Witam. Mam taki fetysz, że lubię rozbierać swoją partnerkę na imprezach w klubie. Zazwyczaj są to kluby techno w których nie jest za jasno. Zazwyczaj zdejmuje jej stanik i majtki. Ma na sobie krótką mini. Lubię jak ktoś obcy widzi jej miejsca intymne pośladki lub piersi. Bardzo często obmacuje ją również ordynarnie na parkiecie, podciągając mini lub wkładając ręce pod krótką bluzkę odkrywając conieco. Ona nie specjalnie to lubi ale jak sobie wypije albo coś więcej to pozwala mi na to. Lubie też jak się ktoś napatoczy w odpowiedniej chwili… pozwolić mu pomacać moją partnerkę w taki sposób żeby myślała, że to ja. Czy znajdzie się ktoś kto ma tak jak ja?