• Witaj na forum erotycznym SexForum.pl

    Forum przeznaczone jest wyłącznie dla dorosłych. Jeżeli nie jesteś pełnoletni, lub nie chcesz oglądać treści erotycznych koniecznie opuść tą stronę.

Przesadzam?

Kobieta

😽Catwoman💃

Cichy Podglądacz
Hejka,

Z góry przepraszam jeżeli pytanie wydaje Wam się dziecinne.

Kilka lat temu byliśmy z chłopakiem zagranicą, bylam wtedy zazdrosna o dziewczynę z pracy. Ja pracowałam na produkcji więc tylko koszulka firmowa, spodnie jeansy i make up. Ona w biurze, więc mogła ubierać co chce. Ile razy usłyszałam od niego ze ona ladnie wygląda. Gdy ja się czułam wgl niekobieco, dużo docinek o to że byłam parę kg cięższa od niej.... Była fajna dziewczyną, polubiliśmy się, zaprosiliśmy ją do nas, trochę alkoholu i mój facet zaczął do niej żartować o seksie jak ona to robi ze swoim itd... Nie byłoby w tym nic dziwnego, ale odczułam że on ja chcę do tego łóżka namowic... jak wyszła mówił że ona by z nami poszła bo była chetna.. ale co z tego że ze mną nie gadal. Ale to nic. Dorośli rozmawiają o seksie, ale trochę wcześniej wykrzyczał mi w zlosci że jak ma być lepiej to mam przyprowadzić koleżankę.
Wrocilismy do kraju i podczas jednej z rozmów przyznał mi się że wyobrażał sobie że uprawia z tamtą sex gdy my to robimy. Ale ze tylko kilka sekund i parę razy, gdy pytałam go ile razy myślał o jakiejś innej dziewczynie, gdy się ze mną kochał, powiedział że przez te kilka lat tylko o tej jednej koleżance myślał. Trochę mnie to zabolało bo pomyślałam że to cos poważniejszego, że rzeczywiście chciałby z nią pójść. Ale oki, rozumiem faceta.
ALe powiedzcie mi czy jeżeli rozmawiamy o trójkącie, on chciałby z nią a ja nie, bo byłam od początku o nią zazdrosna i jeszcze to teraz ostatnio... I że nie chciałabym bo czułabym się źle bo jestem o nią zazdrosna i czułabym się gorsza i pewnie wyobrażalny sobie częściej z nią sex niż by myslal o mnie gdy my byśmy się kochali. To dostałam ochrzan że mu się nic nie należy, że mi nie zależy żeby mu było dobrze. Ale ja serio jestem zazdrosna o nią i w sumie chyba tylko o nią... Dziś powiedział mi między wierszami gdy gadaliśmy o fantazji - komu chciałabym dać Karę, czyli 2 duże czarne sprzęty, ja powiedziałam że nie będę gadać o tej koleżance( bo nie chcę o niej gadać) a on do mnie że dla niej to nie byłaby kara.... Poczułam się źle, bo na mnie narzeka że ja nie jestem zdecydowana, co chwilka mówi że ja to pewnie nie lubię sexu ( choć gdy chciał to mnie mial.., nie bolała mnie glowa, lodzik też jest bardzo często bo lubię go robić) a ja chwali tak jakby ją chciał a nie mnie ... nam się ostatnio nie układa w seksie, głównie dlatego że jest trochę nudno a ja nie staram się tak jak powinnam, ale powiedzcie czy ja przesadzam? Facet ma swoje zdanie a mnie bolą docinki o to że jeszcze nie spotkał kogoś kto się tak nie zna co do potrzeb seksualnych jak ja... Że powiedzenie, przyznanie że wolałabym teraz 2 inne kutasy niż jego to poziom przedszkola... Bo to normalne, że każdy by tak odpowiedział i co to za wyznanie.. Bo powinnam powiedzieć z kim chce że znajomych i wymyśleć realna fantazje w którą się wczuje.... A gdy wymyśliłam o masażyście którego bym chciała, takiego fit, który by mnie wymasował i zaspokoił gdy jego nie będzie to nic. Każda ma taką fantazje... Nie chciałam powtarzać fantazji o dwóch to pomyślałam że wolałabym być wypieszczona przez jednego niż przeleciała przez dwóch. Dużo gadamy z facetem, ale ja już nie wiem... Czy to jestem taka zacofana? Czy przesadzam?
 
Mężczyzna

dario_a_z

Erotoman
Wszystko zależy od Twojego podejścia do tematu.
Albo się nie zgadzasz na żadne trójkąty czy jego fantazje. Masz prawo a on ma obowiązek to uszanować.
Albo się zgadzasz na trójkąt i musicie to przegadać, przepracować. Bo może się skończyć tym, że faktycznie pójdziesz w odstawkę.

Niemniej, skoro on ciągle fantazjuje "na głos" wiedząc, że jest Ci to nie w smak to coś jest nie tak.
 
Mężczyzna

elomelo1

Nowicjusz
On wprost mówi, że kręci go tamta koleżanka, że chciałby się z nią przespać, a te propozycje trójkąta ja odczytuje jako "resztki moralności" żeby móc przespać się z nią "na legalu" - no bo przecież sama wyraziłaś zgodę (jeżeli poszłabyś na ten trójkąt).
Mocno niepokojące jest to, że z Twojej opowieści wynika że twój facet nie szanuje twoich uczuć, twoich emocji - jest to bardzo nie okej i stawia pod znakiem zapytania tą relacje. Z drugiej strony - z tego postu da się wyczuć z Twojej strony spore poczucie niskiej własnej wartości i pytanie czy pewnych rzeczy o których tutaj opowiadasz nie hiperbolizujesz przez to, że sama ze sobą się nie czujesz ok i pewnych rzeczy inaczej nie odbierasz.
Tak czy siak - nie szedłbym w ten trójkąt bo to będzie tylko gwóźdź do trumny waszej relacji, a jak mielibyscie sie rozstawac to zrobcie to "normalnie", a nie dorzucaj sobie kolejna przykra sytuacje, ktora jeszcze bardziej zniszczy w tobie poczucie własnej wartości, poczucie bycia atrakcyjna kobieta.
 
Mężczyzna

Daleko

Nowicjusz
Hejka,

Z góry przepraszam jeżeli pytanie wydaje Wam się dziecinne.

Kilka lat temu byliśmy z chłopakiem zagranicą, bylam wtedy zazdrosna o dziewczynę z pracy. Ja pracowałam na produkcji więc tylko koszulka firmowa, spodnie jeansy i make up. Ona w biurze, więc mogła ubierać co chce. Ile razy usłyszałam od niego ze ona ladnie wygląda. Gdy ja się czułam wgl niekobieco, dużo docinek o to że byłam parę kg cięższa od niej.... Była fajna dziewczyną, polubiliśmy się, zaprosiliśmy ją do nas, trochę alkoholu i mój facet zaczął do niej żartować o seksie jak ona to robi ze swoim itd... Nie byłoby w tym nic dziwnego, ale odczułam że on ja chcę do tego łóżka namowic... jak wyszła mówił że ona by z nami poszła bo była chetna.. ale co z tego że ze mną nie gadal. Ale to nic. Dorośli rozmawiają o seksie, ale trochę wcześniej wykrzyczał mi w zlosci że jak ma być lepiej to mam przyprowadzić koleżankę.
Wrocilismy do kraju i podczas jednej z rozmów przyznał mi się że wyobrażał sobie że uprawia z tamtą sex gdy my to robimy. Ale ze tylko kilka sekund i parę razy, gdy pytałam go ile razy myślał o jakiejś innej dziewczynie, gdy się ze mną kochał, powiedział że przez te kilka lat tylko o tej jednej koleżance myślał. Trochę mnie to zabolało bo pomyślałam że to cos poważniejszego, że rzeczywiście chciałby z nią pójść. Ale oki, rozumiem faceta.
ALe powiedzcie mi czy jeżeli rozmawiamy o trójkącie, on chciałby z nią a ja nie, bo byłam od początku o nią zazdrosna i jeszcze to teraz ostatnio... I że nie chciałabym bo czułabym się źle bo jestem o nią zazdrosna i czułabym się gorsza i pewnie wyobrażalny sobie częściej z nią sex niż by myslal o mnie gdy my byśmy się kochali. To dostałam ochrzan że mu się nic nie należy, że mi nie zależy żeby mu było dobrze. Ale ja serio jestem zazdrosna o nią i w sumie chyba tylko o nią... Dziś powiedział mi między wierszami gdy gadaliśmy o fantazji - komu chciałabym dać Karę, czyli 2 duże czarne sprzęty, ja powiedziałam że nie będę gadać o tej koleżance( bo nie chcę o niej gadać) a on do mnie że dla niej to nie byłaby kara.... Poczułam się źle, bo na mnie narzeka że ja nie jestem zdecydowana, co chwilka mówi że ja to pewnie nie lubię sexu ( choć gdy chciał to mnie mial.., nie bolała mnie glowa, lodzik też jest bardzo często bo lubię go robić) a ja chwali tak jakby ją chciał a nie mnie ... nam się ostatnio nie układa w seksie, głównie dlatego że jest trochę nudno a ja nie staram się tak jak powinnam, ale powiedzcie czy ja przesadzam? Facet ma swoje zdanie a mnie bolą docinki o to że jeszcze nie spotkał kogoś kto się tak nie zna co do potrzeb seksualnych jak ja... Że powiedzenie, przyznanie że wolałabym teraz 2 inne kutasy niż jego to poziom przedszkola... Bo to normalne, że każdy by tak odpowiedział i co to za wyznanie.. Bo powinnam powiedzieć z kim chce że znajomych i wymyśleć realna fantazje w którą się wczuje.... A gdy wymyśliłam o masażyście którego bym chciała, takiego fit, który by mnie wymasował i zaspokoił gdy jego nie będzie to nic. Każda ma taką fantazje... Nie chciałam powtarzać fantazji o dwóch to pomyślałam że wolałabym być wypieszczona przez jednego niż przeleciała przez dwóch. Dużo gadamy z facetem, ale ja już nie w

Hejka,

Z góry przepraszam jeżeli pytanie wydaje Wam się dziecinne.

Kilka lat temu byliśmy z chłopakiem zagranicą, bylam wtedy zazdrosna o dziewczynę z pracy. Ja pracowałam na produkcji więc tylko koszulka firmowa, spodnie jeansy i make up. Ona w biurze, więc mogła ubierać co chce. Ile razy usłyszałam od niego ze ona ladnie wygląda. Gdy ja się czułam wgl niekobieco, dużo docinek o to że byłam parę kg cięższa od niej.... Była fajna dziewczyną, polubiliśmy się, zaprosiliśmy ją do nas, trochę alkoholu i mój facet zaczął do niej żartować o seksie jak ona to robi ze swoim itd... Nie byłoby w tym nic dziwnego, ale odczułam że on ja chcę do tego łóżka namowic... jak wyszła mówił że ona by z nami poszła bo była chetna.. ale co z tego że ze mną nie gadal. Ale to nic. Dorośli rozmawiają o seksie, ale trochę wcześniej wykrzyczał mi w zlosci że jak ma być lepiej to mam przyprowadzić koleżankę.
Wrocilismy do kraju i podczas jednej z rozmów przyznał mi się że wyobrażał sobie że uprawia z tamtą sex gdy my to robimy. Ale ze tylko kilka sekund i parę razy, gdy pytałam go ile razy myślał o jakiejś innej dziewczynie, gdy się ze mną kochał, powiedział że przez te kilka lat tylko o tej jednej koleżance myślał. Trochę mnie to zabolało bo pomyślałam że to cos poważniejszego, że rzeczywiście chciałby z nią pójść. Ale oki, rozumiem faceta.
ALe powiedzcie mi czy jeżeli rozmawiamy o trójkącie, on chciałby z nią a ja nie, bo byłam od początku o nią zazdrosna i jeszcze to teraz ostatnio... I że nie chciałabym bo czułabym się źle bo jestem o nią zazdrosna i czułabym się gorsza i pewnie wyobrażalny sobie częściej z nią sex niż by myslal o mnie gdy my byśmy się kochali. To dostałam ochrzan że mu się nic nie należy, że mi nie zależy żeby mu było dobrze. Ale ja serio jestem zazdrosna o nią i w sumie chyba tylko o nią... Dziś powiedział mi między wierszami gdy gadaliśmy o fantazji - komu chciałabym dać Karę, czyli 2 duże czarne sprzęty, ja powiedziałam że nie będę gadać o tej koleżance( bo nie chcę o niej gadać) a on do mnie że dla niej to nie byłaby kara.... Poczułam się źle, bo na mnie narzeka że ja nie jestem zdecydowana, co chwilka mówi że ja to pewnie nie lubię sexu ( choć gdy chciał to mnie mial.., nie bolała mnie glowa, lodzik też jest bardzo często bo lubię go robić) a ja chwali tak jakby ją chciał a nie mnie ... nam się ostatnio nie układa w seksie, głównie dlatego że jest trochę nudno a ja nie staram się tak jak powinnam, ale powiedzcie czy ja przesadzam? Facet ma swoje zdanie a mnie bolą docinki o to że jeszcze nie spotkał kogoś kto się tak nie zna co do potrzeb seksualnych jak ja... Że powiedzenie, przyznanie że wolałabym teraz 2 inne kutasy niż jego to poziom przedszkola... Bo to normalne, że każdy by tak odpowiedział i co to za wyznanie.. Bo powinnam powiedzieć z kim chce że znajomych i wymyśleć realna fantazje w którą się wczuje.... A gdy wymyśliłam o masażyście którego bym chciała, takiego fit, który by mnie wymasował i zaspokoił gdy jego nie będzie to nic. Każda ma taką fantazje... Nie chciałam powtarzać fantazji o dwóch to pomyślałam że wolałabym być wypieszczona przez jednego niż przeleciała przez dwóch. Dużo gadamy z facetem, ale ja już nie wiem... Czy to jestem taka zacofana? Czy przesadzam?
Daj sobie z nim spokój. To twojej dlugiej wypowiedzi widze ze jest lodzik i sex kiedy chce i grymasi to niech spada banany prostować
 

Stripchat
Prywatne rozmowy
Pomoc Użytkownicy
    Nie dołączyłeś do żadnego pokoju.
    Do góry