Podglądanie własnej matki czy siostry w sytuacjach intymnych to nie jest żadna „fantazja” ani „niegroźna ciekawość”...Każdy, kto o tym pisze z podnieceniem albo próbą normalizacji, nie jest prowokatorem – jest zwykłym dewiantem... A biorąc pod uwagę sytuację, w której osoba podglądana orientuje się co się odpierdala... Nie chciałabym być w skórze takiej kobiety...
Tak zwane „incestuous voyeurism” nazywam prościej: moralny trup w ludzkiej skórze...Takiego nie tłumaczy ani popęd, ani wiek, ani rzekoma faza ciekawości...