sorry napisałem z rozpędu ,, żonę " , ale chodziło mi o partnerkę.Nie żonę, po co mi toAle żyjemy jak małżeństwo.
A tak serio, to nie narzekam. Oboje lubimy dobrą zabawę w łóżku, mimo długiego stażu ciągle odkrywamy coś nowego.
A najlepsze jest to, że możemy swobodnie o wszystkim rozmawiać, wiemy kto nas kręci np. z celebrytów czy aktorów. Znamy swoje fantazje, niekoniecznie chcemy je spełniać ale znamy.
macie wspaniały układ, tylko pozazdrościć.

