Witajcie.
Piszę do was z problemem który już chwilę trwa i zanim udam/y się do seksuologa to może poszukam prostszych rozwiązań.
Otóż jestem z swoją partnerką dosyć długo bo prawie 7 lat, 6 lat po ślubie. Nasze życie seksualne przez dłuższy czas było świetne ale ostatnio wszystko padło.
Niestety po pewnym czasie jak to w związku zaczęły się pojawiać kłótnie. Mamy podobne, wybuchowe i impulsowe charaktery a to jeszcze bardziej utrudnia rozwiązywanie konfliktów. W maju minie 2 rok po urodzeniu naszego syna a po jego urodzinach to właśnie ten seks przestał istnieć bo kłótnie potrafiły wybić do skali nieopisanej a słowa jakie wobec Siebie rzucaliśmy były straszne.
Wiem doskonale że to jest problem z relacją i tego że ja swojej żonie nie ufam, nawet nie wiem czy ją lubię ale dobra piszę i piszę a nie mówię konkretnie z czym przychodzę
...
Pojawił się u mnie dziwny rodzaj niepokoju w trakcie zbliżenia który objawia się przedwczesnym wytryskiem, problem narastał i zdarzały się sytuację że ledwo włożyłem i już strzelałem. Nie wiem jak nad tym pracować ale wiem że moja głowa źle działa w zbliżeniach i nie bardzo wiem jak nad tym zapanować. To też potrafi iść w drugą stronę czyli problemami z erekcją.
Trochę mnie to niepokoi. Moja żona ( oczywiście tego nie powie zawsze ) ma duże oczekiwania względem rozmiaru i twardości członka i właśnie na tej podstawie między innymi się dobraliśmy. Nie zawsze miałem takie szczęście że partnerka była zadowolona ze 20 cm knagi włazi jej pod sam żołądek
Czy z tym można jakoś próbować walczyć samodzielnie ? Czy tylko zostaje specjalista ?
Piszę do was z problemem który już chwilę trwa i zanim udam/y się do seksuologa to może poszukam prostszych rozwiązań.
Otóż jestem z swoją partnerką dosyć długo bo prawie 7 lat, 6 lat po ślubie. Nasze życie seksualne przez dłuższy czas było świetne ale ostatnio wszystko padło.
Niestety po pewnym czasie jak to w związku zaczęły się pojawiać kłótnie. Mamy podobne, wybuchowe i impulsowe charaktery a to jeszcze bardziej utrudnia rozwiązywanie konfliktów. W maju minie 2 rok po urodzeniu naszego syna a po jego urodzinach to właśnie ten seks przestał istnieć bo kłótnie potrafiły wybić do skali nieopisanej a słowa jakie wobec Siebie rzucaliśmy były straszne.
Wiem doskonale że to jest problem z relacją i tego że ja swojej żonie nie ufam, nawet nie wiem czy ją lubię ale dobra piszę i piszę a nie mówię konkretnie z czym przychodzę

Pojawił się u mnie dziwny rodzaj niepokoju w trakcie zbliżenia który objawia się przedwczesnym wytryskiem, problem narastał i zdarzały się sytuację że ledwo włożyłem i już strzelałem. Nie wiem jak nad tym pracować ale wiem że moja głowa źle działa w zbliżeniach i nie bardzo wiem jak nad tym zapanować. To też potrafi iść w drugą stronę czyli problemami z erekcją.
Trochę mnie to niepokoi. Moja żona ( oczywiście tego nie powie zawsze ) ma duże oczekiwania względem rozmiaru i twardości członka i właśnie na tej podstawie między innymi się dobraliśmy. Nie zawsze miałem takie szczęście że partnerka była zadowolona ze 20 cm knagi włazi jej pod sam żołądek

Czy z tym można jakoś próbować walczyć samodzielnie ? Czy tylko zostaje specjalista ?