W związku z pytaniem Basi zawartym w komentarzu do opowiadania "Rozmowa", pozwolę sobie na udzielenie odpowiedzi.
Po przeczytaniu czterech ostatnich opowiadań postępowanie Eweliny powinno być w miarę zrozumiałe dla przeciętnie inteligentnego i obeznanego z potrzebami kobiet czytelnika. I nie chodzi mi tylko o potrzeby seksualne, ale również o te emocjonalne. W ostatnim opowiadaniu celowo przybliżyłem postać Eweliny, ujawniając jej rozmowę z Mateuszem, to, co mu wyznała. Mam nadzieję, że łatwiejsze jest teraz zrozumienie motywacji Eweliny. W przypadku czytelniczek możliwa jest chyba nawet pewnego rodzaju empatia emocjonalna. Ale tego nie mogę być pewien.
Odpowiedź na pytanie dotyczące mojego opowiadań nie uważam za własną słabość. W pewnym artykule Andre Gide'a wyjaśniał sugestię czytelniczki co do podobieństwa postaci z powieści "Fałszerze" do kogoś innego. Nie traktujcie jednak tego jako oznaki mojej megalomanii. Jestem skromny i wiem, że nie mam takiego talentu jak wymieniony przeze mnie noblista. W ogóle to nie otrzymałem jakichś wrodzonych zdolności, a jakoś z tym żyję.
Po przeczytaniu czterech ostatnich opowiadań postępowanie Eweliny powinno być w miarę zrozumiałe dla przeciętnie inteligentnego i obeznanego z potrzebami kobiet czytelnika. I nie chodzi mi tylko o potrzeby seksualne, ale również o te emocjonalne. W ostatnim opowiadaniu celowo przybliżyłem postać Eweliny, ujawniając jej rozmowę z Mateuszem, to, co mu wyznała. Mam nadzieję, że łatwiejsze jest teraz zrozumienie motywacji Eweliny. W przypadku czytelniczek możliwa jest chyba nawet pewnego rodzaju empatia emocjonalna. Ale tego nie mogę być pewien.
Odpowiedź na pytanie dotyczące mojego opowiadań nie uważam za własną słabość. W pewnym artykule Andre Gide'a wyjaśniał sugestię czytelniczki co do podobieństwa postaci z powieści "Fałszerze" do kogoś innego. Nie traktujcie jednak tego jako oznaki mojej megalomanii. Jestem skromny i wiem, że nie mam takiego talentu jak wymieniony przeze mnie noblista. W ogóle to nie otrzymałem jakichś wrodzonych zdolności, a jakoś z tym żyję.