@maxis coś Ty wymyślił za wątek xD Toż to streszczenie Twoich wypocin z apelu dla Panów, ale może dobrze, że przeniosłeś to na swój wątek
Moją opinię na ten temat w sumie znasz... I widzę, że większość pisze to samo...
Bardzo mi się podoba odpowiedź Grega w temacie:
Nie będziemy rozwijać wątów zyciowych autora, to rola dla terapeutów. My możemy mu tylko pokazywać, że jest inny świat i można w nim żyć i być szczęśliwym, na własnych przykładach. Wskazując tylko, że tkwi w błędzie
To jest to co było już poruszane... zamiast staczać się dalej po równi pochyłej, idź do specjalisty (nie, nie prostytutki) niech Ci pomoże i wyjaśni temat....
Istnieje też szansa, że jesteś w bardzo złym i toksycznym środowisku i najzwyczajniej w świecie powinieneś zmienić otoczenie / towarzystwo.
Tak czy siak, już naprawdę w setkach razy pisaliśmy do Ciebie rady i co zrobić, ale masz nas najzwyczajniej w dupie i cieszysz się z atencji xD
Fascynuje mnie co Ci siedzi w głowie i jak do tego doszło... ale tak czy siak przydałaby Ci się pomoc specjalisty.
Chyba, że nie chcesz iść do niego bo sam doskonale zdajesz sobie sprawę gdzie leży problem i zaczynam się skłaniać do tej teorii
Odniosę się jeszcze do "ciacha"
Nie wiem czy to już jest TEN etap
To w którym momencie wg Ciebie jest ten etap xD
Sam kiedyś byłem u seksuologa i podejrzewam, że jeszcze szczerze mówiąc wrócę. Nie ma w tym nic złego, specjalista jak każdy inny, pomocny, często odpowie na pytania, a jak jest problem potrafi faktycznie poszukać go u źródła. Wg mnie nie ma czegoś takiego jak 'etap' kiedy już trzeba isć do seksuologa... Tam można iść zawsze i kolejki nie są wcale aż tak długie
Czytałem, że też lubisz panie lekkich obyczajów tudzież tzw. ssaki leśne, i Twoje do tego prawo. Ale gościu ewidentnie ma problemy życiowe. I przyda mu się pomoc.
Tak czy siak podtrzymuje swoje wszystkie wcześniejsze wypowiedzi i aktualnie uważam, że
@maxis nie chce iść do specjalisty bo sam doskonale wie gdzie leży problem (nie chodzi o tytuł wątku, tylko o problem z nim samym) i nie chce z nim walczyć. Innymi słowy, chłopie poddałeś się, wylewasz żale niewiadomo o co, bo i tak nie planujesz podjąć walki, do której większość tutaj Cię zachęca.