Jestem ze swoją dziewczyną 4 miesiące. Od pewnego czasu próbujemy kochać się... niestety... tylko próbujemy Problem leży głównie we mnie, ostatnio nie potrafię osiągnąć pełnego (twardego) wzwodu.
Pokrótce przedstawię sytuację, bo wg. mnie może ona mieć wpływ.
Mam 22 lata, wcześniej kochałem się tylko 1 w zyciu i było wszystko ok. Przez ten czas dosyć często onanizowałem się. Moja obecna dziewczyna, którą bardzo kocham, jest niepełnosprawna, ma usztywnione biodro (jest to o tyle ważne, gdyż przez to odpada wiele pozycji seksualnych w których partnerka rozszeża nogi - roższeżenie jest niemożliwe). Jakby tego było mało, mój penis, delikatnie mówiąc, do olbrzymów nie należy (12 cm); to powoduje że jest nam jeszcze trudniej znaleźć odpowiednie pozycje.
Ostatnio często próbujemy znaleźć jakieś pozycje, lecz gdy już coś znajdziemy to mam problem ze wzwodem. Wogóle ciężko jest mi osiągnąć bardzo sztywny wzwód, a gdy już się uda żeby był w miarę sztywny, to bardzo szybko zanika. Nie wiem dalczego tak jest. Lekkim problemem jest też to, że moja parterka jest dziewicą i członek musi być naprawdę sztywny, żeby przebić błonę (raz już krwawiła, lecz do końca nie przebiłem błony). Dodam że partnerka moja bardzo mnie podnieca, niestety nie przekłada się to na wzwód. Partnerka jest dla mnie czuła, bardzo się stara, jest wyrozumiała, lecz nie do końca udaje się. Taka sytuacja mnie to przybija, z każdą próbą czuję się coraz gorzej, gdy pieścimy się myślę tylko o tym żeby tym razem się udało; być może ta myśl mnie paraliżuje. Zauważyłem że nawet ostatnio samemu jest mi cięzko osiągnąć idealny wzwód.
Dlaczego tak jest? Do jakiego lekarza mam się zgłosić, do urologa czy do seksuologa?
Dodam jeszcze, że prowadzę bardzo zdrowy tryb życia: nie palę papierosów, arkohol bardzo żadko, czynnie uprawiam sporty (siłownia, raz w tygodzniu piłka nożna, bieganie, rower), mam bardzo zróżnicowaną dietę (bogatą w owoce, ryż, ryby).
PS: Od miesiąca (od momentu gdy dotarłem do takich materiałów) prawie codziennie ćwiczę mieśnie zwieracza, gdyż niby to one są w dużej mierze odpowiedzialne za sztywnośc członka, czy to prawda? i czy jest sens takich ćwiczeń?
Sprawa jest dla mnie bardzo ważna....Z góry dziękuje za jakieś rady.....
Pokrótce przedstawię sytuację, bo wg. mnie może ona mieć wpływ.
Mam 22 lata, wcześniej kochałem się tylko 1 w zyciu i było wszystko ok. Przez ten czas dosyć często onanizowałem się. Moja obecna dziewczyna, którą bardzo kocham, jest niepełnosprawna, ma usztywnione biodro (jest to o tyle ważne, gdyż przez to odpada wiele pozycji seksualnych w których partnerka rozszeża nogi - roższeżenie jest niemożliwe). Jakby tego było mało, mój penis, delikatnie mówiąc, do olbrzymów nie należy (12 cm); to powoduje że jest nam jeszcze trudniej znaleźć odpowiednie pozycje.
Ostatnio często próbujemy znaleźć jakieś pozycje, lecz gdy już coś znajdziemy to mam problem ze wzwodem. Wogóle ciężko jest mi osiągnąć bardzo sztywny wzwód, a gdy już się uda żeby był w miarę sztywny, to bardzo szybko zanika. Nie wiem dalczego tak jest. Lekkim problemem jest też to, że moja parterka jest dziewicą i członek musi być naprawdę sztywny, żeby przebić błonę (raz już krwawiła, lecz do końca nie przebiłem błony). Dodam że partnerka moja bardzo mnie podnieca, niestety nie przekłada się to na wzwód. Partnerka jest dla mnie czuła, bardzo się stara, jest wyrozumiała, lecz nie do końca udaje się. Taka sytuacja mnie to przybija, z każdą próbą czuję się coraz gorzej, gdy pieścimy się myślę tylko o tym żeby tym razem się udało; być może ta myśl mnie paraliżuje. Zauważyłem że nawet ostatnio samemu jest mi cięzko osiągnąć idealny wzwód.
Dlaczego tak jest? Do jakiego lekarza mam się zgłosić, do urologa czy do seksuologa?
Dodam jeszcze, że prowadzę bardzo zdrowy tryb życia: nie palę papierosów, arkohol bardzo żadko, czynnie uprawiam sporty (siłownia, raz w tygodzniu piłka nożna, bieganie, rower), mam bardzo zróżnicowaną dietę (bogatą w owoce, ryż, ryby).
PS: Od miesiąca (od momentu gdy dotarłem do takich materiałów) prawie codziennie ćwiczę mieśnie zwieracza, gdyż niby to one są w dużej mierze odpowiedzialne za sztywnośc członka, czy to prawda? i czy jest sens takich ćwiczeń?
Sprawa jest dla mnie bardzo ważna....Z góry dziękuje za jakieś rady.....