Witajcie, jestem z Białegostoku i podniecona wieloma opowieściami ciążowymi oraz porodowymi chciałam opisać swoją historię która miała miejsce w rzeczywistości. Nie jest to fikcja.
Jest rok 2022z Jestem osobą wysoko postawioną w znanej korporacji. Mam faceta za którym szaleję chociaż nie był moim ideałem nigdy. Seks z nim był najlepszy. W pewnym momencie poczułam że potrzebuję mieć dziecko. Mój facet totalnie nie chciał, chociaż rozmawialiśmy na ten temat wiele razy. Moja potrzeba jednak była większa i przestałam brać tabletki antykoncepcyjne. Kochaliśmy się przez trzy miesiące. Pewnego dnia mój ukochany oznajmił mi że jest zbyt zdominowany przeze mnie, zarówno seksualnie jak i zawodowo i postanowił się wyprowadzić. Przeżyłam to źle, jednak po dwóch tygodniach okazało się że jestem w ciąży. Totalnie zwariowałam. Nie miałam pojęcia czy do powinnam zadzwonić czy układać sobie życie samej. Uważam że bez problemu dałabym radę. Odkładałam to w czasie. Po 6 miesiącach postanowiłam się z nim spotkać. Moment w którym mnie zobaczył totalnie go zaskoczył. Powiedziałam mu że to jego dziecko i zaproponowałam powrót do naszej relacji. On jednak nie był totalnie zainteresowany powrotem ponieważ był już w innym związku z kobietą która również jest w ciąży. Po tym spotkaniu miałam dwa problemy, ojciec dla dziecka w dokumentach i ogromna chęć seksu którego nie miałam od ponad pół roku. A hormony coraz bardziej we mnie buzowały.
W 7 miesiącu mój brzuch był na prawdę dość spory. Moja najlepsza przyjaciółka zaproponowała wyjazd na mazury, postanowiłam zaszaleć razem z nią. Drugiego dnia poszłyśmy na dyskotekę w hotelu. Siedziałam z przyjaciółką i piłam herbatę. Postanowiłam wyjść z clubu na świeże powietrze i w spokoju oddychać. Po dwóch minutach pewien miły chłopak spytał mnie czy wszystko w porządku. To Był Bartek, po kilku prostych zdaniach zaczęliśmy rozmawiać o życiu i związkach. Bardzo mi się podobał, wiedziałam że za chwilę zapyta o brzuszek i ojca dziecka. Powiedziałam mu że to długa historia, jeśli chciałby ją wysłuchać to mogę opowiedzieć innym razem. Bartek się zgodził, poprosił o numer telefonu który chętnie mu dałam.
Wróciłam do miasta w którym mieszkałam i pracowałam. W środę zadzwonił do mnie Bartek z zaproszeniem na herbatę w centrum miasta. Ja miałam dość sporo pracy więc zaproponowałam aby przyjechał na herbatę do mnie. Byłam już w 8 miesiącu ciąży i miałam dość obcisną sukienkę na sobie, opowiedziałam o ojcu dziecka. Opowiedziałam całą prawdę i powiedziałam mu że chciałabym założyć prawdziwą rodzinę. Bartek nie ukrywał że w ciąży bardzo mu się podobam. Opowiedział swoją historię, nie może mieć dzieci przez jakieś problemy zdrowotne w dzieciństwie i bardzo chciałby związać się ze mną i z moim dzieckiem. Nie wiem jak do tego doszło ale po chwili nasze usta się połączyły. Ja byłam na tak dużym głodzie że poczułam jak mi soki zaczęły kapać podczas pocałunku. Powiedziałam Bartkowi- bardzo tego chcę! Nie hamuj się! Rozbierał mnie powoli, zaczął ssać moje sutki i poczułam wtedy że moja cipka zaczyna pulsować. Bartek zerwał ze mnie sukienkę, chciałam złapać jego kutasa ale on od razu wszedł we mnie. Bartek dwa razy wszedł we mnie głęboko doprowadzając mnie do squirt. Pierwszy raz chyba widziałam taki wytrysk. Bartek przestraszył się że mogą być to wody płodowe, jednak ja krzyczałam żeby nie przestawał. Bartek doszedł dwa lub trzy razy w mojej cipce. Ja doszłam chyba dziesięć razy. Nasz związek zaczął nabierać tępa. Zamieszkaliśmy razem, uprawialiśmy dużo seksu. Bartek obiecał że adoptuje dziecko i po porodzie weźmiemy ślub.
W naszych rozmowach erotycznych pojawiła się ciekawa fantazja Bartka. Uprawianie seksu w trakcie rozpoczęcia akcji porodowej. To znaczy chciałby ze mną uprawiać seks podczas skurczy porodowych zanim pojedziemy do szpitala. Według mnie to dziwne, jednak za wszystko co dla mnie zrobił i to jak bardzo go kocham postanowiłam się częściowo zgodzić a nawet postanowiłam mu zrobić niespodziankę. Jakieś 15 lat temu studiowałam położnictwo i mam wiele znajomych które są akuszerkami. Moja najlepsza przyjaciółka która jest akuszerką zrozumiała moją prośbę i zgodziła się na przyjęcie porodu w moim domu.
Nadchodzi termin porodu ale totalny brak jakichkolwiek oznak. Bartek wrócił z pracy i zaczęłam mu opowiadać jak mi ciężko i jak ogromy jest już brzuch. Opowiedziałam co mój ginekolog powiedział na ostatniej wizycie. Aby wywołać poród najlepsze są ćwiczenia fizyczne lub seks. „Bartku mam już dość ćwiczeń, mógłbyś mnie zerżnąć jak pierwszy raz”? Bartek z przyjemnością zaczął mnie rozbierać całować. Zaczął mi robić taką minetkę jakiej nigdy w życiu nie miałam. Nagle czuję tak ogromny orgasm i wytrysk wprost Bartka twarz. Bartek zdziwiony spytał tylko czy to nie wody płodowe. Ja krzyknęłam że nie i teraz mnie pieprz. Poczułam w sobie jego kutasa który tego dnia wydawał mi się największy jakiego spotkałam, doszłam ze 3 razy. Postanowiliśmy zmienić pozycję. Rzuciłam go na plecy i zaczęłam na nim jeździć. Był tak bardzo głęboko, tak bardzo mój orgazm był ogromny że nawet nie poczułam pierwszego skurczu. Bartek doszedł we mnie i mówi że jakoś dziwnie płyny wypływają ze mnie. I faktycznie, dostałam drugiego skurczu i wszystkie wody wypłynęły. Teraz nadeszła niespodzianka na mojego Bartka. Zadzwoniłam do przyjaciółki że akcja porodowa się zaczęła. Bartek chciał od razu zawieźć mnie do szpitala. Spojrzałam mu w oczy i powiedziałam „chcę spełnić Twoje fantazje”. Skurcze na początku były dość słabe i dość rzadko. Przygotowałam miejsce do porodu i napompowaliśmy basen. Przyjechała moja przyjaciółka i sprawdziła że rozwarcie jest jeszcze niewielkie i powinnam się rozluźnić. Powiedziałam jej jakie mamy fantazję chciałabym aby ona uczestniczyła dopiero w ostatniej fazie porodu. Ja w ten czas z Bartkiem sobie tańczyłam, i relaksowałam się. Bartek był tak podniecony widokiem porodu że prawie ciągle chciał lizać moją cipkę na co mu pozwalałam i udało mi się kilkukrotnie dojść, ale dochodziłam tylko gdy zapominałam o skurczach. Gdy poczułam że skurcze są coraz częstsze poprosiłam Bartka aby postawił swojego kutasa, chciałam aby znalazł się we mnie, chciałam aby Bartek czuł że to jego dziecko. Kutas był tak twardy, było mi z jednej strony tak bardzo dobrze, a po chwili czułam jak główka zaczyna wychodzić. Bartek doszedł tak bardzo obfitym wytryskiem że sperma wylewała się z mojej cipki oraz ostatnie wystrzały spermy trafiły na mój brzuch. Wtedy zawołaliśmy moją przyjaciółkę- akuszerkę do pomocy. Czułam że muszę przeć, Bartek patrzył na moją cipkę która się otwierała coraz bardziej. Widać było w jego oczach ogromne podniecenie które nawet zauważyła moja przyjaciółka. Akuszerka sprawdziła jak daleko jest główka dziecka i powiedziała- Bartek jak chcesz to możesz teraz jeszcze ale bardzo szybko, wtedy widziałam po raz kolejny ogromnego, nabrzmiałego kutasa Bartka który wszedł we mnie trzy lub cztery razy i momentalnie eksplodował, ja w trakcie skurczy ścisnęłam jego tak bardzo że biedny Bartek nie dał rady wytrzymać dłużej. Przyjaciółka kazała mi przeć z całej siły, dała Bartkowi lusterko aby trzymał w taki sposób żebym widziała wychodzące dziecko. Parłam jak tylko mogłam przez 40 minut, nareszcie pojawiła się główka która była cała biała od spermy Bartka. Z jednej strony śmieszne, z drugiej ciekawe. Pchnęłam jeszcze 3 razy i nasza malutka była z nami. Bartek zakochał się w niej od razu. Już jest jakiś rok od porodu, i zaczęliśmy rozmawiać o dawcy nasienia bądź invitro. Jesteśmy bardzo szczęśliwą rodzinką. I tu mój przekaz do Pań które są w niechcianej ciąży lub zostały same. Nie zamykajcie się w domu. Otwórzcie się a znajdziecie. Co prawda moja historia jest bardziej erotyczna- ale ja sama jestem zboczona
Wiary dziewczyny!
Jest rok 2022z Jestem osobą wysoko postawioną w znanej korporacji. Mam faceta za którym szaleję chociaż nie był moim ideałem nigdy. Seks z nim był najlepszy. W pewnym momencie poczułam że potrzebuję mieć dziecko. Mój facet totalnie nie chciał, chociaż rozmawialiśmy na ten temat wiele razy. Moja potrzeba jednak była większa i przestałam brać tabletki antykoncepcyjne. Kochaliśmy się przez trzy miesiące. Pewnego dnia mój ukochany oznajmił mi że jest zbyt zdominowany przeze mnie, zarówno seksualnie jak i zawodowo i postanowił się wyprowadzić. Przeżyłam to źle, jednak po dwóch tygodniach okazało się że jestem w ciąży. Totalnie zwariowałam. Nie miałam pojęcia czy do powinnam zadzwonić czy układać sobie życie samej. Uważam że bez problemu dałabym radę. Odkładałam to w czasie. Po 6 miesiącach postanowiłam się z nim spotkać. Moment w którym mnie zobaczył totalnie go zaskoczył. Powiedziałam mu że to jego dziecko i zaproponowałam powrót do naszej relacji. On jednak nie był totalnie zainteresowany powrotem ponieważ był już w innym związku z kobietą która również jest w ciąży. Po tym spotkaniu miałam dwa problemy, ojciec dla dziecka w dokumentach i ogromna chęć seksu którego nie miałam od ponad pół roku. A hormony coraz bardziej we mnie buzowały.
W 7 miesiącu mój brzuch był na prawdę dość spory. Moja najlepsza przyjaciółka zaproponowała wyjazd na mazury, postanowiłam zaszaleć razem z nią. Drugiego dnia poszłyśmy na dyskotekę w hotelu. Siedziałam z przyjaciółką i piłam herbatę. Postanowiłam wyjść z clubu na świeże powietrze i w spokoju oddychać. Po dwóch minutach pewien miły chłopak spytał mnie czy wszystko w porządku. To Był Bartek, po kilku prostych zdaniach zaczęliśmy rozmawiać o życiu i związkach. Bardzo mi się podobał, wiedziałam że za chwilę zapyta o brzuszek i ojca dziecka. Powiedziałam mu że to długa historia, jeśli chciałby ją wysłuchać to mogę opowiedzieć innym razem. Bartek się zgodził, poprosił o numer telefonu który chętnie mu dałam.
Wróciłam do miasta w którym mieszkałam i pracowałam. W środę zadzwonił do mnie Bartek z zaproszeniem na herbatę w centrum miasta. Ja miałam dość sporo pracy więc zaproponowałam aby przyjechał na herbatę do mnie. Byłam już w 8 miesiącu ciąży i miałam dość obcisną sukienkę na sobie, opowiedziałam o ojcu dziecka. Opowiedziałam całą prawdę i powiedziałam mu że chciałabym założyć prawdziwą rodzinę. Bartek nie ukrywał że w ciąży bardzo mu się podobam. Opowiedział swoją historię, nie może mieć dzieci przez jakieś problemy zdrowotne w dzieciństwie i bardzo chciałby związać się ze mną i z moim dzieckiem. Nie wiem jak do tego doszło ale po chwili nasze usta się połączyły. Ja byłam na tak dużym głodzie że poczułam jak mi soki zaczęły kapać podczas pocałunku. Powiedziałam Bartkowi- bardzo tego chcę! Nie hamuj się! Rozbierał mnie powoli, zaczął ssać moje sutki i poczułam wtedy że moja cipka zaczyna pulsować. Bartek zerwał ze mnie sukienkę, chciałam złapać jego kutasa ale on od razu wszedł we mnie. Bartek dwa razy wszedł we mnie głęboko doprowadzając mnie do squirt. Pierwszy raz chyba widziałam taki wytrysk. Bartek przestraszył się że mogą być to wody płodowe, jednak ja krzyczałam żeby nie przestawał. Bartek doszedł dwa lub trzy razy w mojej cipce. Ja doszłam chyba dziesięć razy. Nasz związek zaczął nabierać tępa. Zamieszkaliśmy razem, uprawialiśmy dużo seksu. Bartek obiecał że adoptuje dziecko i po porodzie weźmiemy ślub.
W naszych rozmowach erotycznych pojawiła się ciekawa fantazja Bartka. Uprawianie seksu w trakcie rozpoczęcia akcji porodowej. To znaczy chciałby ze mną uprawiać seks podczas skurczy porodowych zanim pojedziemy do szpitala. Według mnie to dziwne, jednak za wszystko co dla mnie zrobił i to jak bardzo go kocham postanowiłam się częściowo zgodzić a nawet postanowiłam mu zrobić niespodziankę. Jakieś 15 lat temu studiowałam położnictwo i mam wiele znajomych które są akuszerkami. Moja najlepsza przyjaciółka która jest akuszerką zrozumiała moją prośbę i zgodziła się na przyjęcie porodu w moim domu.
Nadchodzi termin porodu ale totalny brak jakichkolwiek oznak. Bartek wrócił z pracy i zaczęłam mu opowiadać jak mi ciężko i jak ogromy jest już brzuch. Opowiedziałam co mój ginekolog powiedział na ostatniej wizycie. Aby wywołać poród najlepsze są ćwiczenia fizyczne lub seks. „Bartku mam już dość ćwiczeń, mógłbyś mnie zerżnąć jak pierwszy raz”? Bartek z przyjemnością zaczął mnie rozbierać całować. Zaczął mi robić taką minetkę jakiej nigdy w życiu nie miałam. Nagle czuję tak ogromny orgasm i wytrysk wprost Bartka twarz. Bartek zdziwiony spytał tylko czy to nie wody płodowe. Ja krzyknęłam że nie i teraz mnie pieprz. Poczułam w sobie jego kutasa który tego dnia wydawał mi się największy jakiego spotkałam, doszłam ze 3 razy. Postanowiliśmy zmienić pozycję. Rzuciłam go na plecy i zaczęłam na nim jeździć. Był tak bardzo głęboko, tak bardzo mój orgazm był ogromny że nawet nie poczułam pierwszego skurczu. Bartek doszedł we mnie i mówi że jakoś dziwnie płyny wypływają ze mnie. I faktycznie, dostałam drugiego skurczu i wszystkie wody wypłynęły. Teraz nadeszła niespodzianka na mojego Bartka. Zadzwoniłam do przyjaciółki że akcja porodowa się zaczęła. Bartek chciał od razu zawieźć mnie do szpitala. Spojrzałam mu w oczy i powiedziałam „chcę spełnić Twoje fantazje”. Skurcze na początku były dość słabe i dość rzadko. Przygotowałam miejsce do porodu i napompowaliśmy basen. Przyjechała moja przyjaciółka i sprawdziła że rozwarcie jest jeszcze niewielkie i powinnam się rozluźnić. Powiedziałam jej jakie mamy fantazję chciałabym aby ona uczestniczyła dopiero w ostatniej fazie porodu. Ja w ten czas z Bartkiem sobie tańczyłam, i relaksowałam się. Bartek był tak podniecony widokiem porodu że prawie ciągle chciał lizać moją cipkę na co mu pozwalałam i udało mi się kilkukrotnie dojść, ale dochodziłam tylko gdy zapominałam o skurczach. Gdy poczułam że skurcze są coraz częstsze poprosiłam Bartka aby postawił swojego kutasa, chciałam aby znalazł się we mnie, chciałam aby Bartek czuł że to jego dziecko. Kutas był tak twardy, było mi z jednej strony tak bardzo dobrze, a po chwili czułam jak główka zaczyna wychodzić. Bartek doszedł tak bardzo obfitym wytryskiem że sperma wylewała się z mojej cipki oraz ostatnie wystrzały spermy trafiły na mój brzuch. Wtedy zawołaliśmy moją przyjaciółkę- akuszerkę do pomocy. Czułam że muszę przeć, Bartek patrzył na moją cipkę która się otwierała coraz bardziej. Widać było w jego oczach ogromne podniecenie które nawet zauważyła moja przyjaciółka. Akuszerka sprawdziła jak daleko jest główka dziecka i powiedziała- Bartek jak chcesz to możesz teraz jeszcze ale bardzo szybko, wtedy widziałam po raz kolejny ogromnego, nabrzmiałego kutasa Bartka który wszedł we mnie trzy lub cztery razy i momentalnie eksplodował, ja w trakcie skurczy ścisnęłam jego tak bardzo że biedny Bartek nie dał rady wytrzymać dłużej. Przyjaciółka kazała mi przeć z całej siły, dała Bartkowi lusterko aby trzymał w taki sposób żebym widziała wychodzące dziecko. Parłam jak tylko mogłam przez 40 minut, nareszcie pojawiła się główka która była cała biała od spermy Bartka. Z jednej strony śmieszne, z drugiej ciekawe. Pchnęłam jeszcze 3 razy i nasza malutka była z nami. Bartek zakochał się w niej od razu. Już jest jakiś rok od porodu, i zaczęliśmy rozmawiać o dawcy nasienia bądź invitro. Jesteśmy bardzo szczęśliwą rodzinką. I tu mój przekaz do Pań które są w niechcianej ciąży lub zostały same. Nie zamykajcie się w domu. Otwórzcie się a znajdziecie. Co prawda moja historia jest bardziej erotyczna- ale ja sama jestem zboczona
Wiary dziewczyny!