze balkony były oddzielone od siebie tylko ścianką. Moja sąsiadka była w wtedy w wieku około 40-45 lat - tak sądzę po tym jak opowiadała że jej córka jest w klasie maturalnej. Beata mieszkała sama choć była żoną i matką. Córka wyjechała do liceum do innego miasta i tam mieszkała natomiast mąż wyjeżdżał za granicę do pracy. Córka odwiedzała matkę, średnio co dwa tygodnie, mąż Beaty wracał do domu raz lub dwa razy w roku na kilka dni.

Sąsiadka jest główną bohaterką mojego opowiadania. Beata wpadła mi w oko od samego początku. Spotkałem ją pierwszego dnia podczas wypakowywania rzeczy z auta. Zapoznaliśmy się, z grzeczności proponowała pomoc. Grzecznie podziękowałem.

Beata to brunetka z piwnymi oczami. Średniego wzrostu około 1,70 m. Nie była chudzinką, ale nie była też gruba. Miała kobiece krągłości. Kształtna pupcia, było na czym zawiesić oko, szczególnie w jej stroju do biegania (biegała w obcisłych legginsach i softshellu), uroku dodawał jej pokaźny biust, nawet luźna kurtka była na nim napięta. Zadbana kobieta, kiedy wychodziła na spotkanie zawsze była elegancko ubrana, buty na obcasie (jej pupcia była wtedy taka podkreślona), delikatny makijaż, zapach jej perfum wypełniał całą windę. Jej zapach był bardzo kuszący. Pracowała z domu, raz lub dwa razy w tygodniu jeździła na spotkania do pracy.

Taka zgrabna sąsiadka była bodźcem żeby zmienić coś w swoim życiu. Zawsze podobały mi się dojrzałe kobiety (kręciły mnie Milfy). Byłem wtedy w związku, który już praktycznie nie istniał. Jestem raczej spokojny, ułożony, opinia sąsiadów o mnie: Taki grzeczny, zawsze "dzień dobry" mówil... Zawsze chciałem zrobić coś szalonego, dać się ponieść emocjom. Nigdy nie miałem odwagi. Związki w których byłem wyglądały tak samo. Dziewczyny z którymi byłem do sexy podchodziły ostrożnie, delikatnie mówiąc przeciwieństwo nimfomanki. Raz na jakiś czas numerek. Zazwyczaj był to wyczekany sex, niestety kończył się szybkim finałem z mojej strony. Miałem ciągły niedosyt sexu. Byłem wtedy w wieku 24 lat, szypuły, wysoki 1,85m. Nie miałem kompleksów związanych z moim wyglądem. Miałem wtedy słabszy okres w życiu, chciałem odmiany i postanowiłem jej dokonać.

Pewnego jesiennego popołudnia wracałem do mieszkania. Ciemno i ponuro. Pod klatką mojego bloku, w świetle lampy widzę sylwetkę kobiety która z dwiema ogromnymi siatkami zakupów stara się zamknąć łokciem klapę bagażnika. Okazało się że to Beata. Podbiegłem do niej żeby pomóc. Bardzo się ucieszyła z mojej pomocy. Wziąłem od niej zakupy, zaproponowałem że zaniosę je do mieszkania. Zgodziła się na pomoc. W drodze okazało się że zakupy na niedzielny rodzinny obiad. Córka i siostra z rodziną ją odwiedzą. Dotarliśmy pod drzwi, zaprosiła mnie na kawę/herbatę w ramach podziękowania. Zgodziłem się. Wstawiła wodę na herbatę. Ja poszedłem do łazienki umyć ręce. Na suszarce były rozwieszone biustonosze. Były ogromne, wyobraziłem sobie jak duże muszą być jej cycki. Złapałem za stanik, kiedy go dotykałem to odrazu mój kutas się naprężył. Umyłem ręce i szybko wróciłem do kuchni. Siedzieliśmy, rozmowa o wszystkim i niczym. Jednak nie mogłem oderwać oczu od biustu mojej sąsiadki. Temat zszedł na listonosza, który nagminnie myli adresy i wkłada listy do złych skrzynek. Wspomniałem że czekam na rachunek za internet, który powinien już dawno być. Zażartowała sobie że sprawdzi u siebie w skrzynce. Wtedy w mojej głowie zrodził się plan ja sprowokować kolejne spotkanie z Beatą. Bo nie ukrywam, że chciałbym się do niej zbliżyć i postarać się z nią zabawić. Wypiłem herbatkę pożegnaliśmy się. Cała noc myślałem o Beacie. Rano przy wyjściu z bloku sprawdziłem skrzynkę pocztową i był tam wyczekiwany rachunek za internet. Z premedytacją wrzuciłem go do skrzynki Beaty. Później myślałem, że ona może go ponownie umieścić w mojej skrzynce. Tak się jednak nie stało. Wieczorem minąłem się z Beata w drzwiach do bloku, spieszyła się i tylko w biegu rzuciła że list jest u niej. Zaprasza później po odbiór. Czyli ona też chce się spotkać. Miałem już tylko jedno w głowie do końca dnia. Niestety dopiero po weekendzie mogłem się zgłosić do niej po list. Wtedy chciałem iść na całość, zaproponować jej bzykanie, marzyłem że wyruchać cycata mamuśkę z sąsiedztwa. Liczyłem się z tym że może się to skończyć liściem w twarz i przeprowadzką. Poniedziałek wieczór, dzwonię do drzwi Beaty. Otworzyła mi drzwi, ubrana w wąskie jeansy, białą koszulkę na ramiączkach (taki top) i rozpięta koszulę. Odkryty dekolt, ściśnięte cycki, rowek pomiędzy nimi wydawał się bez dna. Gadka szmatka, nagle sobie przypomniała że ma ciasto w piekarniku i zaraz musi je wyjąć. Zaprosiła mnie do środka. Weszliśmy do kuchni pochyliła się do piekarnika, wypiela się w moją stronę. Co to był za widok. Stałem jak wryty aż musiała powtórzyć pytanie bo nie słyszałem co do mnie mówi. Chyba się zorientowała że gapie się na jej pupę. Wyprostowała się, zaprosiła mnie żebym usiadł, poczekał chwilę aż ciasto będzie gotowe żeby spróbować. W międzyczasie znalazła list dla mnie. Zaproponowała kieliszek wina, które dostała od siostry. Zgodziłem się. Po chwili ukroila ciasto. Siedzimy rozmawiamy, w pewnym momencie temat zszedł na moją pracę.

-Czym się dokładnie zajmujesz? - zapytała,

-Maszynami CNC - odpowiedziałem,

- O, to tak jak mój mąż.

- Co dokładnie robi? - dopytywałem z zaciekawieniem, jednak to nie był najlepszy pomysł

- Kiedyś wykonywał metalowe elementy do frezarek, a teraz.... - urwala wypowiedź ze smutkiem.

- Coś nie tak powiedziałem? - zapytałem,

- To nie twoja wina, po prostu nie wiem co Waldek teraz robi, jesteśmy małżeństwem już tylko formalnie. Jestem pewna że ma tam inną kobietę. - odpowiedziała smutnym tonem.

- Odwiedza nas bardzo rzadko, jak wróci do Polski to ma swoje sprawy do załatwienia, nie ma go całymi dniami, odwiedza też swojego brata i tam często zostaje na noc. - dodała.

Zrobiło mi się jej szkoda, taka sztuka a mąż ja zostawił.

- Przepraszam za to ze swoim wścibskin pytaniem zepsulem Ci humor. - chciałem się jakoś wytłumaczyć - chyba będę się zbierał.

- Zostań, porozmawiajmy, jeszcze szarlotki nie dokończyłeś i wino też jeszcze jest.

Zgodziłem się, kontynuacja rozmowy dotyczyła mnie. Opowiedziałem jej że też jestem w trakcie rozstania. Zasmuciła się.

- Nie smuć się Beata... - powiedziałem zamyślony nad swoim życiem - oj, przepraszam Pani Beato, wymknęło mi się.

- Ha ha nic się nie stało, poczułam się jak dziewczyna w twoim wieku. - zażartowała i uśmiechnęła się.

- Możesz mi mówić po imieniu, wiesz jak się nazywam.

Przeszliśmy na ty. Siedzieliśmy a wina ubywało. Zaczęło mi trochę szumieć w głowie, jej chyba też. Już bez skrępowania patrzyłem na jej cycki. Na początku była nieco skrępowana, jednak wraz z opróżnianiem kieliszka jej zawstydzanie mijało. Mój rozporek był już wybrzuszony. Nie mam pytona jak gwiazda porno, ale moje 17 cm było widoczne przez spodnie. Zacząłem ją trochę bajerować od gustu w urządzeniu mieszkania, o dobrych wypiekach, zaradność, gust w ubieraniu, wytrwałość w ćwiczeniach itd . Było widać że moje komplementy to miód na jej uszy. Wstała od stołu, przeszła obok mnie, zerknela na mnie, chyba zauważyła mój wzwód. Wyszła do łazienki, po chwili jest znowu obok mnie teraz już bez wątpienia zorientowała się, że mi stoi. Usiadła na przeciwko mnie. Nachyliła się w moim kierunku, cycki oparły się i stół niemal wyskoczyły ze stanika.

- Czy to moja zasługa? - skinęła głową na moje krocze z lekkim zdziwieniem.

- Tak, twoja. - lekko skrępowany odpowiedziałem.

- Nie wstydź się, to dla mnie największy komplement. Nie wiedziałam, że tak na Ciebie działam.- odpowiedziała.

- Bardzo na mnie działasz.... I... - głos utknął mi w gardle.

- I co? Powiedz, śmiało. - dopytywała z zaciekawieniem.

- Podobasz mi się, podniecasz mnie. Masz super ciało, wspaniałą osobowość. Jesteś taka elegancką kobietą.

- Poważnie mówisz? Podobam Ci się? - zapytała z błyskiem w oku.

- Tak! Masz na to dowody - wskazałem na nabrzmiałe w kroku spodnie.

-Nigdy bym się nie spodziewała, że mogę tak działać na Ciebie, myślałem że jesteś dla mnie miły tylko z grzeczności do starszej pani. - odpowiedziała - myślałam że chłopak taki jak ty nie może się opędzić od dziewcząt w swoim wieku i pewnie same rozkładają przed Tobą nogi.

- Szczerze?

- Tak, powiedz.- Ciągnęła z zaciekawieniem.

- Ostatnio miałem okazję na sex ponad miesiąc temu, od tamtego czasu nic. - wyjaśniłem.

- Doskonale cię rozumiem, moje życie seksualne nie istnieje od dłuższego czasu. Jest ciężko samej, brakuje mi bliskości, szczególnie w.... - urwała wypowiedź.

- o co chodzi?

- w takiej dni jak dziś, mam.... dni płodne, przez co normalnie mam ochotę na bliskość, przepraszam że tak bezpośrednio, jeszcze jak widzę Ciebie ze wzwodem, tak mnie adorujesz, czuję się docenione jako kobieta a nie tylko jako pracownik.

- Posłuchaj mnie, chce Ci coś powiedzieć ale boje się Twojej reakcji... - zacząłem

- co chcesz mi powiedzieć? - zapytała.

- Mam na Ciebie ochotę, chciałbym żebyś mogła poczuć się jeszcze bardziej kobietą. Jesli wiesz co mam na myśli.

- Dobrze rozumiem? Chcesz uprawiać sex ze mną, o tyle starszą od siebie? - zapytała z lekkim niedowierzaniem.

- Tak, chcę. A ty chcesz? Chcesz mnie poczuć w sobie? - postawiłem wszystko na jedną kartę, serce waliło mi jak szalone.

Na jej twarzy pojawiło się zastanowienie, w jej oczach pojawiły się iskierki.

- Mam ogromną ochotę żeby to z tobą zrobić, ale chyba nie powinniśmy...

- dlaczego? - zapytałem.

- po pierwsze różnica wieku, po drugie dawno tego nie robiłam nie wiem czy będę w stanie dotrzymać ci kroku, poza tym dziś mogą być konsekwencje naszego wybryku... - wyjaśniła.

Zacząłem wyjaśniać:

- Twój wiek nie jest dla mnie najmniejszą przeszkodą, kręci mnie to, po drugie jestem pewien że jesteś w takiej formie że to ja powinienem się martwić, ostatni powód twoich obaw możemy załatwić na kilka sposobów.

- Widzę,że wszystko już przemyślałeś... Sama myśl o tym że mogłybyśmy... No wiesz... Serce mi przyspiesza i czuję jak ciepło rozchodzi się po moim ciele.

- Chcesz tego? - dopytuje.

- Tak, tylko to musisz być dla mnie wyrozumiały. - wyjaśnia.

- Postaram się być dla Ciebie najlepszym kochankiem jakiego tylko możesz sobie wyobrazić. -uspokoiłem ja.

- Musisz uważać żeby z naszego szaleństwa nie było kłopotów, nie mogę sobie pozwolić na ciążę w mojej sytuacji.

- Na szczęście mam w mieszkaniu prezerwatywy, zaraz je przyniosę. - kończąc zdanie wstałem od stołu kierując się do wyjścia. Beata chwyciła mnie za ręke i powiedziała;

-Tylko się pospiesz zanim sie rozmysle.

Do mieszkania pobiegłem jak na skrzydłach. W głowie już sobie układałem plan działania, w zasadzie plan ruchania. W mgnieniu oka byłem ponownie zapraszany do mieszkania przez Beatę. Weszliśmy do salonu, szła przodem, złapałem ją za biodra i przycisnąłem do siebie, mój kutas oparł się o jej tyłek, jej włosy pachniały cudownie. Ona tylko cicho jeknela. Odwróciła się do mnie przodem, zaczęliśmy się całować. Od razu przeszliśmy do namiętnych pocałunków. Zdjalem z niej koszule, rzuciłem na podłogę. To samo zrobiła z moją bluzą. Przerwa w całowaniu na zdjęcie jej i mojej koszulki

Pod białym topem krył się biały stanik, wypełniony wielkimi cyckami. Całowałem ja po ramionach i zasuwałem ramiączka stanika. Beata przegryzła wargi i cicho stękała z rozkoszy drapiąc mnie lekko po plecach. Rozpiąłem jej stanik, jej biust opadł pod własnym ciężarem, co za widok wielkie piersi z pięknymi sutkami zadartymi ku górze. Spodziewałem się że biust będzie nieco bardziej jędrny jednak i tak był cudowny, zacząłem pieścić cycki całując je. Beti w tym czasie rozpinała mi pasek i spodnie. Po chwili stałem już z opuszczonymi do kolan spodniami. Zdjalem je razem z bokserami Beata zdejmowała spodnie przyglądając się na mojego kutasa. Po chwili ona też była zupełnie nago. Jej cipka była idealna, ogolona zupełnie jak nogi. Poprosiłem ja żeby usiadła na kanapie, klęknąłem przed nią schyliłem się do jej cipki żeby nieco ja popieścić.

-Nie martw ja się wszystkim zajmę. - powiedziałem delikatnie rozchylając jej nogi. Była już wilgotna i rozgrzana, zacząłem ją pieścić językiem, cóż za smak. Wargi, łechtaczka, wszystko było drażnione przez mój język, już nie mogłem się doczekać aż wejdzie w nią mój penis. Na moje pieszczoty odpowiadała cichym rozkosznym wzdyhaniem połączonym ze stekaniem oraz jeszcze większą ilością śluzu na muszelce. Po chwili zabaw z cipką przeszedłem do niej biustu. Sutki były już twarde, miały słodki smak, ssalem je piescilem językiem, lekko podgryzalem. Ciągle ściskając jej drugą pierś, która nie mieściła mi się w dłoni. Wstałem kutas był na wysokości jej głowy, tylko lekko mnie za niego chwyciła i powiedziała że marzyły się jej takie pieszczoty. Sięgnąłem po gumkę szybko założyłem na siebie. Byłem gotów penetrować moja dojrzałą kochankę. Zapytała:

- Jak chcesz mnie doprowadzić do rozkoszy?- Z zalotnym uśmiechem zapytała.

- Chce Cię wziąć na pieska, ukleknij na kanapie i pochyl się na podłokietnik.

Grzecznie to zrobiła, ja kleknalem za nią. Pochyliła się szybko zlokalizowaniem kutasem jej szparkę, zacząłem się wsuwać, delikatnie, po woli ona tylko jęczała. Uniosła się ku górze, kiedy byłem już całkowicie w niej zagłębiony chwycilem ja za pierś. Zacząłem się stopniowo wysuwać niemal do wyjścia, kiedy czułem że jestem prawie poza nią ponowne wejście tym razem dużo szybciej i pewniej. Jej cipka była bardzo ciasna, chyba na prawdę dawno nie miała w sobie kutasa.

Każde kolejne posunięcie zakończone było klaśnięciem podbrzusza o jej tyłek, jąder o jej cipkę oraz głośnym jękiem Beaty. Szybkie ruchy wywołały u niej skurcze, czułem jak opina mojego penisa swoimi mięśniami, zaczęła drżeć, coraz bardziej zaciskałem dłoń na cycku. Czułem że Beata dochodzi, ja momentalnie też poczułem że nadchodzi wytrysk, próbowałem go powstrzymać jak najdłużej, starałem się go przezwyciężyć ale myśl o tym że spełnia się moje marzenie z taka wspaniała kobietą wygrała podczas jej orgazmu wystrzeliłem, raz za razem. Jeszcze chwilę ją posuwałem a jej ciało przechodziły ostatnie skurcze. Wyszedłem z niej, zająłem gumkę i wytarłem kutasa z resztek spermy, ona opadła na kanapę. Na jej policzkach były rumieńce, na czole delikatne krople potu a na ustach gościł ogromny uśmiech.

- Chyba oboje byliśmy bardzo spragnieni takich doznań? - stwierdziła z radością.

- Masz rację, cieszę się że zdecydowaliśmy się na takie małe szaleństwo.

- Bardzo mi brakowało takiej bliskości z mężczyzną, brakowało mi tego wspaniałego dreszczu.

- Cieszę się że mogłem ci dać ten dreszczyk - żartowałem

- Szkoda tylko że nie mogłeś skończyć we mnie, ta prezerwatywa.. chciałbym poczuć jak sperma mnie wypełnia....

- Następnym razem możemy to zrobić bez zabezpieczenia, co ty na to? - zapytałem ja, stwierdziłem że trzeba iść za ciosem i starać się o kolejna okazję na sex.

- Następnym?! Myślałam, że to jednorazowy wybryk? - zdziwiona pytała.

- Skoro obojgu się podobało to dlaczego tego nie powtórzyć, tym bardziej że jest coś co może Ci sprawić jeszcze większą przyjemność. - wyjaśniłem

- Chyba nie możesz się już doczekać? Dla Ciebie teraz będzie przyjemniej rżnąć mnie bez gumki?

- Oczywiście, że czekam. Z rozkoszą wypełnię cię swoją spermą.

- W takim razie jesteśmy umówieni, musimy tylko zaczekać aż będę mogła sobie na to pozwolić - zadowolona odparła.
 
Mężczyzna

Mareczek12345

Cichy Podglądacz
Akcja toczy się w 2018r. Ostatni rok studiów to czas pisania pracy magisterskiej, właśnie dlatego zdecydowałem się przeprowadzić z akademika do wynajętego mieszkania. Nieustannie trwające imprezy w domu studenckim odrywały mnie od pisania pracy i przygotowania do obrony. Ostatni rok studiów dziennych i jednoczesna praca w trybie zmianowym zmusiły mnie do przeprowadzki w spokojniejsze miejsce. Spokojne osiedle, mieszkanie w wieżowcu na 7 piętrze. Współlokatorzy i współlokatorki młodzi ludzie w moim wieku. Też pracowali na 3 zmiany, prawie się nie widywaliśmy w mieszkaniu. Częściej niż z współlokatorami widywałem się z sąsiadami z piętra, głównie z sąsiadką Beatą. Często kiedy wracałem z nocnej zmiany, około 6:30 wracała z porannego biegania. Wspólny czas oczekiwania na windę i drogi na 7 piętro zawsze mijał w miłej atmosferze przy rozmowie na wszelkie tematy. Pani Beata mieszkała w sąsiednim mieszkaniu. Nasze balkony były oddzielone od siebie tylko ścianką. Moja sąsiadka była w wtedy w wieku około 40-45 lat - tak sądzę po tym jak opowiadała że jej córka jest w klasie maturalnej. Beata mieszkała sama choć była żoną i matką. Córka wyjechała do liceum do innego miasta i tam mieszkała natomiast mąż wyjeżdżał za granicę do pracy. Córka odwiedzała matkę, średnio co dwa tygodnie, mąż Beaty wracał do domu raz lub dwa razy w roku na kilka dni.

Sąsiadka jest główną bohaterką mojego opowiadania. Beata wpadła mi w oko od samego początku. Spotkałem ją pierwszego dnia podczas wypakowywania rzeczy z auta. Zapoznaliśmy się, z grzeczności proponowała pomoc. Grzecznie podziękowałem.

Beata to brunetka z piwnymi oczami. Średniego wzrostu około 1,70 m. Nie była chudzinką, ale nie była też gruba. Miała kobiece krągłości. Kształtna pupcia, było na czym zawiesić oko, szczególnie w jej stroju do biegania (biegała w obcisłych legginsach i softshellu), uroku dodawał jej pokaźny biust, nawet luźna kurtka była na nim napięta. Zadbana kobieta, kiedy wychodziła na spotkanie zawsze była elegancko ubrana, buty na obcasie (jej pupcia była wtedy taka podkreślona), delikatny makijaż, zapach jej perfum wypełniał całą windę. Jej zapach był bardzo kuszący. Pracowała z domu, raz lub dwa razy w tygodniu jeździła na spotkania do pracy.

Taka zgrabna sąsiadka była bodźcem żeby zmienić coś w swoim życiu. Zawsze podobały mi się dojrzałe kobiety (kręciły mnie Milfy). Byłem wtedy w związku, który już praktycznie nie istniał. Jestem raczej spokojny, ułożony, opinia sąsiadów o mnie: Taki grzeczny, zawsze "dzień dobry" mówil... Zawsze chciałem zrobić coś szalonego, dać się ponieść emocjom. Nigdy nie miałem odwagi. Związki w których byłem wyglądały tak samo. Dziewczyny z którymi byłem do sexy podchodziły ostrożnie, delikatnie mówiąc przeciwieństwo nimfomanki. Raz na jakiś czas numerek. Zazwyczaj był to wyczekany sex, niestety kończył się szybkim finałem z mojej strony. Miałem ciągły niedosyt sexu. Byłem wtedy w wieku 24 lat, szypuły, wysoki 1,85m. Nie miałem kompleksów związanych z moim wyglądem. Miałem wtedy słabszy okres w życiu, chciałem odmiany i postanowiłem jej dokonać.

Pewnego jesiennego popołudnia wracałem do mieszkania. Ciemno i ponuro. Pod klatką mojego bloku, w świetle lampy widzę sylwetkę kobiety która z dwiema ogromnymi siatkami zakupów stara się zamknąć łokciem klapę bagażnika. Okazało się że to Beata. Podbiegłem do niej żeby pomóc. Bardzo się ucieszyła z mojej pomocy. Wziąłem od niej zakupy, zaproponowałem że zaniosę je do mieszkania. Zgodziła się na pomoc. W drodze okazało się że zakupy na niedzielny rodzinny obiad. Córka i siostra z rodziną ją odwiedzą. Dotarliśmy pod drzwi, zaprosiła mnie na kawę/herbatę w ramach podziękowania. Zgodziłem się. Wstawiła wodę na herbatę. Ja poszedłem do łazienki umyć ręce. Na suszarce były rozwieszone biustonosze. Były ogromne, wyobraziłem sobie jak duże muszą być jej cycki. Złapałem za stanik, kiedy go dotykałem to odrazu mój kutas się naprężył. Umyłem ręce i szybko wróciłem do kuchni. Siedzieliśmy, rozmowa o wszystkim i niczym. Jednak nie mogłem oderwać oczu od biustu mojej sąsiadki. Temat zszedł na listonosza, który nagminnie myli adresy i wkłada listy do złych skrzynek. Wspomniałem że czekam na rachunek za internet, który powinien już dawno być. Zażartowała sobie że sprawdzi u siebie w skrzynce. Wtedy w mojej głowie zrodził się plan ja sprowokować kolejne spotkanie z Beatą. Bo nie ukrywam, że chciałbym się do niej zbliżyć i postarać się z nią zabawić. Wypiłem herbatkę pożegnaliśmy się. Cała noc myślałem o Beacie. Rano przy wyjściu z bloku sprawdziłem skrzynkę pocztową i był tam wyczekiwany rachunek za internet. Z premedytacją wrzuciłem go do skrzynki Beaty. Później myślałem, że ona może go ponownie umieścić w mojej skrzynce. Tak się jednak nie stało. Wieczorem minąłem się z Beata w drzwiach do bloku, spieszyła się i tylko w biegu rzuciła że list jest u niej. Zaprasza później po odbiór. Czyli ona też chce się spotkać. Miałem już tylko jedno w głowie do końca dnia. Niestety dopiero po weekendzie mogłem się zgłosić do niej po list. Wtedy chciałem iść na całość, zaproponować jej bzykanie, marzyłem że wyruchać cycata mamuśkę z sąsiedztwa. Liczyłem się z tym że może się to skończyć liściem w twarz i przeprowadzką. Poniedziałek wieczór, dzwonię do drzwi Beaty. Otworzyła mi drzwi, ubrana w wąskie jeansy, białą koszulkę na ramiączkach (taki top) i rozpięta koszulę. Odkryty dekolt, ściśnięte cycki, rowek pomiędzy nimi wydawał się bez dna. Gadka szmatka, nagle sobie przypomniała że ma ciasto w piekarniku i zaraz musi je wyjąć. Zaprosiła mnie do środka. Weszliśmy do kuchni pochyliła się do piekarnika, wypiela się w moją stronę. Co to był za widok. Stałem jak wryty aż musiała powtórzyć pytanie bo nie słyszałem co do mnie mówi. Chyba się zorientowała że gapie się na jej pupę. Wyprostowała się, zaprosiła mnie żebym usiadł, poczekał chwilę aż ciasto będzie gotowe żeby spróbować. W międzyczasie znalazła list dla mnie. Zaproponowała kieliszek wina, które dostała od siostry. Zgodziłem się. Po chwili ukroila ciasto. Siedzimy rozmawiamy, w pewnym momencie temat zszedł na moją pracę.

-Czym się dokładnie zajmujesz? - zapytała,

-Maszynami CNC - odpowiedziałem,

- O, to tak jak mój mąż.

- Co dokładnie robi? - dopytywałem z zaciekawieniem, jednak to nie był najlepszy pomysł

- Kiedyś wykonywał metalowe elementy do frezarek, a teraz.... - urwala wypowiedź ze smutkiem.

- Coś nie tak powiedziałem? - zapytałem,

- To nie twoja wina, po prostu nie wiem co Waldek teraz robi, jesteśmy małżeństwem już tylko formalnie. Jestem pewna że ma tam inną kobietę. - odpowiedziała smutnym tonem.

- Odwiedza nas bardzo rzadko, jak wróci do Polski to ma swoje sprawy do załatwienia, nie ma go całymi dniami, odwiedza też swojego brata i tam często zostaje na noc. - dodała.

Zrobiło mi się jej szkoda, taka sztuka a mąż ja zostawił.

- Przepraszam za to ze swoim wścibskin pytaniem zepsulem Ci humor. - chciałem się jakoś wytłumaczyć - chyba będę się zbierał.

- Zostań, porozmawiajmy, jeszcze szarlotki nie dokończyłeś i wino też jeszcze jest.

Zgodziłem się, kontynuacja rozmowy dotyczyła mnie. Opowiedziałem jej że też jestem w trakcie rozstania. Zasmuciła się.

- Nie smuć się Beata... - powiedziałem zamyślony nad swoim życiem - oj, przepraszam Pani Beato, wymknęło mi się.

- Ha ha nic się nie stało, poczułam się jak dziewczyna w twoim wieku. - zażartowała i uśmiechnęła się.

- Możesz mi mówić po imieniu, wiesz jak się nazywam.

Przeszliśmy na ty. Siedzieliśmy a wina ubywało. Zaczęło mi trochę szumieć w głowie, jej chyba też. Już bez skrępowania patrzyłem na jej cycki. Na początku była nieco skrępowana, jednak wraz z opróżnianiem kieliszka jej zawstydzanie mijało. Mój rozporek był już wybrzuszony. Nie mam pytona jak gwiazda porno, ale moje 17 cm było widoczne przez spodnie. Zacząłem ją trochę bajerować od gustu w urządzeniu mieszkania, o dobrych wypiekach, zaradność, gust w ubieraniu, wytrwałość w ćwiczeniach itd . Było widać że moje komplementy to miód na jej uszy. Wstała od stołu, przeszła obok mnie, zerknela na mnie, chyba zauważyła mój wzwód. Wyszła do łazienki, po chwili jest znowu obok mnie teraz już bez wątpienia zorientowała się, że mi stoi. Usiadła na przeciwko mnie. Nachyliła się w moim kierunku, cycki oparły się i stół niemal wyskoczyły ze stanika.

- Czy to moja zasługa? - skinęła głową na moje krocze z lekkim zdziwieniem.

- Tak, twoja. - lekko skrępowany odpowiedziałem.

- Nie wstydź się, to dla mnie największy komplement. Nie wiedziałam, że tak na Ciebie działam.- odpowiedziała.

- Bardzo na mnie działasz.... I... - głos utknął mi w gardle.

- I co? Powiedz, śmiało. - dopytywała z zaciekawieniem.

- Podobasz mi się, podniecasz mnie. Masz super ciało, wspaniałą osobowość. Jesteś taka elegancką kobietą.

- Poważnie mówisz? Podobam Ci się? - zapytała z błyskiem w oku.

- Tak! Masz na to dowody - wskazałem na nabrzmiałe w kroku spodnie.

-Nigdy bym się nie spodziewała, że mogę tak działać na Ciebie, myślałem że jesteś dla mnie miły tylko z grzeczności do starszej pani. - odpowiedziała - myślałam że chłopak taki jak ty nie może się opędzić od dziewcząt w swoim wieku i pewnie same rozkładają przed Tobą nogi.

- Szczerze?

- Tak, powiedz.- Ciągnęła z zaciekawieniem.

- Ostatnio miałem okazję na sex ponad miesiąc temu, od tamtego czasu nic. - wyjaśniłem.

- Doskonale cię rozumiem, moje życie seksualne nie istnieje od dłuższego czasu. Jest ciężko samej, brakuje mi bliskości, szczególnie w.... - urwała wypowiedź.

- o co chodzi?

- w takiej dni jak dziś, mam.... dni płodne, przez co normalnie mam ochotę na bliskość, przepraszam że tak bezpośrednio, jeszcze jak widzę Ciebie ze wzwodem, tak mnie adorujesz, czuję się docenione jako kobieta a nie tylko jako pracownik.

- Posłuchaj mnie, chce Ci coś powiedzieć ale boje się Twojej reakcji... - zacząłem

- co chcesz mi powiedzieć? - zapytała.

- Mam na Ciebie ochotę, chciałbym żebyś mogła poczuć się jeszcze bardziej kobietą. Jesli wiesz co mam na myśli.

- Dobrze rozumiem? Chcesz uprawiać sex ze mną, o tyle starszą od siebie? - zapytała z lekkim niedowierzaniem.

- Tak, chcę. A ty chcesz? Chcesz mnie poczuć w sobie? - postawiłem wszystko na jedną kartę, serce waliło mi jak szalone.

Na jej twarzy pojawiło się zastanowienie, w jej oczach pojawiły się iskierki.

- Mam ogromną ochotę żeby to z tobą zrobić, ale chyba nie powinniśmy...

- dlaczego? - zapytałem.

- po pierwsze różnica wieku, po drugie dawno tego nie robiłam nie wiem czy będę w stanie dotrzymać ci kroku, poza tym dziś mogą być konsekwencje naszego wybryku... - wyjaśniła.

Zacząłem wyjaśniać:

- Twój wiek nie jest dla mnie najmniejszą przeszkodą, kręci mnie to, po drugie jestem pewien że jesteś w takiej formie że to ja powinienem się martwić, ostatni powód twoich obaw możemy załatwić na kilka sposobów.

- Widzę,że wszystko już przemyślałeś... Sama myśl o tym że mogłybyśmy... No wiesz... Serce mi przyspiesza i czuję jak ciepło rozchodzi się po moim ciele.

- Chcesz tego? - dopytuje.

- Tak, tylko to musisz być dla mnie wyrozumiały. - wyjaśnia.

- Postaram się być dla Ciebie najlepszym kochankiem jakiego tylko możesz sobie wyobrazić. -uspokoiłem ja.

- Musisz uważać żeby z naszego szaleństwa nie było kłopotów, nie mogę sobie pozwolić na ciążę w mojej sytuacji.

- Na szczęście mam w mieszkaniu prezerwatywy, zaraz je przyniosę. - kończąc zdanie wstałem od stołu kierując się do wyjścia. Beata chwyciła mnie za ręke i powiedziała;

-Tylko się pospiesz zanim sie rozmysle.

Do mieszkania pobiegłem jak na skrzydłach. W głowie już sobie układałem plan działania, w zasadzie plan ruchania. W mgnieniu oka byłem ponownie zapraszany do mieszkania przez Beatę. Weszliśmy do salonu, szła przodem, złapałem ją za biodra i przycisnąłem do siebie, mój kutas oparł się o jej tyłek, jej włosy pachniały cudownie. Ona tylko cicho jeknela. Odwróciła się do mnie przodem, zaczęliśmy się całować. Od razu przeszliśmy do namiętnych pocałunków. Zdjalem z niej koszule, rzuciłem na podłogę. To samo zrobiła z moją bluzą. Przerwa w całowaniu na zdjęcie jej i mojej koszulki

Pod białym topem krył się biały stanik, wypełniony wielkimi cyckami. Całowałem ja po ramionach i zasuwałem ramiączka stanika. Beata przegryzła wargi i cicho stękała z rozkoszy drapiąc mnie lekko po plecach. Rozpiąłem jej stanik, jej biust opadł pod własnym ciężarem, co za widok wielkie piersi z pięknymi sutkami zadartymi ku górze. Spodziewałem się że biust będzie nieco bardziej jędrny jednak i tak był cudowny, zacząłem pieścić cycki całując je. Beti w tym czasie rozpinała mi pasek i spodnie. Po chwili stałem już z opuszczonymi do kolan spodniami. Zdjalem je razem z bokserami Beata zdejmowała spodnie przyglądając się na mojego kutasa. Po chwili ona też była zupełnie nago. Jej cipka była idealna, ogolona zupełnie jak nogi. Poprosiłem ja żeby usiadła na kanapie, klęknąłem przed nią schyliłem się do jej cipki żeby nieco ja popieścić.

-Nie martw ja się wszystkim zajmę. - powiedziałem delikatnie rozchylając jej nogi. Była już wilgotna i rozgrzana, zacząłem ją pieścić językiem, cóż za smak. Wargi, łechtaczka, wszystko było drażnione przez mój język, już nie mogłem się doczekać aż wejdzie w nią mój penis. Na moje pieszczoty odpowiadała cichym rozkosznym wzdyhaniem połączonym ze stekaniem oraz jeszcze większą ilością śluzu na muszelce. Po chwili zabaw z cipką przeszedłem do niej biustu. Sutki były już twarde, miały słodki smak, ssalem je piescilem językiem, lekko podgryzalem. Ciągle ściskając jej drugą pierś, która nie mieściła mi się w dłoni. Wstałem kutas był na wysokości jej głowy, tylko lekko mnie za niego chwyciła i powiedziała że marzyły się jej takie pieszczoty. Sięgnąłem po gumkę szybko założyłem na siebie. Byłem gotów penetrować moja dojrzałą kochankę. Zapytała:

- Jak chcesz mnie doprowadzić do rozkoszy?- Z zalotnym uśmiechem zapytała.

- Chce Cię wziąć na pieska, ukleknij na kanapie i pochyl się na podłokietnik.

Grzecznie to zrobiła, ja kleknalem za nią. Pochyliła się szybko zlokalizowaniem kutasem jej szparkę, zacząłem się wsuwać, delikatnie, po woli ona tylko jęczała. Uniosła się ku górze, kiedy byłem już całkowicie w niej zagłębiony chwycilem ja za pierś. Zacząłem się stopniowo wysuwać niemal do wyjścia, kiedy czułem że jestem prawie poza nią ponowne wejście tym razem dużo szybciej i pewniej. Jej cipka była bardzo ciasna, chyba na prawdę dawno nie miała w sobie kutasa.

Każde kolejne posunięcie zakończone było klaśnięciem podbrzusza o jej tyłek, jąder o jej cipkę oraz głośnym jękiem Beaty. Szybkie ruchy wywołały u niej skurcze, czułem jak opina mojego penisa swoimi mięśniami, zaczęła drżeć, coraz bardziej zaciskałem dłoń na cycku. Czułem że Beata dochodzi, ja momentalnie też poczułem że nadchodzi wytrysk, próbowałem go powstrzymać jak najdłużej, starałem się go przezwyciężyć ale myśl o tym że spełnia się moje marzenie z taka wspaniała kobietą wygrała podczas jej orgazmu wystrzeliłem, raz za razem. Jeszcze chwilę ją posuwałem a jej ciało przechodziły ostatnie skurcze. Wyszedłem z niej, zająłem gumkę i wytarłem kutasa z resztek spermy, ona opadła na kanapę. Na jej policzkach były rumieńce, na czole delikatne krople potu a na ustach gościł ogromny uśmiech.

- Chyba oboje byliśmy bardzo spragnieni takich doznań? - stwierdziła z radością.

- Masz rację, cieszę się że zdecydowaliśmy się na takie małe szaleństwo.

- Bardzo mi brakowało takiej bliskości z mężczyzną, brakowało mi tego wspaniałego dreszczu.

- Cieszę się że mogłem ci dać ten dreszczyk - żartowałem

- Szkoda tylko że nie mogłeś skończyć we mnie, ta prezerwatywa.. chciałbym poczuć jak sperma mnie wypełnia....

- Następnym razem możemy to zrobić bez zabezpieczenia, co ty na to? - zapytałem ja, stwierdziłem że trzeba iść za ciosem i starać się o kolejna okazję na sex.

- Następnym?! Myślałam, że to jednorazowy wybryk? - zdziwiona pytała.

- Skoro obojgu się podobało to dlaczego tego nie powtórzyć, tym bardziej że jest coś co może Ci sprawić jeszcze większą przyjemność. - wyjaśniłem

- Chyba nie możesz się już doczekać? Dla Ciebie teraz będzie przyjemniej rżnąć mnie bez gumki?

- Oczywiście, że czekam. Z rozkoszą wypełnię cię swoją spermą.

- W takim razie jesteśmy umówieni, musimy tylko zaczekać aż będę mogła sobie na to pozwolić - zadowolona odparła.
Pięknie mam nadzieję że dalej ja ruchales 😉
 

Podobne tematy

Prywatne rozmowy
Pomoc Użytkownicy
    Nie dołączyłeś do żadnego pokoju.
    Do góry