To bylo ponad rok temu, wiec raczej tego nie znajde. Ogolnie chodzilo o spray, ktory gestnial, czy zastygal w kontakcie z powietrzem - plusem bylo to, ze nie bylo mozliwosci "zlego nalozenia". Podobno wysarczylo spryskac, odczekac... i juz. Szczelne, nie zsuwajace sie, gumopodobne "cos".
Przewidywali wypuszczenie pierwszych "areoprezerwatyw" w ciagu dwoch lat... wiec maja jeszcze rok, chyba, ze juz to porzucili.