Witam. Podepnę się pod temat. Ja mam podobnie tylko że inaczej. My z żoną robimy różne figle zabawki tez się zdążają bo żona twierdzi że nie lubi ale czasem są… Tylko najgorsze w tym wszystkim jest że to ha muszę zawsze aranżować, przekonywać itp. Nie ma z jej strony że sama chce a jak rozmawialiśmy o tym to że jej wystarczy raz na miesiąc. Mi raz albo dwa na dzień. A już o drugim razie pod rząd np po 20 minutach to już nie ma mowy-bo ja będzie szczypać. Co o tym myśleć. Też się rozglądam ale nie wiem sam. Ogólnie kiedy chce to mam jak nie sex to loda ale wolałbym żeby czasem wykazała sama więcej chęci.