Powitajmy nowego Moderatora!
- Rozpoczęty przez Kolorowy
- Rozpoczęty
- Status
Dopiero pierwszy kolos na studiach? :shock: Ja już miałem z 5 i niezliczoną ilość wejściówek :shock:
Eee... egzaminy są na sesji a sesja jest dopiero na przełomie stycznia i lutego :shock:
Ja też tak chcę... 
. W styczniu to jest masakra po prostu, pierwsze 2 tygodnie po świętach wyglądają następująco:
Wtorek po świętach od razu - kolokwium z materiałoznawstwa okrętowego (poprawa)
Piątek po świętach od razu - kolokwium z Podstaw Budowy Statku i Organizacji Załogi
Następny wtorek - kolokwium z geometrii wykreślnej
Czwartek - kolokwium z matematyki
Piątek - kolokwium z ekonomii
W międzyczasie trzeba jeszcze donieść 4 obszerne sprawozdania z fizyki i pozaliczać takie pierdoły jak regresja, błąd studenta, wyznaczanie modułu sztywności, bilans cieplny i takie tam oraz zrobić z 6 rysunków technicznych hyhyhyhy.
. W styczniu to jest masakra po prostu, pierwsze 2 tygodnie po świętach wyglądają następująco:Wtorek po świętach od razu - kolokwium z materiałoznawstwa okrętowego (poprawa)
Piątek po świętach od razu - kolokwium z Podstaw Budowy Statku i Organizacji Załogi
Następny wtorek - kolokwium z geometrii wykreślnej
Czwartek - kolokwium z matematyki
Piątek - kolokwium z ekonomii
W międzyczasie trzeba jeszcze donieść 4 obszerne sprawozdania z fizyki i pozaliczać takie pierdoły jak regresja, błąd studenta, wyznaczanie modułu sztywności, bilans cieplny i takie tam oraz zrobić z 6 rysunków technicznych hyhyhyhy.
ja juz wszystkie prace oddalam wiec jestem dopuszczona do egzaminow mam jutro egzamin i w sobote ale w sobote to jest taki nieoficjalny normalnie powinnam miec go ktoregos stycznia ale facet powieidzal ze pojdzie nam na reke i mozemy wczesniej pozaliczac no a po swietach to nie chce nawet myslec co bedzie
mam jutro egzamin i w sobote ale w sobote to jest taki nieoficjalny normalnie powinnam miec go ktoregos stycznia ale facet powieidzal ze pojdzie nam na reke i mozemy wczesniej pozaliczac no a po swietach to nie chce nawet myslec co bedzie Szczere gratulacje dla nowego moderatora. Cieszę się, że będzie ktoś blokujący powtarzające się tematy
Co do studiów, to powoli do celu. Jak będziecie na 5 roku, tak jak ja, to już będziecie mieli luz. Na razie zaciśnijcie zęby, tak jak ja to robiłem przez te lata i przede wszystkim cieszcie się z młodości, bo studia to zajebisty okres w życiu, być może najlepszy, a na pewno niepowtarzalny. Jeszcze nie skończyłem studiów, a już za nimi powoli tęsknię, za tą zabawą, za znajomymi, itp. To na studiach właśnie poznałem miłość mego życia, na studiach poznałem najlepszych kumpli. Mieszkając kilkadziesiąt kilometrów od domu nauczyłem się też samodzielności i teraz wiem, że mogę bez obaw się wyprowadzić z domu i że dam sobię radę. A wy się na razie bawcie, no i oczywiście uczcie. Ja teraz nie mam egzaminów już wogóle, tylko dwie zalki plus seminarium magisterskie. Powoli pracy szukam, jestem po pierwszej rozmowie kwalifikacyjnej i czekam na telefon. Powoli do celu
POZODZENIA!
Co do studiów, to powoli do celu. Jak będziecie na 5 roku, tak jak ja, to już będziecie mieli luz. Na razie zaciśnijcie zęby, tak jak ja to robiłem przez te lata i przede wszystkim cieszcie się z młodości, bo studia to zajebisty okres w życiu, być może najlepszy, a na pewno niepowtarzalny. Jeszcze nie skończyłem studiów, a już za nimi powoli tęsknię, za tą zabawą, za znajomymi, itp. To na studiach właśnie poznałem miłość mego życia, na studiach poznałem najlepszych kumpli. Mieszkając kilkadziesiąt kilometrów od domu nauczyłem się też samodzielności i teraz wiem, że mogę bez obaw się wyprowadzić z domu i że dam sobię radę. A wy się na razie bawcie, no i oczywiście uczcie. Ja teraz nie mam egzaminów już wogóle, tylko dwie zalki plus seminarium magisterskie. Powoli pracy szukam, jestem po pierwszej rozmowie kwalifikacyjnej i czekam na telefon. Powoli do celu
POZODZENIA!
Bosz na studiach to ważne, żeby do przodu iść - nie walczy się o stopnie w sumie tak jak w licku . Ważne by zdać i przeć do przodu.
No chyba... że chcesz powalczyć o stypendium .
. Ważne by zdać i przeć do przodu.No chyba... że chcesz powalczyć o stypendium
.Hehe Koszałek. Myślałem tak jak ty przez ponad 3 lata, aż otarłem minimalnie się o stypendium. Pomyślałem, że jednak można i w następnym semestrze w sumie bez szaleństwa, ale trochę powalczyłem. No i się udało: 210 zł./miesięcznie. Teraz siłą rozpędu też załapałem się na stypendium: 400 zł./miesięcznie 8)Koszałek Opałek napisał:Bosz na studiach to ważne, żeby do przodu iść - nie walczy się o stopnie w sumie tak jak w licku
No chyba... że chcesz powalczyć o stypendium
Tak więc oczywiście bez szaleństw, ale jak widzicie, że macie szansę, to wyciągnijcie trochę kasy od państwa, bo to ostatnia wasza kasa w życiu praktycznie za darmo
- Status
Nie dołączyłeś do żadnego pokoju.