U mnie zmiana o 180 stopni, gdy rozpoczynałam swoją przygode z sexem analnym a raczej po pierwszym razie analnym powiedziałam sobie nigdy wiecej, bolało bardzo, ale byłam młoda głupia i pozwolilam swojemu facetowi dojść w te sposob, dla mnie trwalo to w nieskonczonosc i po wszystkim okropnie bolała mnie pupa, kolejny partner czyli były mąż- próbował kilka razy ale ja z automatu się napinałam i nic z tego nie było i odeszlismy od tematu, po rozstaniu z mężem miałam hmmm romans/układ jakkolwiek to nazwać, był to mężczyzna przy którym puszczaly wszelkie hamulce i na wszystko sie godzilam i wszystkiego bylam ciekawa, tylko, że on podszedł do tematu sexu analnego w sposób idealny (jak dla mnie) najpierw były standardowe pieszczoty i nawilżanie pupy soczkami z cipki, po czym dokładal żelu i masowal tą druga dziurke delikatnie jednym palcem, ciągle był poslizg i dołożył drugi palec, podczas tego naszego pierwszego analnego razu pod brzuchem mialam poduszke zwinięta aby byc troche wyżej, kluczowym jak dla mnie bylo to iz robil to tak delikatnie, ze czulam przyjemne cieplo w dole brzucha i bylam calkiem zrelaksowana, troche trwal ten masaż i caly proces rozluzniania, później był korek analny również nawilzony, partner wsunal mi ten korek w momencie gdy sama czulam ze jestem gotowa na cos wiekszego niz palce i dopiero później włożył penisa, stopniowo nie od razu do konca, ale rozluznil mnie tak bardzo i tak wielka mialam ochote ze wrecz sama pupa sie nabijalam bardziej, bylo fantastycznie ale tak jak mowie czas ktory poswiecil na rozluznianie mnie byl długi ale zrobil swoje, w zasadzie dluzej trwalo to przygotowanie mojej pupy niz sam stosunek analny, ale było warto, pokonalam uprzedzenia a z kazdym kolejnym analem bylo tylko lepiej, do tego stopnia, ze sama zakupilam kulki analne, dzięki temu w jaki sposób podszedł do tematu sex analny jest jedna z kilku moich ulubionych zabaw sexualnych obecnie.