Ok, mozesz kosic szmalec za seks, miejsca do tego typu akcji sa ogolnodostepne, wiec juz mozesz zaczac szukac swojego szczescia.
Jednak moim zdaniem to zły wybor i odwracanie sie od rzeczywistych problemow, a tych jak wynika z opisu masz w pip
Cześć.Mam 24 lata jestem typowym rudzielcem,zdominowana przez rodzinę i chłopaka.
24 lata, dorosła kobieta a nie jakas nastoletnia siksa i nie masz swojego zdania?! Dajesz sie ustawiac rodzinie i chłopakowi?! Fatalna wizja przyszlosci...
Mieszkam na wsi więc schemat mojego życia wygląda następująco kościół-praca-dom.
To utarty schemat, dzis juz nieaktualny. Mieszkanie na wsi nie oznacza, ze musisz isc w slady rodziny i sasiadow.
Pochodzę z bardzo tradycyjnej rodziny gdzie każde odchylenie od ich normy jest źle postrzegane.
No i? To niech sobie zle postrzegaja, maja prawo do swojej opinii a ty masz prawo do zycia w sposob jaki tobie odpowiada a nie rodzinie. Nie jestes ich własnoscia ale autonomiczna jednostka (przynajmniej powinnas taka byc w zdrowej relacji rodzina-ja)
Mam chłopaka którego też pomogła znaleźć mi rodzina,człowiek nudny zakochany nie we mnie tylko w rolnictwie.
To juz jest level hard, cofniecie sie o 100 lat kiedy swaci swatali pary i tez nikt nie miał nic do gadania, porazka...
Ciesz sie, ze to nudny człowiek i kocha pole i swinie, bo co by było jakby ci wybrali jakiegos furiata ktory prałby cie w niedziele i czwartki? Wszystko w imie tradycji rodzinnej, wiec nic tylko siedziec cicho i dac sie prac, bo to przeciez wstyd przeciwstawic sie rodzinie...
Takze moim zdaniem powinnas zreformowac swoje zycie w peirwszej kolejnosci i wyjsc z tej katki, a potem to juz hulaj dusza. Bo wyobraz sobie taka sytuacje: płatny seks sie wreszie udało zrealizowac, ale jakims cudem dowiedział sie chłopak i rodzinka i np. wywala cie na bruk. Nagle zostaniesz bez srodkow do zycia, bez dachu nad głowa, bez nikogo do pomocy. I co wtedy?