• Witaj na forum erotycznym SexForum.pl

    Forum przeznaczone jest wyłącznie dla dorosłych. Jeżeli nie jesteś pełnoletni, lub nie chcesz oglądać treści erotycznych koniecznie opuść tą stronę.

Przesadzam?

Kobieta

shinybrowneyes

Cichy Podglądacz
Hejka,

Z góry przepraszam jeżeli pytanie wydaje Wam się dziecinne.

Kilka lat temu byliśmy z chłopakiem zagranicą, bylam wtedy zazdrosna o dziewczynę z pracy. Ja pracowałam na produkcji więc tylko koszulka firmowa, spodnie jeansy i make up. Ona w biurze, więc mogła ubierać co chce. Ile razy usłyszałam od niego ze ona ladnie wygląda. Gdy ja się czułam wgl niekobieco, dużo docinek o to że byłam parę kg cięższa od niej.... Była fajna dziewczyną, polubiliśmy się, zaprosiliśmy ją do nas, trochę alkoholu i mój facet zaczął do niej żartować o seksie jak ona to robi ze swoim itd... Nie byłoby w tym nic dziwnego, ale odczułam że on ja chcę do tego łóżka namowic... jak wyszła mówił że ona by z nami poszła bo była chetna.. ale co z tego że ze mną nie gadal. Ale to nic. Dorośli rozmawiają o seksie, ale trochę wcześniej wykrzyczał mi w zlosci że jak ma być lepiej to mam przyprowadzić koleżankę.
Wrocilismy do kraju i podczas jednej z rozmów przyznał mi się że wyobrażał sobie że uprawia z tamtą sex gdy my to robimy. Ale ze tylko kilka sekund i parę razy, gdy pytałam go ile razy myślał o jakiejś innej dziewczynie, gdy się ze mną kochał, powiedział że przez te kilka lat tylko o tej jednej koleżance myślał. Trochę mnie to zabolało bo pomyślałam że to cos poważniejszego, że rzeczywiście chciałby z nią pójść. Ale oki, rozumiem faceta.
ALe powiedzcie mi czy jeżeli rozmawiamy o trójkącie, on chciałby z nią a ja nie, bo byłam od początku o nią zazdrosna i jeszcze to teraz ostatnio... I że nie chciałabym bo czułabym się źle bo jestem o nią zazdrosna i czułabym się gorsza i pewnie wyobrażalny sobie częściej z nią sex niż by myslal o mnie gdy my byśmy się kochali. To dostałam ochrzan że mu się nic nie należy, że mi nie zależy żeby mu było dobrze. Ale ja serio jestem zazdrosna o nią i w sumie chyba tylko o nią... Dziś powiedział mi między wierszami gdy gadaliśmy o fantazji - komu chciałabym dać Karę, czyli 2 duże czarne sprzęty, ja powiedziałam że nie będę gadać o tej koleżance( bo nie chcę o niej gadać) a on do mnie że dla niej to nie byłaby kara.... Poczułam się źle, bo na mnie narzeka że ja nie jestem zdecydowana, co chwilka mówi że ja to pewnie nie lubię sexu ( choć gdy chciał to mnie mial.., nie bolała mnie glowa, lodzik też jest bardzo często bo lubię go robić) a ja chwali tak jakby ją chciał a nie mnie ... nam się ostatnio nie układa w seksie, głównie dlatego że jest trochę nudno a ja nie staram się tak jak powinnam, ale powiedzcie czy ja przesadzam? Facet ma swoje zdanie a mnie bolą docinki o to że jeszcze nie spotkał kogoś kto się tak nie zna co do potrzeb seksualnych jak ja... Że powiedzenie, przyznanie że wolałabym teraz 2 inne kutasy niż jego to poziom przedszkola... Bo to normalne, że każdy by tak odpowiedział i co to za wyznanie.. Bo powinnam powiedzieć z kim chce że znajomych i wymyśleć realna fantazje w którą się wczuje.... A gdy wymyśliłam o masażyście którego bym chciała, takiego fit, który by mnie wymasował i zaspokoił gdy jego nie będzie to nic. Każda ma taką fantazje... Nie chciałam powtarzać fantazji o dwóch to pomyślałam że wolałabym być wypieszczona przez jednego niż przeleciała przez dwóch. Dużo gadamy z facetem, ale ja już nie wiem... Czy to jestem taka zacofana? Czy przesadzam?
 
Mężczyzna

dario_a_z

Erotoman
Wszystko zależy od Twojego podejścia do tematu.
Albo się nie zgadzasz na żadne trójkąty czy jego fantazje. Masz prawo a on ma obowiązek to uszanować.
Albo się zgadzasz na trójkąt i musicie to przegadać, przepracować. Bo może się skończyć tym, że faktycznie pójdziesz w odstawkę.

Niemniej, skoro on ciągle fantazjuje "na głos" wiedząc, że jest Ci to nie w smak to coś jest nie tak.
 
Mężczyzna

elomelo1

Cichy Podglądacz
On wprost mówi, że kręci go tamta koleżanka, że chciałby się z nią przespać, a te propozycje trójkąta ja odczytuje jako "resztki moralności" żeby móc przespać się z nią "na legalu" - no bo przecież sama wyraziłaś zgodę (jeżeli poszłabyś na ten trójkąt).
Mocno niepokojące jest to, że z Twojej opowieści wynika że twój facet nie szanuje twoich uczuć, twoich emocji - jest to bardzo nie okej i stawia pod znakiem zapytania tą relacje. Z drugiej strony - z tego postu da się wyczuć z Twojej strony spore poczucie niskiej własnej wartości i pytanie czy pewnych rzeczy o których tutaj opowiadasz nie hiperbolizujesz przez to, że sama ze sobą się nie czujesz ok i pewnych rzeczy inaczej nie odbierasz.
Tak czy siak - nie szedłbym w ten trójkąt bo to będzie tylko gwóźdź do trumny waszej relacji, a jak mielibyscie sie rozstawac to zrobcie to "normalnie", a nie dorzucaj sobie kolejna przykra sytuacje, ktora jeszcze bardziej zniszczy w tobie poczucie własnej wartości, poczucie bycia atrakcyjna kobieta.
 
Mężczyzna

Normalny86

Nowicjusz
Hejka,

Z góry przepraszam jeżeli pytanie wydaje Wam się dziecinne.

Kilka lat temu byliśmy z chłopakiem zagranicą, bylam wtedy zazdrosna o dziewczynę z pracy. Ja pracowałam na produkcji więc tylko koszulka firmowa, spodnie jeansy i make up. Ona w biurze, więc mogła ubierać co chce. Ile razy usłyszałam od niego ze ona ladnie wygląda. Gdy ja się czułam wgl niekobieco, dużo docinek o to że byłam parę kg cięższa od niej.... Była fajna dziewczyną, polubiliśmy się, zaprosiliśmy ją do nas, trochę alkoholu i mój facet zaczął do niej żartować o seksie jak ona to robi ze swoim itd... Nie byłoby w tym nic dziwnego, ale odczułam że on ja chcę do tego łóżka namowic... jak wyszła mówił że ona by z nami poszła bo była chetna.. ale co z tego że ze mną nie gadal. Ale to nic. Dorośli rozmawiają o seksie, ale trochę wcześniej wykrzyczał mi w zlosci że jak ma być lepiej to mam przyprowadzić koleżankę.
Wrocilismy do kraju i podczas jednej z rozmów przyznał mi się że wyobrażał sobie że uprawia z tamtą sex gdy my to robimy. Ale ze tylko kilka sekund i parę razy, gdy pytałam go ile razy myślał o jakiejś innej dziewczynie, gdy się ze mną kochał, powiedział że przez te kilka lat tylko o tej jednej koleżance myślał. Trochę mnie to zabolało bo pomyślałam że to cos poważniejszego, że rzeczywiście chciałby z nią pójść. Ale oki, rozumiem faceta.
ALe powiedzcie mi czy jeżeli rozmawiamy o trójkącie, on chciałby z nią a ja nie, bo byłam od początku o nią zazdrosna i jeszcze to teraz ostatnio... I że nie chciałabym bo czułabym się źle bo jestem o nią zazdrosna i czułabym się gorsza i pewnie wyobrażalny sobie częściej z nią sex niż by myslal o mnie gdy my byśmy się kochali. To dostałam ochrzan że mu się nic nie należy, że mi nie zależy żeby mu było dobrze. Ale ja serio jestem zazdrosna o nią i w sumie chyba tylko o nią... Dziś powiedział mi między wierszami gdy gadaliśmy o fantazji - komu chciałabym dać Karę, czyli 2 duże czarne sprzęty, ja powiedziałam że nie będę gadać o tej koleżance( bo nie chcę o niej gadać) a on do mnie że dla niej to nie byłaby kara.... Poczułam się źle, bo na mnie narzeka że ja nie jestem zdecydowana, co chwilka mówi że ja to pewnie nie lubię sexu ( choć gdy chciał to mnie mial.., nie bolała mnie glowa, lodzik też jest bardzo często bo lubię go robić) a ja chwali tak jakby ją chciał a nie mnie ... nam się ostatnio nie układa w seksie, głównie dlatego że jest trochę nudno a ja nie staram się tak jak powinnam, ale powiedzcie czy ja przesadzam? Facet ma swoje zdanie a mnie bolą docinki o to że jeszcze nie spotkał kogoś kto się tak nie zna co do potrzeb seksualnych jak ja... Że powiedzenie, przyznanie że wolałabym teraz 2 inne kutasy niż jego to poziom przedszkola... Bo to normalne, że każdy by tak odpowiedział i co to za wyznanie.. Bo powinnam powiedzieć z kim chce że znajomych i wymyśleć realna fantazje w którą się wczuje.... A gdy wymyśliłam o masażyście którego bym chciała, takiego fit, który by mnie wymasował i zaspokoił gdy jego nie będzie to nic. Każda ma taką fantazje... Nie chciałam powtarzać fantazji o dwóch to pomyślałam że wolałabym być wypieszczona przez jednego niż przeleciała przez dwóch. Dużo gadamy z facetem, ale ja już nie w

Hejka,

Z góry przepraszam jeżeli pytanie wydaje Wam się dziecinne.

Kilka lat temu byliśmy z chłopakiem zagranicą, bylam wtedy zazdrosna o dziewczynę z pracy. Ja pracowałam na produkcji więc tylko koszulka firmowa, spodnie jeansy i make up. Ona w biurze, więc mogła ubierać co chce. Ile razy usłyszałam od niego ze ona ladnie wygląda. Gdy ja się czułam wgl niekobieco, dużo docinek o to że byłam parę kg cięższa od niej.... Była fajna dziewczyną, polubiliśmy się, zaprosiliśmy ją do nas, trochę alkoholu i mój facet zaczął do niej żartować o seksie jak ona to robi ze swoim itd... Nie byłoby w tym nic dziwnego, ale odczułam że on ja chcę do tego łóżka namowic... jak wyszła mówił że ona by z nami poszła bo była chetna.. ale co z tego że ze mną nie gadal. Ale to nic. Dorośli rozmawiają o seksie, ale trochę wcześniej wykrzyczał mi w zlosci że jak ma być lepiej to mam przyprowadzić koleżankę.
Wrocilismy do kraju i podczas jednej z rozmów przyznał mi się że wyobrażał sobie że uprawia z tamtą sex gdy my to robimy. Ale ze tylko kilka sekund i parę razy, gdy pytałam go ile razy myślał o jakiejś innej dziewczynie, gdy się ze mną kochał, powiedział że przez te kilka lat tylko o tej jednej koleżance myślał. Trochę mnie to zabolało bo pomyślałam że to cos poważniejszego, że rzeczywiście chciałby z nią pójść. Ale oki, rozumiem faceta.
ALe powiedzcie mi czy jeżeli rozmawiamy o trójkącie, on chciałby z nią a ja nie, bo byłam od początku o nią zazdrosna i jeszcze to teraz ostatnio... I że nie chciałabym bo czułabym się źle bo jestem o nią zazdrosna i czułabym się gorsza i pewnie wyobrażalny sobie częściej z nią sex niż by myslal o mnie gdy my byśmy się kochali. To dostałam ochrzan że mu się nic nie należy, że mi nie zależy żeby mu było dobrze. Ale ja serio jestem zazdrosna o nią i w sumie chyba tylko o nią... Dziś powiedział mi między wierszami gdy gadaliśmy o fantazji - komu chciałabym dać Karę, czyli 2 duże czarne sprzęty, ja powiedziałam że nie będę gadać o tej koleżance( bo nie chcę o niej gadać) a on do mnie że dla niej to nie byłaby kara.... Poczułam się źle, bo na mnie narzeka że ja nie jestem zdecydowana, co chwilka mówi że ja to pewnie nie lubię sexu ( choć gdy chciał to mnie mial.., nie bolała mnie glowa, lodzik też jest bardzo często bo lubię go robić) a ja chwali tak jakby ją chciał a nie mnie ... nam się ostatnio nie układa w seksie, głównie dlatego że jest trochę nudno a ja nie staram się tak jak powinnam, ale powiedzcie czy ja przesadzam? Facet ma swoje zdanie a mnie bolą docinki o to że jeszcze nie spotkał kogoś kto się tak nie zna co do potrzeb seksualnych jak ja... Że powiedzenie, przyznanie że wolałabym teraz 2 inne kutasy niż jego to poziom przedszkola... Bo to normalne, że każdy by tak odpowiedział i co to za wyznanie.. Bo powinnam powiedzieć z kim chce że znajomych i wymyśleć realna fantazje w którą się wczuje.... A gdy wymyśliłam o masażyście którego bym chciała, takiego fit, który by mnie wymasował i zaspokoił gdy jego nie będzie to nic. Każda ma taką fantazje... Nie chciałam powtarzać fantazji o dwóch to pomyślałam że wolałabym być wypieszczona przez jednego niż przeleciała przez dwóch. Dużo gadamy z facetem, ale ja już nie wiem... Czy to jestem taka zacofana? Czy przesadzam?
Daj sobie z nim spokój. To twojej dlugiej wypowiedzi widze ze jest lodzik i sex kiedy chce i grymasi to niech spada banany prostować
 
Prywatne rozmowy
Pomoc Użytkownicy
    Nie dołączyłeś do żadnego pokoju.
    Do góry