Pytanie do facetów

[Kaziczek]

Hej chłopaki , czy lubicie pieścić swoje sutki ? Jeśli tak, czy bardzo was to podnieca ?

 

[HunTer]

Ja tam wolę żeby kobieta mi pieściła

 

[Kaziczek]

Ja tam wolę żeby kobieta mi pieściła

oczywiscie, ze to fajniejsze ale czy próbowałeś w ogóle ?

 

[HunTer]

oczywiscie, ze to fajniejsze ale czy próbowałeś w ogóle ?

Tak, ale jakoś ten sposób na mnie nie działa

 

[Kaziczek]

Tak, ale jakoś ten sposób na mnie nie działa

OK, ja nie wiem mnie to bardzo podnieca aż mnie tam na dole od razu kłuje i mi sie robi dobrze

 

[SlawekBi]

OK, ja nie wiem mnie to bardzo podnieca aż mnie tam na dole od razu kłuje i mi sie robi dobrze

Moje sutki są czasem wrażliwe. Lubię je dotykać, kiedy twardnieją. To przyjemne

 

[Kaziczek]

Moje sutki są czasem wrażliwe. Lubię je dotykać, kiedy twardnieją. To przyjemne

mam to samo , mogą być małe ale jak się tylko dotknę od razu twardnieją jak u mojej żony i juz musze je piescic. Fajnie jest z żelem imtymnym

 

[Fireman]

Ja ostatnio często jak się masturbuje to przygniatam swoje sutki przy sexie z żoną też jej mówiłem że lubię takie pieszczoty, wiadomo że lepiej jak kobieta się nimi zabawia w trakcie wspólnej zabawy

 

[czuly_kochanek]

OK, ja nie wiem mnie to bardzo podnieca aż mnie tam na dole od razu kłuje i mi sie robi dobrze

Mam to samo, lekkie dotykanie ich przez partnerkę działa u mnie jak dopalacz. Jeśli w danym momencie nie mam chcicy to muśnięcie po sutkach zaraz ją budzi, a w łóżku gdy już nie mam sił i konar przestaje płonąć, działają jak dolanie benzyny do ognia. Swoją drogą, aż mnie zaskakuje (pozytywnie) jak kobiety to kręci, gdy lekko dotkną sutków i taka reakcja. Najgorzej jest gdy próbuję powstrzymać finish, a tu dziewczyna zacznie mnie stymulować - nie ma szans by wytrzymać.

 

[ganymed]

Nie mam az tak wrazliwych sutkow jak niektorzy, ale oczywiscie trochę są. Lubię mieć podszczypane, całe piersi tez mogą byc pougniatane xD ale jakos malo mi poswiecono w tym akurat miejscu uwagi dotąd, ciekawe czemu xD Moja była uwielbiała moj tors, szkoda ze nie brała się za niego.