Jestem tego zdania że trzeba sobie pomagać w rodzinie
kwestia podejścia i rozmowy w kwestii zakresu takiej pomocy
ogólnie gdy dwie osoby na coś sie zgadzają,bez zmuszania traktując pomoc jako formę rozładowania,są tego świadomi,uważni i wiedząc co jest możliwe w efekcie tego co mają zamiar robić,stosują zabezpieczenia itp w ramach by zminimalizować niebezpieczeństwo,to moim zdaniem nic złego byle wszystko robić z głową a nie niczym nastolatkowie z burzą hormonów bez głowy i myśli co może być tego owocem,to nie rosyjska ruletka,jak ktoś ma taką chęć,robi to nie z przymusu, nikt postronny nie powinien się w to mieszać i swoich racji próbował wpoić na siłę, argumentując to a bo tak,lub powołując się na zasady które sobie wyssał z palca albo wyczytał na forum onetu